Książkę Dzieci które gorszą kupiłam jakiś czas temu, ale tak ją wsadziłam w półki, że nie mam pojęcia gdzie leży, ale znalazłam na Legimi przypadkiem i dosyć szybko pochłonęłam, bo nie jest to obszerna książka, a wpisuje się w książkę o grupach zawodowych. Nie oszukujmy się księża są hermetycznym środowiskiem i nadal otacza ich aura sacrum, więc to normalne, że jesteśmy ciekawi co się dzieje za drzwiami plebanii, a że dzieje się niekiedy kiepsko, to wiemy, ale jesteśmy ciekawi tych szczegółów. Dzieci, które gorszą w kontekście Kościoła mogą oznaczać wiele, a co oznaczają w tym kontekście?
To powieść o ojcach, o których się nie mówi. O niby rodzinach, których oficjalnie być nie może. O krzywdzie dzieci, która przez hipokryzję i system praktyk Kościoła katolickiego, jest zamiatana pod dywan.A przede wszystkim to autentyczne historie ludzi uwikłanych w relacje, które zmieniły ich życie: kobiet i mężczyzn, którzy coś zyskali i coś stracili w związkach z księżmi, ludzi, którzy są owocami związków, niekiedy zapoczątkowanych gwałtem, z duchownymi. Wychowywani na plebanii, w wynajmowanych przez lata mieszkaniach, zmuszeni wyjechać za granicę, niekiedy zaakceptowani, częściej odrzuceni i napiętnowani. Żyją wśród nas, choć nie chcemy tego dostrzec.Poruszający reportaż otwierający bolesny temat, o którym do tej pory nie mówiło się na głos.Spis rzeczyZamiast wstępu 7Część pierwsza | OfiaryEwa 13Jurek 27Róża 46Szymek 56Marek 72Waldek 83Krzysztof 101Część druga | EksperciAndrzej Kobyliński 115Marcin Wójcik 136Stanisław Obirek 143Ewa Łętowska 153Część trzecia | Moim zdaniemCzy Kościół usłyszy krzyk ofiar? 167Celibat 184Dzieci, których Kościół nie widzi 196
Książka jest podzielona
na trzy części. W pierwszej części mamy historie; po pierwsze jest kobieta
którą wykorzystali księża. Dziewczynka pochodziła z rodziny, gdzie nie
okazywano jej wsparcia, była pogubiona a ksiądz na spowiedzi dowiedział się o
jej słabościach a następnie to wykorzystał i następnie ją zgwałcił. Dziecko
oczywiście nikomu nic nie powiedziało, ale tak wpadło w tryby księży
wykorzystywaczy, finalnie trafia do USA, tam jest dla księży takim pucharem
przechodnim i to trwa, do czasu aż zachodzi w ciążę. Tak możemy się dowiedzieć
o tym jak za Oceanem traktuje się dzieci księży. Mamy historię chłopca, który
pochodzi z bardzo patologicznej rodziny, jego ojciec stosuje przemoc względem
niego i względem jego matki, to wykorzystuje ksiądz, który zabiera chłopca do
Włoch i tam permanentnie go wykorzystuje. Mamy też kobietę, która wiąże się z
księdzem, który dla niej występuje z kapłaństwa, ale jednak szare życie go
demotywuje i wraca do kapłaństwa by zarobić na dobry start i wtedy już odejść,
ostatecznie. Pierwsza część książki to historie, które opisują księży – w takich
sytuacjach mówi się, że są przecież zwykłymi ludźmi(ale w innym kontekście, są
wybrańcami). W drugiej części mamy wypowiedzi fachowców, od książki, przez
psychologów, po prawników1), którzy
opowiadają o okolicznościach składających się na bycie księdzem. O
uprzywilejowaniu, podwójnej moralności, o zbyt wczesnym etapie życia, gdy
decydują się na celibat. Teza jest taka, że młodsi księża już nie przestrzegają
celibatu, bo nie widzą w tym sensu. Padają tezy, że papież Franciszek zniesie
celibat – jak wiemy, do tego nie doszło. Trzecia cześć książki, to zdanie
autora na temat tego co złego jest w środowisku księży, o tym dysonansie
moralnym.
Moją ulubioną historią
jest opowieść o księdzu, który związał się z sympatią z młodości i w całej
odwadze wybiera miłość. Te przykłady szykan są wstrząsające, ale nie są prawdą
objawioną, wiem że tak to działa, a przecież on wybiera życie w prawdzie, a
jest traktowany okropnie, w przeciwieństwie do księży, którzy nocami się łajdaczą,
a w całej hipokryzji za dnia przybierają pozę obrońcy moralności. O pedofilii
nie będę się wypowiadała, bo to jest obrzydliwość. O ile nie mam nic przeciwko
zniesieniu celibatu(raczej nie dożyję), tak wykorzystywanie dzieci, czy
pogubionych osób, które przychodzą do konfesjonału zrzucić z serca swoje
słabości, to jest ohyda, powinno być piętnowane, ale niestety polscy biskupi
nie odrabiają lekcji innych krajów i wolą kryć takie nadużycia, licząc że to
się nie wyda, ale się wydaje.
Książka ma około dwieście
stron, czyta się ją w jedno popołudnie i chociaż nie jest to pierwsza
publikacja w tym temacie, nie jest odkrywcza, jest pod tezę, ale dobrze mi się
ją czytało. Niby niczego nowego się nie dowiedziałam, ale miałam mocne nerwy
czytając.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.