Strony

sobota, 23 kwietnia 2011

"Józefina" - Sandra Gulland


Pierwsza z trzech powieści opartych na historii niezwykłego życia niezwykłej kobiety – Józefiny Bonaparte – ma formę intymnego dziennika, który oddaje głos ledwie czternastoletniej bohaterce. Zapiski Józefiny i jej korespondencja, od pierwszych stron dziennika z roku 1777 po ostatnie, datowane na rok 1796, dają wgląd w przeżycia
i myśli ujmującej, dzielnej, wyrastającej ponad swoją epokę osoby. Józefina dojrzewa, zmienia się: z naiwnej i pełnej temperamentu dziewczyny ze zubożałego kreolskiego rodu
w pewną siebie kobietę, która zostanie żoną Napoleona oraz jedną z najbardziej wyrafinowanych i wpływowych kobiet
w historii.
Dzieciństwo na Martynice, dorastanie, wyjazd do Francji, zaaranżowane pierwsze małżeństwo, macierzyństwo, horror rewolucji w Paryżu, uwięzienie, wdowieństwo, skrajną biedę, w końcu znajomość i ślub z Napoleonem – to wszystko opisuje Sandra Gulland w trylogii o Józefinie, będącej mistrzowskim połączeniem powieści historycznej z romansem obyczajowym, bogatym w detale charakteryzujące życie
we Francji u schyłku XVIII w.: ówczesną modę, kuchnię, moralność oraz wszechobecną i wszechwładną politykę

Książkę czytałam długo, bynajmniej nie dlatego, że nie jest wciągająca, niestety miałam taki kociokwik, że zasypiałam na siedząco.
Tytuł i tematyka mnie zaintrygowały, zainteresowana byłam bardzo. Józefina jest postacią szalenie interesującą, bo czy może być inną kobieta, która do tego stopnia zauroczyła sobą ówczesnego boga wojny?
„Józefina” jest pierwszym tomem trylogii, na dalsze części czekam niecierpliwie, bo książka ma wszystko co lubię w tym gatunku, mimo że nie przepadam za narracją w pierwszej osobie, to opowiadanie Róży nie jest nużące, wręcz przeciwnie wciąga i intryguje. Poznając młodą dziewczynę z Martyniki ciężko szukać w niej kobiety, która stanie się ukochaną Cesarza.
Książka jest pamiętnikiem młodej dziewczyny, której miejscowa wróżbitka przepowiada, że będzie królową. Nic tego nie zapowiada, dziewczyna wiedzie skromne życie w kolonii. Jednak wróżbitka przepowiedziała jej jeszcze kilka wydarzeń, które zaczynają się sprawdzać. Róża wyjeżdża z Martyniki, aby wyjść za mąż, młoda dziewczyna gotowa jest stać się idealną żoną, na dłoni niesie serce, które przeżywszy zawód miłosny wciąż jest gotowe kochać przyszłego małżonka.
Nie chcę opowiadać całej książki, dosć jednak powiedzieć, ze to fascynująca książka, opowieść o rewolucji i ówczesnym świecie widzianym oczami kobiety która później będzie miała bezpośredni wpływ na historię.
Mimo że jest to powieść historyczna napisana jest przystępnym dla współczesnego czytelnika językiem.

Co mogę powiedzieć, czytało mi się bardzo, bardzo dobrze. Nie jest to kolejna romansowa historia w cieniu wielkiej historii. To raczej losy jednostki w cieniu historii. A koniec, czyli fragmenty gdy Róża poznaje Napoleona zapowiadają prze-fenomenalną kolejną cześć!

Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki uprzejmości wydawnictwa Bukowy Las

3 komentarze:

  1. Jak tylko zobaczyłam temat Twojego posta od razu musiałam zajrzeć. Już od dawna noszę się z zamiarem przeczytania tej książki, zapowiada się naprawdę obiecująco. Miałam ją nawet sobie sprawić na Dzień Książki, ale niestety nie mogłam jej dostać, w księgarni, w której kupowałam. Bardzo lubię książki, w których bardzo wyraźnie przedstawione jest tło historyczne, bo historię uwielbiam, więc wydaje mi się, że książka przypadnie mi do gustu.
    Twoja recenzja jeszcze zwiększyła mój apetyt, więc na pewno za niedługo ją dopadnę!

    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię książki tego typu, a o "Józefinie" słyszałam naprawdę wiele dobrego, dlatego z chęcią po nią sięgnę:)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, ze również podzieliłam pozytywne zdanie o Józefinie, bo jakos ostatnio to nie jest wcale takie oczywiste...

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.