Strony

niedziela, 10 października 2010

"Pani Doubtfire" - Mrs. Doubtfire 1993


Daniel Hillard (Robin Williams) - bezrobotny aktor i lekkomyślny ojciec - po czternastu latach rozwodzi się z żoną, Mirandą (Sally Field). Zgodnie z wyrokiem sądu troje swoich dzieci może widywać tylko raz w tygodniu. Znajduje jednak sposób, by być bliżej nich. Dowiaduje się bowiem, że zapracowana Miranda poszukuje gosposi. Odpowiada więc na ogłoszenie, a że jest doskonałym imitatorem głosów, wciela się w postać 65-letniej Euphegenii Doubtfire - zażywnej szkockiej damy, znakomitej kucharki i idealnej niani. Na spotkaniu kwalifikacyjnym dzięki wyjątkowym zdolnościom udaje mu się oszukać własną byłą żonę. Zostaje zatrudniony i odtąd sprząta, gotuje i zajmuje się dziećmi. Zostaje nawet powiernikiem Mirandy, która ma nowego przyjaciela, przystojnego Stu Dunmeyera (Pierce Brosnan)...

O tym filmie krążą już legendy, tak jak o odtwórcy głównej roli, który dla mnie jest fenomenalnym aktorem, mimo, ze nie ma wyglądu Boga Seksu przyciąga do ekranu. W niedzielny poranek TV stanęła na wysokości zadania i pozwoliła na relax przed ekranem. Ponieważ do tej pory widziałam li i jedynie fragmenty, bardzo się ucieszyłam, ze mogłam zobaczyć całość.
Film jest świetnym przykładem komedii kina familijnego, pozwala całej rodzinie spędzić miło czas. Każdy znajdzie dla siebie coś dobrego. Na takich filmach się wychowałam, wiec zawsze oglądam z sentymentem, mona się pośmiać zdrowo, poprawić sobie humor. No i poobserwować jak radzi sobie facet w kobiecej skórze. I z satysfakcją usłyszeć narzekania na szpilki . Jest porządny happy end. Naprawdę… kiedyś umieli kręcić świetne filmy…
Niesamowita metamorfoza i uroczy kostium :)

2 komentarze:

  1. Bardzo fajna komedia, idealna na zimowe dni, by ocieplić nastrój :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jezuu... jak ja dawno tego filmu nie ogląałam, a pamiętam, że jak byłam młodsza to zawsze, jak leciał w telewizji, albo na wideo:)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.