Strony

wtorek, 27 marca 2012

Wymarzony wieczór. I gratisowy przepisik


Tak, moi drodzy książka i fijołkowo-różana herbatka. kupiłam po promocji i dołącza do herbat właśnie testowanych.
Niestety wciąż zapominam, żeby pić regularnie meliskę z pomarańczą. Ale karmelową i za sprawą forumowej koleżanki poziomkowo-waniliową testuję regularnie :)


Zanim odżegluję aby oddać się lekturze chciałam się z Wami podzielić niedzielnym wypiekiem(po którym wspomnienie zostało mgliste :( )

Bułeczki z serem.
Przepis na zwykłe pszenne bułeczki z blogu mojewypieki

Składniki na 10 bułek:


1 małe jajko
200 ml zimnego mleka


oczywiście maszynowałam, bo nie miałam siły zagniatać. (4 łyżki + 140 ml)
7 g suchych drozdży lub 14 g świeżych drożdży
2 łyżeczki cukru
50 g zimnego, pokrojonego w kostkę masła
340 g mąki pszennej
7 g soli morskiej (użyłam zwykłej soli)
do posypania: mak lub sezam



Mąkę, sól i masło utrzeć ręką. W małej miseczce rozkruszyć drożdże, wsypać do nich cukier i 4 łyżki zimnego (!) mleka. Dokładnie wymieszać i wlać do mąki. Powoli wlewać pozostałe mleko (140 ml), a na końcu lekko rozbełtane jajko. Wyrobić rękoma.
Jeśli jest zbyt luźne, dosypać trochę mąki (dosypałam około pół szklanki). Odstawić na 1,5 - 2 godziny (lub nawet dłużej) przykryte ściereczką, aż podwoi swoją objętość.
Piekarnik nagrzać do temperatury 230°C. Z ciasta formować małe bułeczki, układać je na dużej, wysmarowanej oliwą blaszce, zostawiając 5 cm odstępu między bułeczkami. Bułeczki posmarować mlekiem lub jajkiem, posypać makiem lub sezamem i wstawić do piekarnika na 5 minut. Po tym czasie zmniejszyć temperaturę do 200°C i piec kolejne 5 - 10 min.
Ja bułeczki posypałam przed włożeniem do piekarnika posypałam żółtym serem, który w połączeniu z ciastem zrobił się prze-wyborny.
sera należy dać na oko dużo.


Polecam.

częstujcie się

11 komentarzy:

  1. Ooooo Kasiu widzę, że mamy wiele wspólnego :)
    Do tego uwielbiamy "wynalazkowe" herbaty :)

    Ja kupuje u tego Pana :) Pyszotki ma

    http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=20540408


    melisy nie pijam, bo już tak za bardzo jestem wyciszona przez krzyżyki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do krzyżyków wrócę, jak okulistę odwiedzę, bo po prostu już ślepnę od pracy i od książek.

      A może Ty moją zagubioną bliźniaczą duszą jesteś? Siostrzaną taką?

      A u tego Pana już kilka upatrzyłam herbat i po wypłacie kupię na pewno :D

      Usuń
  2. Aż mi ślinka poleciała przez ten post, ale nie na bułeczki z serem (bo za serem w bułkach nie przepadam), ale na herbatę, od której jestem chyba uzależniona. Na szczęście kubek z herbatą, z cukrem i cytryną, stoi na biurku i podnosi mi skutecznie poziom cukru. Oj potrzebuję tego ostatnio.
    Nie ma nic piękniejszego i relaksującego niż kubek z herbatą, książka, przyćmione światło (już wiem czemu kłania mi się okulista) i święty, podhalański spokój.

    Pozdrawiam z wietrznego świętokrzyskiego!
    Sto uścisków!
    Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego u mnie serek jest na bułce. Zresztą ja wielbicielką serków jestem, wszelkich więc mnie nie słuchaj :)


      Oj podniesienie poziomu cukru w taką pogodę i w pracowity dzień jest niezbędne...

      Oczy nas porzucą kiedyś i pójdą w siną dal.

      Na podkarpaciu też wietrznie :)

      Usuń
  3. Takie posty powinny być absolutnie zakazane! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że nie mogę sobie nic upiec, ten nędzny kombiwar któregoś dnia mnie wykończy.

    A herbaty z róży bym nie wypiła, fuj, nienawidzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój piekarnik to trzyma się tylko na slowo honoru już więc kwestia czasu gdy mnie odetną od wypiekania.



      Jak można nie lubić różanej herbatki? Chociaż to zależy pewnie od smaku i firmy

      Usuń
  5. Te bułeczki wyglądają bardzo smakowicie! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przed spisem składników kradła się literówka w słowie "pszenne" :)
    Ja takie bułeczki kupuję, uwielbiam jeszcze ciepłe i chrupiące. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.