Strony

sobota, 17 lipca 2010

"Brzydka prawda" - The ugly truth 2009


Katherine Heigl i Gerard Butler wcielają się w parę głównych bohaterów tej wyreżyserowanej przez Roberta Luketica ("Legalna Blondynka") opowieści o szalonej wojnie płci. Abby (Heigl) jest cieszącą się powodzeniem producentką porannego programu telewizyjnego, która ma wielkie oczekiwania wobec mężczyzn. Mike (Butler) - szowinistyczny gwiazdor jej show – wie, że mężczyźni chcą tylko jednego. Aby rozstrzygnąć sytuację, Abby daje się namówić na pewien eksperyment i w swoim obiecującym, nowym związku postępuje według porad Mike’a, jednak nieoczekiwane konsekwencje tych poczynań są dla wszystkich zaskoczeniem.

Film o stereotypach. Kobiety są takie a faceci tacy.
Moje zdanie o komediach romantycznych znacie. Ale no cóż czasami trzeba oglądnąć nolens volens. Tak i tym razem zasiadłam przed ekranem w celu oglądnięcia ślicznej Katherine Helgi, znanej mi głównie z roli Izzie w Chirurgach, głównej roli we „Wpadce” oraz jakiegoś nowego filmidła, które reklamował plakat strasząc mnie codziennie w drodze do pracy. Nie można jej odmówić urody, zapewne dla wielu mężczyzn jest ideałem kobiecości, blondyna o posągowych kształtach, oczach zranionej sarny i momentami przytępawym wyrazie twarzy. Z przyczyn naturalnych mnie nie zachwyciła.
Był za to Gerard Butler, Upiór, Leonidas, lub romantyczny mąż z PS. Kocham Cię. Do wyboru do koloru. Tutaj gra faceta, którego w codziennym życiu co najmniej spoliczkowałaby kobieta, której zacząłby wciskać swoje szowinistyczne bzdury. Co najmniej spoliczkowała.
Ale gdyby bohaterka tak postąpiła. Tzn dała w pysk odwróciła się na pięcie i więcej się z nim nie zadawała to licho by wzięło całą fabułę. Tutaj bohaterkę ciągnie do wrednego gościa.
Mało tego na horyzoncie pojawia się idealne ciacho(aczkolwiek za Picowaty ten koleś).


I zacznie się historia stara jak świat. Mimo aktorskiego potencjału nie był to rewelacyjny film, aczkolwiek miło na nim czas spędziłam, nie męczyłam się i nie nużyło mnie to….
Za braku laku można naprawdę oglądnąć, bez nastawiania się na arcydzieło. Ot przyjemne patrzało.

3 komentarze:

  1. Od czasu do czasu lubię takie lekkie filmy, najlepiej się przy ich oglądaniu wyszywa, bo nie trzeba się zbytnio skupiać.
    Czy mój mail z wzorkiem zakładki dotarł do Ciebie?
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. A mnie się średnio patrzyło na aktora, który fenomenalnie zagrał "Upiora w "Operze", który w tym filmie robi z siebie błazna. Jak to się mówi: jestem na nie!

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta aktorka chyba za wszelka cene chce, aby przylepili jej łatkę "lekkich filmów":) Wczoraj nawet ogladalam z nia film "Killers":p "Brzydką prawdę" mam za sobą - taki średni, ale lubię jak ona panikuje:)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.