Strony

sobota, 8 września 2012

"Korona śniegu i krwi" - Elżbieta Cherezińska

Pierścień, który zmyje klątwę... Miecz, który skłóci śmiertelnych... Orzeł, który przebudzi królestwo. Czasy Wielkiego Rozbicia. Potężne ongiś królestwo w sercu Europy rozpadło się na księstwa, którymi władają skłóceni ze sobą Piastowie. Od wielu lat Polska nie ma króla, a tron pozostaje pusty. Na horyzoncie pojawia się nadzieja — skromny kantor Jakub Świnka odczytuje klątwę i jako pierwszy dostrzega księcia, który może ją odwrócić. Książę Starszej Polski Przemysł II spędza czas na turniejach i w poszukiwaniu rycerskich laurów. Na opustoszały królewski tron padają pożądliwe spojrzenia sąsiednich władców. W głębi lasów budzą się ludzie Starszej Krwi, a wraz z nimi zapomniane przez stulecia demony. Z herbów schodzą bestie, by w walce wspomóc swych panów. Sieć intryg coraz ciaśniej zaciska się wokół młodego księcia. Święte księżne, grzeszni książęta i szlachetni rycerze. Jaką rolę odgrywa wielki ród Zarembów o skrzętnie skrywanych początkach? Czy minezingerzy zaśpiewają pieśń zwycięską czy też chmury nad tronem pogrążą królestwo w wiecznym mroku? Czas rozpocząć bój o koronę, najwyższy czas zjednoczyć królestwo... Wraz z rykiem lwa do lotu budzi się orzeł...


 Siedzę już kwadrans i beznadziejnie gapię się na klawiaturę, mając nadzieję, że chaotycznie rozrzucone literki ułożą się w sensowne zdania. Mam nadzieję, że napiszę z sensem o książce która towarzyszyła mi prawie przez dwa tygodnie. O książce która przejechała ze mną setki kilometrów i zajmowała mi myśli.


Elżbiety Cherezińskiej nie trzeba przedstawiać żadnemu szanującemu się molowi książkowemu. Nawet jeśli ktoś nie czytał, to na pewno słyszał. Osobiście muszę przyznać, że nie znam osoby, która zetknąwszy się z p. Cherezińską nie pokochała Jej prozy. „Gra w kości” czyli Bolesław Chrobry i Zjazd Gnieźnieński widziane oczyma wyobraźni Autorki. Cykl „Północna Droga”, porywa Czytelnika w surowy świat fiordów, zimy i oczekiwania na mężczyzn, którzy popłynęli w morze.

„Korona śniegu i krwi” jest inna, na pewno trudniejsza w odbiorze niż poprzednie książki Elżbiety Cherezińskiej, przynajmniej ja potrzebowałam przerw, odpoczynku, niektóre wątki musiałam przeżywać w ciszy, musiałam odpocząć, a i tak gdybym chciała tą książkę przeżyć na 120%, gdyby ten okres historyczny był moim konikiem to potrzebowałabym jeszcze więcej czasu, jak sądzę.

Wiem, że historia nie jest lubiana przez uczniów, większość z Nas nawet po opuszczeniu murów szkoły nie może wyzbyć się schematycznego postrzegania tej dziedziny wiedzy i tak do historii przypięto łatkę nudy nad nudami, usypiającej, polegającej na kuciu dat. A tutaj mamy zamiast suchych faktów ludzi. Ludzi takich jak my, żyjących w diabelnie ciekawych czasach, gdzie przy jednym stole siadywał okrutnik i święty, asceta i rozpustnik. Średniowieczni władcy wcale nie różnili się bardzo od nas, niektórzy świetnie znaleźliby się w dzisiejszych czasach, braliby udział w wyścigu szczurów, niektóre kobiety zasiadałyby na wysokich stołkach zarządów  dużych spółek, tylko dlatego że były wyzute z sentymentów i wiedziały kogo wpuszczać do łóżka.

Tej książki nie trzeba polecać wielbicielom Elżbiety Cherezińskiej, ani tym którzy interesują się polskim średniowieczem, chociaż elementy fantastyki będą razić Ja wybaczam Autorce bez mrugnięcia okiem, ze pozwoliła sobie na taką wariację, w czasach w którym więcej mamy hipotez, domysłów niż suchych faktów, można rozjaśnić mroki ciemnych wieków odrobiną magii. Podobał mi się wątek Starszej Krwi,  Autorka kolejny raz pokazała, że doskonale potrafi opowiadać o starciu  rodzimych wierzeń z nową wiarą, z Chrześcijaństwem. Podobało mi się bardzo w jaki zgrabny sposób Autorka połączyła wytwory swojej wyobraźni z prawdą historyczną.

Lojalnie uprzedzam, że w książce roi się od postaci historycznych, tak tych którymi nauczyciele przez lata torturowali pokolenia biednych, uciemiężonych uczniów.  Bezsprzecznie głównym bohaterem jest Przemysł II król któremu udało się po wielu latach rozdrobnienia dzielnicowego sięgnąć po polską koronę. Przemysła poznajemy, gdy mimo młodego wieku już odnosi sukcesy militarne. Przemysł jest pogrobowcem, wychowywany przez swojego stryja, dynastyczne małżeństwo z księżniczką Lukardis, ma być tylko ruchem politycznym okazuje się jednym z pierwszych kroków, które zaprowadzi go na tron.

