Strony

piątek, 25 listopada 2011

"Dziewczyny wojenne" - Łukasz Modelski


Nie pozwoliły aby wojna zniszczyła ich marzenia.
Wojna to z pozoru męska sprawa. Zmienia jednak kobiece losy tak samo mocno, jak męskie. Jak żyć w czasach, gdy własne wesele kończy się aresztowaniem przez gestapo, gdy tylko bliski poród wstrzymuje wykonanie wyroku śmierci, gdy powodzenie zadania wymaga nawiązania romansu z wrogiem? Jak zachować kobiecą wrażliwość, gdy wokół panuje okrucieństwo, przemoc i niesprawiedliwość? Gdy najmodniejszym dodatkiem staje się biało-czerwona opaska, a w torebce, obok szminki i lusterka, trzeba schować pistolet?
Łukasz Modelski wysłuchał jedenastu niezwykłych historii kobiet, których młodość upłynęła pod znakiem drugiej wojny światowej. Są wśród nich córka marszałka Piłsudskiego i wnuczka księcia Lwowa, premiera rewolucyjnego rządu rosyjskiego, która pokochała legendę polskiego podziemia - majora Łupaszkę).
Nie chcą, by nazywać je bohaterkami, ale ich historie zapierają dech w piersiach - akces do oddziału żywych torped, udział w akcjach egzekucyjnych AK, ratowanie żydowskich dzieci. Pozostają zarazem młodymi, pięknym kobietami, które chcą kochać w tych nieludzkich okolicznościach, a do Powstania Warszawskiego idą w najlepszych sukienkach, aby być gotowymi na paradę zwycięstwa.
Wzruszająca i fascynująca lektura. Książka inna niż wszystkie.


Trafiają się książki po których ciężko wrócić do rzeczywistości, książki które od pierwszej strony wciągają i szkoda każdej sekundy na inną czynność skoro już jest tak fenomenalna opowieść.
Mówię teraz o książce „Dziewczyny wojenne”. W „Przeminęło z wiatrem” czytamy, że kobiety nie lubią wojen, mężczyźni zaś przedkładają miłość do wojny nawet nad miłość do swoich kobiet(swobodna parafraza). Panuje swobodne przekonanie, że wojna nie jest dla kobiet, że my mamy siedzieć w domu, tęsknić, bać się i żyć przerażająca niepewnością, autor tej genialnej! Książki pokazuje, że to bzdura, przedstawia nam autentyczne postacie, kobiet z pokolenia Kolumbów, które były młode i marzyły o świetlanej przyszłości, studiach, chłopakach a przyszło im się zmierzyć z najkrwawszą wojną w dziejach.
Każda historia zaczyna się podobnie, poznajemy kobietę i dowiadujemy się jakie były Jej losy przed `39 rokiem, ile miała lat, jakie plany i jak wojna zmieniła te plany, cale życie. Brzmi banalnie? A nie powinno! To poruszające historie o pokoleniu bohaterek, zaangażowanych w konspirację, ryzykujących życie codziennie a mimo wszystko tak normalnych, dziewczyny które mimo szalejącej odwagi zachowały swoją kobiecość, kochały, marzyły, czekały na koniec wojny i na Wolną Polskę, odszedł jeden okupant, przyszła następna niewola, nie tak oczywista z początku, cicha, kąsająca z ukrycia musiały nadal walczyć, system starał się je zniszczyć, ale mało co było w stanie złamać te niezłomne, żelazne kobiety, które w łagrach, na wygnaniu starały się wcielać zawsze w życie szczytne ideały. Ileż lat musiały czekać, aby swobodnie opowiedzieć swoją historię, aby opowiedzieć o tej walce z Niemcem, o strachu o poświęceniu. I co piękniejsze przecież nie robiły tego dla nagród, zasług, walczyły za kraj w którym My teraz żyjemy, za wolną Polskę w której możemy się przyznać do dziadka w AK i ojca w Solidarności bez obawy, że w nocy podjedzie pod dom czarne auto. Coraz mniej żyje już osób, które opowiedzą nam o konspiracji, o partyzantce.
Nie mogłam tej książki odłożyć, szkoda mi było spać, szkoda było mi wyjść z domu, momentami łzy dławiły mnie boleśnie w gardle, innymi chwilami płynęły strumieniami po policzkach, to moim zdaniem świetna opowieść, będąca przestrogą oraz uświadamiająca jak wielkie mamy szczęście że nie musimy stawać u drzwi z bagnetem.
Czułam, że to będzie dobra książka, nie przypuszczałam, że aż tak fenomenalna, przykuwająca uwagę, wydaje mi się, że nie trzeba jej zachęcać, wystarczy przeczytać fragment zobaczyć jak autor dobrze przekłada na papier opowieści tych Pań, teraz już wiekowych, ale pamiętających wszystko jakby to było wczoraj.
Naprawdę gorąco polecam!

9 komentarzy:

  1. Bardzo bym to chciała przeczytać!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. To naprawdę trzymam kciuki w dostaniu w tej książki

    OdpowiedzUsuń
  3. już się cieszę, bo mam tą książkę i niedługo zabieram się za czytanie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja od samego początku nie chciałam jej czytac i raczej nie przeczytam. ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ją prawie od dnia premiery, a wciąż nie mogę znaleźć czasu by przeczytać;/ a tak bardzo bym chciała!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo chcę przeczytać "Dziewczyny wojenne" Podobnie jak Ty, myślałam, że to będzie dobra książka, ale teraz widzę, że to coś znacznie więcej. Lektura obowiązkowa dla mnie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest to jedna z tych książek ktorą można polecić każdemu, nawet osobie która historii nie lubi, bałam się początkowo brutalnych opisów, ale to jest naprawdę świetnie napisana książka, którą można dać do poczytania nawet gimnazjaliście.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta książka za mną chodzi dosłownie. Szkoda, że w portfelu ubytki. Dosłownie nawet na uczelni są reklamy, odnośniki, na półkach książki. Twoja recenzja źle wpłynie... na moją wypłatę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O za mną też chodziła! I wszyscy czytali, wtedy gdy ja nie miałam :(

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.