Strony

poniedziałek, 31 sierpnia 2009

"Władca much "- Wiliam Golding


"Władca much" to powieść o grupie chłopców ewakuowanych przed bombą atomową, którzy na skutek defektu w samolocie dostają się na bezludną wyspę i tu organizują sobie życie na wzór dorosłych. To miniaturowe społeczeństwo, rządzące się własnymi prawami, przeżywa poważne konflikty, które niemal prowadzą do katastrofy. Groźny obraz wypaczeń i skrzywień narastających w młodej społeczności, nękanej przez symboliczne zło, jest wymownym ostrzeżeniem dla świata dorosłych.

[Wydawnictwo "Czytelnik", Warszawa 1986]


Smutna to książka… interesujące studium natury człowieka w ekstremalnych warunkach. Nie ma mowy o logicznym rozumowaniu, zwłaszcza u dzieci. Rządzi siła, emocje, strach, panika. Prosiaczek, który jest uosobieniem racjonalnego myślenia jest w pogardzie, wyśmiewany, odsunięty na bok. Tak bardzo było mi go żal. Wrażliwiec nie pasujący do środowiska gdzie rządzi siła. Chłopcy, którzy z początku się świetnie bawią dopiero później zaczynają dostrzegać ciemniejsze strony tej sytuacji. Chyba słusznie jest to jedna z książkę, które TRZEBA przeczytać, przeczytać i spróbować odpowiedzieć sobie na pytanie jak by się w danej sytuacji postąpiło. Chociażby teoretycznie… bo teoria jest teorią, a prawdziwe życie pokazuje prawdę. O czym przekonali się chłopcy… w wieku w którym nie mogli dać rady unieść takiego ciężaru… końcówka mną wstrząsnęła…

środa, 26 sierpnia 2009

Kino wojenne

Wzięło mnie na filmy wojenne. Postanowiłam wreszcie zacząć regularnie oglądać filmy. Uzbierało się tego a nie mam kiedy oglądać….(z książkami jest tak samo, a wakacje się kurczą) No i na tapetę wzięłam kino wojenne.

Charlotte Gray była pierwsza.
Europa w czasie drugiej wojny światowej. Młoda Angielka zakochuje się w pilocie RAF-u. Kiedy ten zostaje zestrzelony nad walczącą Francją, postanawia wstąpić do wywiadu i wyruszyć mu na pomoc. Zostaje przerzucona do Francji, gdzie współpracuje z ruchem oporu. Sytuacja zaczyna się komplikować - kiedy na jej drodze staje członek francuskiego podziemia, Charlotte (Cate Blanchett) staje przed trudnym wyborem...


Pierwsze wrażenie Cate Blanche jest świetna, nie mieści się dokładnie w moim ideale urody kobiecej, ale ma w sobie coś przyciągającego, intrygującego? No i Rupert *rozmarzona* jak Go zobaczyłam podłoga się ugięła, nogi zmiękły. Jak się uśmiechnął to rozpływałam się jak masełko na patelni. Filmy wojenne mają to do siebie, że wiesz, ze zaraz gruchnie jakąś tragedią. W tym filmie smutnych chwil jest sporo… mnie osobiście najbardziej poruszyła scena zrzutu spadochroniarzy…. Film oglądnęłam z dużymi przerwami na domowe zajęcia, ale mimo wszystko byłam bardzo wczuta i z niepokojem śledziłam losy bohaterów…. Mając nadzieję na takie a nie inne zakończenie. Bo chyba mimo wszystko też wybrałabym jak bohaterka..


Jako kolejne wojenne filmidło oglądnęłam „Poetę”.
Pod koniec II Wojny Światowej, córka Rabbiego i rozczarowany niemiecki żołnierz zakochują się w sobie. Są jednak rozdzieleni przez wojnę. Wyruszają w ryzykowną podróż by się odnaleźć.

