Strony

sobota, 16 czerwca 2012

"Nadzieja" - Katarzyna Michalak

Pierwszy tom nowej serii „Z czarnym kotem” autorstwa Katarzyny Michalak, bestsellerowej autorki Poczekajki, Roku w Poziomce oraz Sklepiku z Niespodzianką. Piękna, przejmująca opowieść przede wszystkim dla kobiet! Jest świat, w którym ojciec bije Lilkę, a Aleksem, Ruskiem, wszyscy poza jego ciotką Anastazją gardzą. I jest Nadzieja, dom-oaza, miejsce pełne miłości, gdzie zło świata nie dociera. Niełatwo tam trafić. Połączeni miłością, która ich trzyma przy życiu, ale zarazem niszczy, Aleks i Lilka muszą przejść długą drogę, nim tam trafią. Czy ich miłość wreszcie się spełni? Czy klątwa Lilith trwać będzie nadal?

 Sabinka to mi głowę urwie i tryumfować będzie bezczelnie, ale nie mam wyjścia muszę szczerze napisać, opisać odczucia, złożyć samokrytykę etc, etc. Sabinka będzie wiedziała skąd ta samokrytyka, musiała przeżyć ciężkie chwile gdy zadręczałam Ją groźbami karalnymi i mymi hipotezami…

Przewidując chyba że do Lublina nie dotrę wzięłam i nabyłam „Nadzieję” wczoraj u siebie w księgarni, na dobre mi to wyszło, bo i rabat mam i o 13 z minutami lekturę zakończyłam….

I chociaż wcześniejsze książki Katarzyny Michalak nie znalazły u mnie sympatii(chociaż Poczekajce dam drugą szansę bo ebookowo ja poznawałam i może ta forma rzutowała na odbiór), tak w ten świat wpadłam jak w bajkę, jak w magiczną krainę do której wystarczy uchylić drzwi(okładkę) by wessała bez reszty i nie chciała wypuścić nim nie zejdzie się jej wzdłuż i wszerz…. Dodam, że popłakałam się bezczelnie a później zganiałam na palące w oczy słońce(przecież chłopaki nie płaczą)

Na samym początku poznajemy kobietę, która rozpoczyna ucieczkę, wyrzuca laptopa, komórkę, karty, wszystko co może pomóc ją namierzyć, przed kim ucieka? Dlaczego i gdzie? Kim jest tajemniczy człowiek, który jako jedyny ma numer na drugą komórkę którą zostawia? I czym/kim jest Nadzieja i jaka jest jej rola(poza tym, że –jak pisze św. Paweł -  zawieść nie może).
Autorka posługuje się retrospekcją, przenosi Nas do momentu poznania Liliany i Aleksjeja, dwójki dzieci skazanych przez rówieśników na ostracyzm, Jego rodzice zginęli w Czarnobylu, a On w do niedawna bratnim kraju realnego socjalizmu, po przemianach ustrojowych jest wrogiem numer jeden. Liliana chociaż jest Polką z powodu jąkania również nie cieszy się sympatią, nie ma nikogo bliskiego, ojciec ją bije, dużo pije i chyba po prostu nienawidzi córki i obwinia ją za śmierć żony – matka Liliany nie żyje . Dwójka dzieci w tym wspólnym wyobcowaniu odnajduje przyjaźń, najlepszą nagrodę, ale i przekleństwo.

Czy miłość naprawdę wszystko zwycięża, czy pokona przepaść między dwoma światami? Czy pomoże Lili uwierzyć że nie może ciągle się bać, że musi walczyć i że dla kochanej osoby warto podjąć wysiłek a nie zamknąć się w skorupie?

