Strony

poniedziałek, 5 maja 2025

"Wildfire" - Hannah Grace [majowe czytadełko]


 Na zakończenie majówki wybrałam książkę, która miała być lekkim czytadełkiem, chociaż czytam całą serię w dziwnej kolejności. Zaczęłam od tomu pierwszego, potem był tom trzeci, aż przyszła kolej na tom drugi. Dalej uważam, że najlepszy tom do Daydream, ale ta część jest tak słodko wydana, że naprawdę przykuwa wzrok. Co ważne, kolejność czytania nie jest ważna. Można je czytać bez znajomości pozostałych części.

 




Aurora Roberts i Russ Callaghan poznają się na imprezie z okazji zakończenia roku akademickiego w Maple Hills. Zwykła pijacka gra kończy się dla nich namiętną i nocą, po której Aurora wymyka się z pokoju Russa, pewna, że to była tylko jednorazowa przygoda. Oboje jednak są zaskoczeni, gdy ponownie spotykają się na obozie letnim, na którym pracują jako opiekunowie.

Russ wie, że złamanie surowego regulaminu obozu może sprawić, że wróci do Maple Hills o wiele wcześniej, niż zaplanował, ale na jego nieszczęście Aurora nigdy nie była dobra w przestrzeganiu zasad. Czy ta jedna wspólna noc wywołała pożar, którego nie będą w stanie ugasić?

Russ zmaga się z niskim poczuciem własnej wartości. Jest dorosłym dzieckiem rodzica z uzależnieniem, ojciec wracał do domu często z awanturami, więc chłopak robi wszystko by zażegnać potencjalne konflikty. Chociaż jest przystojny i odnosi sukcesy w sporcie, jego mniemanie o sobie jest bardzo niskie. Aurora także zmaga się z problemem z ojcem, nigdy nie czuła się dla niego dosyć dobra, a ponieważ tyle razy została odrzucona, to o ile nie ma problemu z wejściem w seksualną relację, o tyle  nie dopuszcza mężczyzn blisko. Russ i Aurora spotykają się na imprezie, szybko pojawia się pożądanie, lądują w łóżku, ale Aurora wychodzi sądząc, że Russ zniknął w łazience czekając aż ona wyjdzie. A później spotykają się na wakacyjnym obozie, gdzie oboje są opiekunami, a na obozie panują restrykcyjne zasady, jedną z nich jest zakaz picia i kontaktów intymnych pomiędzy kadrą. Jednak przyciąganie jest bardzo mocne, aczkolwiek każde z nich ma swoje traumy i zranienia i będzie trzeba włożyć sporo pracy, żeby się zbliżyć.

 

Tak jak zakładałam było to lekkie czytadełko, dobry odpoczynek po ciężkiej majówkowej lekturze. Zła jestem, że czytałam ją po Daydream bo po trzecim tomie było trochę słabiej. W tej książce jest duża chemia między bohaterami i da się ich lubić, zwłaszcza Russa, bo Rory jest enigmatyczna, bardziej sympatyzowałam z Russem. Największe emocje budzi konieczność ukrywania się przed organizatorką obozu. Problem Rory z ojcem jest moim zdaniem za płytko przedstawiona, chociaż Russ i jego rodzina tez nie są przedstawieni dużo dokładniej, ale wzbudziło to we mnie dużo większe emocje. Zresetowała mnie ta książka, aż myślę po jaki gatunek sięgnąć teraz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.