Padło poprzez wyliczanie. Przeczytałam pierwej recenzję i opnie użytkowników i nie nastawiałam się na oskarowe dzieło. I sama nie wiem czego chcę, bo chyba nieścisłości historyczne nie mogą mnie AŻ tak razić…. Ale ten cały film, gdyby nie zaciekła nagonka na Żydów typowa dla nazistów, to można by było podpiąć to pod każdy dosłownie czas…. Bo o II wojnie to tu wiele nie ma.. Historia sama w sobie interesująca, gdyby zrobili to porządnie to byłby naprawdę genialny film. A tak 90 minut o niczym. Strasznie schematyczny też.... wszystkie wyobrażenia o Niemcach, nazistach i Żydach skumulowane w jednym filmie

wtorek, 25 sierpnia 2009

Pod słońcem Toskanii - Under the Tuscan


Pisarka z San Francisco Frances Mayers (Lane), po rozwodzie przeżywa kryzys twórczy i emocjonalny. Przyjaciółka nakłania ją do spędzenia dziesięciu dni w Toskanii. Nie do końca przekonana Frances zbiera się jednak na odwagę, pakuje walizki i wyjeżdża. Na miejscu, kierowana nagłym impulsem, kupuje malowniczo położoną, choć nieco zdewastowaną willę. Wynajmuje robotników do odnowienia domu i całkowicie zmienia swój styl życia. Spotyka ją cała masa niespodzianek i przygód. W końcu jednak Frances znajduje spokój i ukojenie, a przede wszystkim prawdziwą przyjaźń i ... miłość.


Potrzebowałam czegoś optymistycznego. Słonecznego i pogodnego. Wybór padł na „Pod Słońcem Toskanii” Mniej więcej wiedziałam czego się spodziewać. Ale i tak się zaskoczyłam. Pozytywnie. Film jest bardzo ciepły, kilka razy pochichotałam. Bo hasło „Jesteśmy geje i buzia nam się śmieje” powala dosłownie na kolana. Jak cała scena w autobusie.
Historia jest banalna. W sumie…. I wszystko kiedyś było. Ale nie w takim kształcie, połączeniu. Skutkiem tego film oglądało mi się naprawdę świetnie. I aż się marzyło, żeby spakować torbę i skoczyć do Toskanii(mimo, że fanką Włoch wielką nie jestem), ale te oliwkowe gaje, słoneczniki, urokliwe miasteczka…. Bajka po prostu. O inny tym razem koszmarny gatunek zahaczają robale i węże. Ale nie ma idealnych miejsc chyba.
Film o wszystkim i niczym. Idealny na zdołowany wieczór dla poprawy humoru….

Uroczym akcentem byli także trzej Polacy. Z których jak wyczytałam tylko jeden ma coś wspólnego z Polską. To słychać… nawet „Ku*wa mać” brzmi w ich ustach dziwnie i nienaturalnie. Bo „Ku*wa” jest typowo polska i Polak li i jedynie potrafi nią rzucić autentycznie. No i Jezi. Mogli załatwić jakiegoś Polaka do tych dwóch ról, które nie wymagały szczytów umiejętności aktorskich. Wypadłoby naturalniej. Dla Polaków, bo Anglik, Amerykanin czy inny Ktoś nie zauważy nawet….

niedziela, 23 sierpnia 2009

Piotruś Pan 1953


Piotruś Pan- chłopiec, który nie chciał dorosnąć- iluż współwyznawców ma na świecie? Wspaniałe piosenki i scena lotu nad dachami Londynu - warto przypomnieć sobie jeszcze raz.


Infantylizm? Postępujące zdziecinnienie. Czy może siedzące we mnie dziecko wychodzi na światło dzienne? Co by to nie było wracam do bajek… oglądam te, których nie dane mi było oglądnąć(albo oglądałam i się stęskniłam). Szczytem rozsądku jest oglądanie do późna bajek gdy trzeba wstać o 7. Ale warto było. Wczoraj kolej padła na Piotrusia Pana. Bajkę sprzed bagatela 50 lat. Ale i tak aktualną. A przynajmniej ja chciałabym, żeby dzieci, których i tak wprawdzie nie zamierzam mieć wychowywały się na takich bajkach, zamiast jakichś durnych pokemonów. W Piotrusiu nie jest w porównaniu z dzisiejszymi dużo muzyki, gagów przyprawiających o zatchnięcie się ze śmiechu też nie jest dużo. Kolory nie tak lśniące jak teraz. Ale ta bajka ma coś…. Może to akcent starego pokolenia aktorów, wymawiających melodyjne „Ł” może to łobuziaki i naturalny głos Piotrusia…? A może to treść, wychowawcza. Bajka o świecie gdzie danie słowa honoru coś znaczy, gdzie jest owszem zazdrość i zło, ale gdzie jest miłość, przyjaźń, lojalność… I świat ten pokazany jest w tak naturalny sposób…
No i zwierzaki. Mianowicie pies i krokodyl, dwie postacie, które pokochałam, Psa, za Jej oddanie dzieciom, wspaniałe oczy, i cudowne miny, gdy ta wieża co rusz się rozsypywała. A Krokodyla, za merdanie ogonem, tykanie, otwartą paszczę i rysowanie kółeczek na wodzie….