Najpierw polubiłam Lilianę, za to że do walizki  wzięła „Przeminęło z wiatrem”, później mnie denerwowała, tym że uciekała, że kłamała, że była taką egoistką, ale później starałam się zrozumieć, coś czego nie mam prawa rozumieć, permanentnego lęku, którego ja sama nigdy nie doświadczyłam i zrozumiałam tą dziewczynę, zrozumiałam ten dramat, chociaż czasami musiałam zamykać książkę, dosłownie zatrzaskiwać okładkę, żeby odciąć się od tych emocji, które zdawały się z książki parować. Zwłaszcza że związek Liliany i Aleksjeja przypomina historię Rhetta i Scarlett, chociaż to być może tylko moja opinia, Alek tak jak Rhett kocha swoją kobietę i podchodzi do ognia mimo że tyle razy się już sparzył, mimo że tyle razy już cierpiał, pcha go ta sama siła, która każe ćmie lecieć do ognia – poddać się samounicestwieniu. Miłosny kamikadze, ale z drugiej strony przecież – Amor vincit omnia – no i Katarzyna Michalak lubi happy endy, tylko czy w takiej historii jest on możliwy?
Przekonajcie się, a zapewniam Was że inwestycja w książkę o tak bajecznej okładce nie będzie złym wydaniem pieniędzy, wzruszycie się, wciągniecie, odejdziecie do innego świata. Nie popełniajcie mojego błędu i nie zaczynajcie czytać na Słońcu w południe, bo grozi Wam to że skończycie z oparzeniami i dostaniecie burę za siedzenie trzy!!(a w głowie pytanie, jak mogło minąć trzy godziny skoro siedzę góra 10 minut) godziny pełnym słońcu.

Ale takie przeżycia warte są każdej ceny, w pieniądzu i w naturze.

Jak wiecie fanką dotychczasowych powieści K. Michalak nie jestem, ale jestem ogromną fanką tej książki. Oddaną i szczerą… Książka delikatna i świeża – jak jutrzenka, od pierwszej chwili obiecuje piękną historię, a co najlepsze ani na chwilę się z tej obietnicy nie wycofuje… Nie zawodzi, jak na Nadzieję przystało J

10 komentarzy:

  1. Ho, ho, ho.... Zamówiłam książkę dzisiaj. Tak właśnie myślałam, że jak tobie się spodoba to mnie mam nadzieję też... Bo ja też do hardcore fanek autorki nie należę, seria poczekajkowa mi się wybitnie nie spodobała (oprócz fragmentów o zwierzętach) ale ostatnia książka (Sklepik..)miała juz potencjał. (Skojarzyła mi się z trylogiami Nory Roberts.) I jeśli książka spodoba mi się tak, jak ten wstęp przeczytany na sieci, to ja autorce będe gratulować, bo wydaje mi się,że chyba pisze coraz lepiej... Mam nadzieję... :) Moje oczekiwania wzrosły właśnie. A jakby co, to też będę winić Sabinkę, bo ona mnie też przekonała... Ha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ja Sklepik zanabędę zaraz chyba.... o ta książka jest naprawdę swietna i gratuluję zakupu i zazdroszczę, że jesteś PRZED

      Usuń
  2. czytałam "Nadzieję" i odkąd zakończyłam lekturę, tak mogę szczerze powiedzieć, że ta historia na długo pozostanie w mej pamięci
    książka jest po prostu piękna
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahahahaha
    "tryumfować będzie bezczelnie" = a ztryumfować będzie bezczelnie" a żebyś wiedziała, że TAK!

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekałam na Twoją recenzję, bo wiedziałam, że będzie szczera (nawet do bólu, jak w przypadku bodajże Sekretnika) :) I teraz nie mam wątpliwości - zaraz po sesji zakupuję Nadzieję. :) Nomen omen - to moje imię z bierzmowania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne imię :) zakupuj Nadzieję i mam nadzieję że imię zobowiąże i się spodoba :D


      a szczera jestem zawsze :)

      Usuń
  5. Brzmi idealnie na wakacje, a poza tym, zaciekawiłas mnie tym, co właściwie się tam stanie... Poszukam jej! :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.