Strony

czwartek, 1 listopada 2012

"Zalotnice i wiedźmy" - Joanna Miszczuk

Kontynuacja fascynujących losów bohaterek powieści „Matki, żony, czarownice”. Pochodzimy ze wspaniałego rodu. Nasze prababki były mądrymi, a niekiedy znanymi i wielkimi kobietami. Miały cudowną moc, która pozwalała im pomagać ludziom. Ta moc wywodzi się z miłości. Dlatego jeśli przydarzy Ci się coś dziwnego lub magicznego, nie obawiaj się, kochanie. To tylko miłość, to część naszego dziedzictwa.” „Zalotnice i wiedźmy” to książka o miłości, pasjach życiowych i wielkiej tajemnicy. To historia zwyczajnej kobiety z rodu kobiet niezwykłych. Ich inteligencja, ambicje i głód wiedzy miały zapewnić im sukces. Ale nie zawsze tak było. Główna bohaterka Asia, zmuszona sytuacją życiową, wyjeżdża z córką do Berlina, gdzie jeszcze raz zaczyna wszystko od nowa. Sprawy układają się pomyślnie do momentu, kiedy w jej bezpieczne, spokojne życie wkracza były mąż. W tym samym czasie dzięki dokumentom odziedziczonym po prababce Lavernie Asia poznaje zaskakujące losy kolejnych kobiet ze swojej rodziny. A są to historie pełne niespodzianek, namiętności i pasji. Historie, przez które, jak mantra, przewija się prawdziwa, wielka miłość... Czy jest też pisana Asi?


Dokładnie rok temu czytałam i recenzowałam książkę „Matki, żony, czarownice”. W roku 2012 przyszedł czas na kontynuację tej książki, która wywołała u mnie spore emocje i sprawiła, że miałam problem z jednoznacznym ocenieniem.

I rok temu, i dziś z Mama(bo obie czytałyśmy) miałyśmy sprzeczki, Mama była bardzo zadowolona, ja trochę mniej. Ona entuzjastyczna, ja sceptyczna. Czy taka książka może się podobać tylko Pani na emeryturze? Nie wiem, zauważyłam że wśród moich rówieśniczek zbiera raczej sceptyczne recenzje. 

Pierwszy tom drażnił mnie tym ciągłym wciskaniem zdania o pierścieniu miłości i przebaczenia przy każdej okazji oraz nadużywaniem zwrotu Ave Maria. Tym razem to nie rzucało się tak w oczy, nie utrudniało odbioru, ale… zastanawia mnie motyw powstania tej książki, bo gdyby „Zalotnic” nie było, nie odczułabym pustki, pierwszy tom – moim zdaniem nie wymagał kontynuacji. Inna sprawa, że mi w pamięć, jakoś silnie nie zapadł, więc nawet nie miałam wrażenia że kontynuuję, jakąś sagę. Być może były jakieś niekonsekwencje, niedoróbki. Nie wiem. Nie pamiętam, aż tak pierwszego tomu.

Pamiętam jednak, że pierwszy tom, mimo chociażby, tych wspomnianych wyżej, drażniących punktów wciągał, poruszał, wywoływał żywsze emocje, tak tom drugi… Tom drugi nie wzbudzał już emocji.

Czyta się go poprawnie, Autorka umie pisać – to się czuje, ale wydaje mi się, że kontynuowanie sagi o Rudych Kobietach z Pierścionkiem, to nie jest dobry pomysł. Niedługo otrzemy się o absurd, chociaż czuję że w poszukiwaniu przodków dojdziemy do Marii Magdaleny.

Książka to ciąg dalszy Asi, której życie się komplikuje raz, za razem. Ale Kobieta dzięki swojej sile, uporowi oraz duchowemu wsparciu antenatek dzielnie brnie do przodu.
Autorka tradycyjnie przenosi Nas w czasie i przedstawia losy, wcześniejszych pokoleń, począwszy od córki spalonej na stosie czarownicy, dzięki której – pośrednio – do rodziny trafił pierścień nazywany od tamtej pory Pierścieniem miłości i przebaczenia. Zwiedzimy kilka miast europejskich, poznamy ludzi znanych nam z Wielkiej Historii.

Tak jak wspomniałam książkę czyta się nieźle, nasuwa mi się słowo – poprawnie – ja nie odczuwałam mocniejszych uczuć podczas lektury. Czytałam, jakby, od niechcenia. Natomiast Moja Mama, wielbicielka również tomu pierwszego, była zachwycona, książkę połknęła błyskawicznie i jak mniemam nie miałaby nic przeciwko tomowi trzeciemu. 

17 komentarzy:

  1. Nie czytałam pierwszego tomu. Kiedyś miałam ochotę go poznać, ale jakoś mi przeszło i nie mam parcia na tę serię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat pierwszy dla mnie była bardzo przyjemnym

      Usuń
  2. Miam podobne do Ciebie odczucia co do pierwszego tomu. Moja chrzestna była zachwycona, ja niekoniecznie. Jeśli trafi się gdzieś w bibliotece - może wypożyczę, ale też nie jestem pewna.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, wiem, może to One sa otwarte i młode duchem, a My już się czepiamy?

      Usuń
  3. Nie czytałam jeszcze poprzedniej części, ale mam zamiar to nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To po roku dostępność, chociażby w bibliotekach powinna być niezła. Powinna

      Usuń
  4. Kiedyś tam pewnie przeczytam pierwszy tom, ale nie jest to książka, której lektury nie mogę się doczekać. Szkoda, że kontynuacja taka nijaka w gruncie rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdego zmarnowanego potencjału ksiązkowego żal.

      Usuń
  5. Mnie część pierwsza wciągnęła niesamowicie, dlatego miło mi dowiedzieć się, że jest jej kontynuacja. Napewno zakupię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To super, że się do tego przyczyniłąm, oby Ci się dobrze czytało!

      Usuń
  6. Czytałam obie części i czekam z niecierpliwością na następną ksiązkę Pani Miszczuk:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też nie przestaję czekać. zawody drobne tego nie zmienią!

      Usuń
  7. Jestem świeżo po lekturze obu książek Pani Miszczuk i jestem zachwycona. Może rzeczywiście w drugiej części spuściła nieco z tonu, ale ja pokochałam bohaterki i ich historię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Historia jest ciekawa, ale moim zdaniem, jednak I tom był lepszy wyraźnie

      Usuń
  8. Właśnie zaczynam czytać pierwszą część, na chwilę obecną ok, a o drugiej części nie wiedziałam. Teraz jeszcze jedna książka dojdzie do spisu "muszę przeczytać".

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie siadam do ostatniej trzeciej części pełna nadziei, że będzie lepsza od poprzednich :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.