Masa śmieszny sytuacji, chociażby te na początku w pokoju dzieci, niezapomniany lot nad Londynem, klimat Nibylandii…. Jak dobrze znowu poczuć się dzieckiem

Mauricio czyli Wybory - Eduardo Mendoza


Mendoza na gorzko.

Nowa książka znanego hiszpańskiego autora z pewnością zaskoczy wielbicieli zabawnej trylogii wydanej kilka lat temu przez Znak. Tym razem mamy do czynienia z poważną powieścią o wyborach - nie tylko politycznych, ale przede wszystkim życiowych. Tytułowy bohater jest przeciętnym trzydziestolatkiem. Z zawodu dentysta, nie ma wielkich ambicji ani oczekiwań. Sam uważa się za osobę dość nudną i bez polotu. Kiedy członkowie Socjalistycznej Partii Katalonii proponują mu miejsce na liście wyborczej, jest zaskoczony, ale zgadza się kandydować. To zapoczątkuje cały szereg wydarzeń, które w istotny sposób wpłyną na życie bohatera. W jego orbicie znajdą się dwie kobiety, między którymi też będzie musiał wybierać... Tłem powieści jest pofrankistowska Hiszpania - a dokładniej ukochana przez pisarza Barcelona - w czasie, kiedy ubiegała się o organizację igrzysk olimpijskich. Na oczach bohaterów umierają rewolucyjne ideały, a ich miejsce zajmują cyniczne rozgrywki polityczne i podejrzane interesy.

Niewesoła opowieść o miłości i polityce.

[Znak, 2008]


Prawie już skazałam Mendozę na straty. Myślałam, że po prostu naczytałam się go i starczy. Że nie zaśmieję się, ani nie zamyślę nad jego książką. I wtedy sięgnęłam po „Mauricio czyli wybory”. I znowu mogłam chichotać nad jednym zdaniem a nad innym popadać w zadumę. Książka mniej znana niż trylogia o detektywie-lumpie, a szkoda, bo Mauricio jest bardziej refleksyjny, poważny, do zaczytania się naprawdę. Zwłaszcza dla kogoś takiego jak ja. Dla kogoś kto ma wieczny problem z wyborami….
Ciekawe jakie wrażenia będę miała z ostatniej książki jaka mi została do przeczytania a zarazem najnowszej, wydanej ostatnio… „Niezwykła podróż Pomponiusza Flatusa” zebrała różne skrajne recenzje. Jedni się zachwycają, inni krytykują na całej linii… i szkoda, ze te trzy pozostałe książki Mendozy nie są obecnie dostępne 

piątek, 21 sierpnia 2009

Dogma


Dwaj upadli aniołowie zostają wykopani z Nieba i skazani na wieczny pobyt na ziemskim padole. Do władz niebieskich docierają jednak słuchy, że banici będą próbowali użyć podstępu, by sforsować bramę Św. Piotra. Na ziemi pojawia się więc wysłannik niebios, by oznajmić nie bardzo bogobojnej Bethany, iż została wybrana by powstrzymać parę skrzydlatych łotrów przed powrotem do raju. Bethany wyrusza więc ich śladem. Na swej drodze spotka mnóstwo zakręconych typów nieziemskiego pochodzenia: dwójkę wyluzowanych proroków, trzynastego czarnoskórego apostoła, nadgorliwego demona i niebiańską piękność. Tymczasem aniołowie zaczynają rozrabiać.

Film oglądnięty. Początkowo miał być oglądany tylko dla Alana. Który zaiste jest uroczy w roli Metatrona czyli "Głosu Boga". Jako, że zazwyczaj lubię Bena Afflecka to i on mi nie przeszkadzał. A cały film oglądało się szybko i mimo sypiących się ze wszystkich stron wulgaryzmów(możliwe, że był w filmie na to ogłoszony jakiś konkurs, a ja przegapiłam) mimo głupawych aluzji, oglądanie nie nużyło, a film jako całość śmieszył do tego stopnia, że nie mogłam się pohamować przed wybuchami śmiechu od czasu do czasu....