Autorka nie skupia się wyłącznie na losach Przemysła, odwiedzimy również dwory w Krakowie, Wrocławiu i Pradze, zawędrujemy także do dzikiej głuszy, gdzie Matki będą miały nieco inne plany co do przyszłości Państwa.

Mogłabym tak pisać, i pisać i streszczać Wam każdy wątek, ale to bez sensu.

Powiem jeszcze tylko, że ta książka to porywająca podróż w czasie, opowieść o walce, hipokryzji, namiętności, zdradzie.
Mimo, że czyta się powoli to jednak wrażenia są bezcenne. Książka długo mnie kusiła i nęciła, ale była tego warta.

Dodatkowo chciałam pochwalić sposób wydania, książka jest pokaźnych rozmiarów a jednak tak została wydana, że na grzbiecie po lekturze tych ponad siedmiuset stron nie ma najmniejszej zmarszczki. Dla takiego fetyszysty jak ja to ogromny plus
!!


Polecam więc absolutnie i bezwzględnie!!!

24 komentarze:

  1. Ja marzę o tej książce już od bardzo dawna. Uwielbima historię, co może rzadko się zdarza. Nie lubię czytać takich standardowych podreczników do historii, ale powieści historyczne mogę pochłaniać tomami. Ale Ci zazdroszczę tej pozycji :-) Bardzo, bardzo, bardzo chciałabym dostać tę książkę :-) Właśnie siedzę i piszę o Tudorach, ale co tam Henryk VIII, skoro tutaj jest taka perełka :-))) Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za mna tez dlugo chodzila. Mam nadzieje ze Tudorowie wprowadza Cie w nastroj :) I "Korone" Bedzie Ci sie czytalo rewelcyjnie!!

      Usuń
  2. no to narobiłaś mi ochoty na książkę :)
    choć i tak mam ją w planach ;]
    ale teraz jeszcze bardziej :P

    OdpowiedzUsuń

  3. Mam nadzieje, ze w tym miesiacu uda mi sie ja wreszcie przeczytac. Kolejna porywajaca recenzja podsyca moja ciekawosc.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to i ja trzymm kciuki. Wrto poczekac na ta ksiazke, w sumie zazdroszcze ze masz ja przed soba, jeszcze

      Usuń
  4. Czytam same pozytywne recenzje tej książki. Nabieram coraz większej ochoty! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Korona.." jest tak swietna, ze ciezko mi sobie wyobrazic ze kogos nie porwala

      Usuń
  5. Lubię książki, które przekazują wiadomości o historii w sposób ludzki i przystępny. Moja chęć na przeczytanie tej powieści rośnie z recenzji na recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda ze jest stosunkowo niewiele takich pozycji, ale cos ruszylo :)

      Usuń
  6. Czatuję na tą książkę w bibliotece. Wiem, że ja zakupili, ale jeszcze nie można wypożyczyć :P Lubię historię, ale o rozbiciu dzielnicowym mam nikłe pojęcie. Mam nadzieję, że po lekturze będzie inaczej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie w bibliotece bedzie za jakies 10 lat, z Naszym budzetem, ktory milosciwie panujacy wojt obcina z roku na rok

      Usuń
  7. Podchodzę z dystansem do wszystkich autorów, którzy na bazie historii Polski piszą własne powieści. Jeśli ta książka wpadnie mi w ręce, to chętnie przekonam się, czy nie jest przekombinowana. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dlaczego z dystansem? Jesli ktos ma rzetelna wiedze to dlaczego nie :)

      Usuń
  8. Tak czułam, że Ciebie też porwie :) co do elementów fantastycznych też miałam podobne odczucia, bałam się tylko, przed lekturą, że może być ich więcej. Na szczęście obyło się bez specjalnych zgrzytów i książka jest naprawdę świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam żadnej książki tej autorki, ale tak chwalisz, że mam ochotę spróbować. "Koronę śniegu i krwi" raczej zostawię na później, a na początek sięgnę po coś bardziej przystępnego. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To moze od "Sagi Sigrun" zacznij, ja bym na I raz polecala :)

      Usuń
    2. Bo jednak "Korona" to specyficzna ksiazka - swietna ale nie kazdemu moze podejsc, a Saga ma niesamowity klimat

      Usuń
  10. Zastanawiam się nad tą książką, więc dzięki na swoją opinię :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam trochę problem z Cherezińską i chyba jednak odstaję od grupy, która "pokochała jej prozę". "Sagę Sigrun" porzuciłam po może 100 stronach, dla mnie za bardzo o miłości i się znudziłam. Ale przyznaję, że język Autorki jest bardzo piękny i wyróżnia się na tle innych polskich powieści. "Grę w kości" czytam - od jakichś dwóch miesięcy. Jestem z wykształcenia historykiem, bardzo podoba misię sposób przedstawienia i interpretacji faktów, język nadal na bardzo wysokim poziomie i nie mam pojęcia, dlaczego mi sie ta lektura tak wlecze. Więc juz sama nie wiem. Jestem gotowa te pisarkę bardzo chwalić, a jednak żadnej jej książki nie doczytałam. "Koronę śniegu i krwi" też mam w planach, w końcu do trzech razy sztuka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami po prostu tak jest, że coś nieokreślonego nie pasuje, ja mam tak z Moccią podobają mi się jego historie, niby wszystko jest pięknie, ale lektura idzie mi jak po grudzie. Chociaż książki dokańczam jego.

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.