PS. Chociażby "Kumpel Jezus" był fenomenalny na samym początku :P

czwartek, 20 sierpnia 2009

Firelight


Stylowy dramat o kobiecie rozdartej między potrzebą romantycznej miłości i upokorzeniem, jakie gotowa jest znosić. Akcja filmu ma swój początek w roku 1830. Elisabeth (Sophie Marceau) jest szwajcarską guwernantką, piękną córką ziemianina, którego majątek popadł w ruinę. Natomiast Charles Godwin (Stephen Dillane) - wpływowym brytyjskim arystokratą, dla którego nieszczęściem był wypadek żony. Resztę życia spędzi ona w częściowej śpiączce i nigdy nie doczekają już dziecka. Zdesperowany bogacz, znając sytuację materialną dziewczyny, składa jej propozycję, by została matką zastępczą dla jego dziecka - w zamian on pokryje wszystkie rodzinne długi...
Wpisane w umowę rozstanie z córką, Elisabeth omal nie przypłaca obłędem, zwłaszcza, że i sam Godwin, nie był jej obojętny... Nie rezygnuje jednak. Po siedmiu latach odkrywa ich aktualne miejsce pobytu i łamie dane wcześniej słowo... tym bardziej, że wpływowa rodzina szuka akurat nauczycielki dla jej własnej córki Louisy (Dominique Belcourt)...
Firelight to debiut reżyserski cenionego scenarzysty Williama Nicholsona.

Film stary, ale bardzo ładnie nakręcony… oczywiście nieco przesadzam… 12 lat to przecież nie starość… No w każdym razie film oglądałam z przyjemnością…. Głównie dzięki Sophie Marceu, która jest przepiękną kobietą… wygląda jak wiktoriańska porcelanowa laleczka… jej występ… strasznie mi się kojarzył z jej podobną w sumie rolą w Annie Kareninie. Główny bohater był taki bez wyrazu… ale niezły, niezły… dziewuszka rozkapryszona i wkurzająca, aż w końcu wzruszająca…. Obie siostry… ta niepełnosprawna straszna…. Jak woskowa lala z tymi otwartymi oczami. A druga.. taka nieco wodnista…
Jednak bezsprzecznym walorem tego filmu były śliczne zdjęcia. I muzyka…. Dla tych dwóch rzeczy i dla ciekawej historii warto oglądnąć

środa, 19 sierpnia 2009

100 tytułów BBC

1. Duma i uprzedzenie - Jane Austen+
2. Władca Pierścieni - JRR Tolkien+
3. Jane Eyre - Charlotte Bronte +
4. Seria o Harrym Potterze - JK Rowling
+
5. Zabić drozdad - Harper Lee
6. Biblia
7. Wichrowe Wzgórza - Emily Bronte
+
8. Rok 1984 - George Orwell
9. Mroczne materie (seria) - Philip Pullman
10. Wielkie nadzieje - Charles Dickens
11. Małe kobietki - Louisa M Alcott
12. Tessa D’Urberville - Thomas Hardy
+
13. Paragraf 22 - Joseph Heller
14. Dzieła zebrane Szekspira
15. Rebeka - Daphne Du Maurier
16. Hobbit - JRR Tolkien
17. Birdsong - Sebastian Faulks
18. Buszujący w zbożu - JD Salinger
19. Żona podróżnika w czasie - Audrey Niffenegger
20. Miasteczko Middlemarch - George Eliot
21. Przeminęło z wiatrem - Margaret Mitchell+
22. Wielki Gatsby - F Scott Fitzgerald
23. Samotnia (w innym tłumaczeniu: Pustkowie) - Charles Dickens
24. Wojna i pokój - Leo Tolstoy
25. Autostopem przez Galaktykę - Douglas Adams
26. Znowu w Brideshead - Evelyn Waugh
27. Zbrodnia i kara - Fyodor Dostoyevsky+
28. Grona gniewu - John Steinbeck
29. Alicja w Krainie Czarów - Lewis Carroll
30. O czym szumią wierzby - Kenneth Grahame
31. Anna Karenina - Leo Tolstoy
32. David Copperfield - Charles Dickens
33. Opowieści z Narnii (cały cykl) - CS Lewis
34. Emma- Jane Austen
35. Perswazje - Jane Austen+
36. Lew, Czarwnica i Stara Szafa - CS Lewis
37. Chłopiec z latawcem - Khaled Hosseini
+
38. Kapitan Corelli (w innym tłumaczeniu: Mandolina kapitana Corellego) - Louis De Bernieres
39. Wyznania Gejszy - Arthur Golden+
40. Kubuś Puchatek - AA Milne

41. Folwark zwierzęcy - George Orwell
42. Kod Da Vinci - Dan Brown
43. Sto lat samotności - Gabriel Garcia Marquez
44. Modlitwa za Owena - John Irving
45. Kobieta w bieli - Wilkie Collins
46. Ania z Zielonego Wzgórza - LM Montgomery+
47. Z dala od zgiełku - Thomas Hardy
48. Opowieść podręcznej - Margaret Atwood
49. Władca much - William Golding
50. Pokuta - Ian McEwan
51. Życie Pi - Yann Martel
52. Diuna - Frank Herbert
53. Cold Comfort Farm - Stella Gibbons
54. Rozważna i romantyczna - Jane Austen+
55. Pretendent do ręki - Vikram Seth
56. Cień wiatru - Carlos Ruiz Zafon+
57. Opowieść o dwóch miastach - Charles Dickens
58. Nowy wspaniały świat - Aldous Huxley
59. Dziwny przypadek psa nocną porą (również: Dziwny przypadek z psem nocną porą) - Mark Haddon
60. Miłość w czasach zarazy - Gabriel Garcia Marquez+
61. Myszy i ludzie (również: O myszach i ludziach) - John Steinbeck
62. Lolita - Vladimir Nabokov
63. Tajemna historia - Donna Tartt
64. Nostalgia anioła - Alice Sebold
65. Hrabia Monte Christo - Alexandre Dumas+
66. W drodze - Jack Kerouac
67. Juda nieznany - Thomas Hardy
68. Dziennik Bridget Jones - Helen Fielding
69. Dzieci północy - Salman Rushdie
70. Moby Dick - Herman Melville
71. Oliver Twist - Charles Dickens
72. Dracula - Bram Stoker
73. Tajemniczy ogród - Frances Hodgson Burnett+
74. Zapiski z małej wyspy - Bill Bryson
75. Ulisses - James Joyce
76. Szklany kosz - Sylvia Plath
77. Jaskółki i Amazonki - Arthur Ransome
78. Germinal - Emile Zola
79. Targowisko próżności - William Makepeace Thackeray
80. Opętanie - AS Byatt
81. Opowieść wigilijna - Charles Dickens
82. Atlas chmur - David Mitchell
83. Kolor purpury - Alice Walker
84. Okruchy dnia - Kazuo Ishiguro
85. Pani Bovary - Gustave Flaubert
86. A Fine Balance - Rohinton Mistry
87. Pajęczyna Szarloty - EB White
88. Pięć osób, które spotykamy w niebie - Mitch Albom
89. Przygody Scherlocka Holmesa - Sir Arthur Conan Doyle
90. The Faraway Tree Collection - Enid Blyton
91. Jądro ciemności - Joseph Conrad
92. Mały Książę - Antoine De Saint-Exupery

93. Fabryka os - Iain Banks
94. Wodnikowe Wzgórze - Richard Adams
95. Sprzysiężenie głupców (również: Sprzysiężenie osłów) - John Kennedy Toole
96. Miasteczko jak Alece Springs - Nevil Shute
97. Trzej muszkieterowie - Alexandre Dumas
98. Hamlet - William Shakespeare

99. Charlie i fabryka czekolady - Roald Dahl
100. Nędznicy – Victor Hugo +


Instrukcja obsługi:
1. Pogrub te tytuły, które przeczytałeś/-łaś.
2. Użyj kursywy przy tych, które masz zamiar przeczytać.
3. Podkreśl te książki, które kochasz/uwielbiasz/bardzo lubisz.
4. Wykreśl te tytuły, których nie masz zamiaru czytać, albo byłaś/-łeś zmuszona/-y przeczytać za czasów szkolnych i je znienawidziłaś/-łeś.
5. Umieść to na blogu.

Moje lubiane pozycje oznaczyłam plusem :)

"Gra w klasy" - Julio Cortázar


"Gra w klasy" to książka szczególna: można ją czytać w nieskończoność, odkrywając coraz to inne konteksty, układając za każdym razem nowe warianty zakończenia poszczególnych wątków, zmieniając kolejność rozdziałów i stron. Ta książka przypomina zabawę w klocki, kiedy z małych sześcianów powstaje pałac albo most - możliwości są nieograniczone, zwłaszcza gdy klocki dostaną się w ręce dziecka, które ożywi je swoją wyobraźnią. "Gra w klasy", najsłynniejsza pozycja w dorobku Julio Cortázara, to "zabawka dla dzieci starszych" - autor daje klocki, a sam staje z boku i patrzy, co czytelnik z nich ułoży, zmuszając go tym samym do współdziałania.

Powieść ukazała się w Polsce w roku 1968, stając się niemal z miejsca - i na długie lata - biblią ówczesnej młodzieży. Czy dzisiejszy czytelnik będzie jeszcze umiał mówić po "gliglińsku"? Czy wzruszy się do łez, czytając list Magi do Rocamadoura? Żeby się przekonać, trzeba sięgnąć po tę książkę.

[Wydawnictwo Muza, 2006]


Robię to naprawdę bardzo rzadko. To jest przerywam lekturę. Nawet nieszczęsne „Czerwone i czarne” dokończyłam. „Gry w klasy” nie byłam w stanie. Przerwałam i szlus. Czytałam i nie wiedziałam o czym czytam….. Zdaję sobie sprawę, ze większość czytelników zachwyca się tą książką, ale są też grupki, które tak jak ja nie mogły przebrnąć przez tą pozycję. Nie wykluczam, ba! Raczej jestem pewna, ze jeszcze zrobię nawrót, jeszcze jedną próbę, ale na dzień dzisiejszy kończę przygodę z tą książką. Kończąc jednocześnie wyzwanie czytania na peryferiach…. Zostali Nobliści…

niedziela, 2 sierpnia 2009

"Za kwietnymi polami" - Jun´ichi Watanabe


Ginko Ogino spotkał los przeciętnej japońskiej dziewczyny: szybkie zamążpójście i pokorne życie usłużnej żony w zdominowanym przez mężczyzn społeczeństwie dziewiętnastowiecznej Japonii... Kiedy jednak mąż zaraża ją chorobą weneryczną, Ginko musi przejść przez upokorzenia związane z rozwodem i leczeniem. Badana przez mężczyzn, postanawia zostać lekarzem, żeby oszczędzić innym kobietom wstydu, na jaki sama została narażona. Niestety, zgodnie z obowiązującym prawem tylko mężczyźni mogą studiować medycynę.

Czy Ginko skapituluje w obliczu piętrzących się przeszkód, czy też uda się jej przezwyciężyć presję środowiska i skostniałą tradycję?

"Za kwietnymi polami" to książka oparta na prawdziwej historii Ginko Ogino, pierwszej japońskiej lekarki. W Japonii rozeszła się w nakładzie ponad trzech milionów egzemplarzy i została włączona do Programu Wydawniczego Literatury Japońskiej.

Za kwietnymi polami to chyba kolejna ksiązka, która wypłynęła na fali zainteresowania krajami mniej znanymi i to takimi, w których sytuacja niewiast nie jest do pozazdroszczenia. Książka to opis drogi do realizacji marzeń w męskim świecie. Mam szczerze mówiąc mieszane uczucia. Książkę czyta się dosyć szybko, jednak pozostawia Ona niedosyt, wydaję mi się, że za wiele spraw potraktowano po łebkach. A szkoda, na dodatek o tej autentycznej postaci Ginko Ogino ciężko znaleźć coś w sieci. Więc pozostałam z niedosytem. Na pewno czułam podziw w stosunku do bohaterki, bez wątpienia była to bardzo inteligentna kobieta, pracowita i wytrwała. No i zastanawiałam się co ja bym zrobiła. Szczerze nie wiem. Nie umiem sobie jeszcze na to odpowiedzieć. Była na pewno okaleczoną psychicznie kobietą, która poza nauką nie mogła znaleźć swojego miejsca bo umysłem wyprzedzającym epokę nie potrafiła akceptować miejsca kobiety w ówczesnej Japonii.