Strony

niedziela, 20 stycznia 2013

"Zakręty losu. Braterstwo krwi" - Agnieszka Lingas-Łoniewska

Kontynuacja pierwszej części trylogii o braciach Borowskich. Opowieść o tym, że honor, rodzina i miłość są w stanie walczyć nawet z największym zagrożeniem. Katarzyna i Krzysztof po otrzymaniu mafijnego ostrzeżenia starają się żyć normalnie. Lecz przecież mafia nie wybacza i nie zapomina. I wkrótce mecenas Krzysztof Borowski otrzyma propozycję nie do odrzucenia. Ale wówczas brat marnotrawny – Lukas, powróci. Aby zmierzyć się z dawnymi pobratymcami, a obecnie wrogami, aby rozliczyć przeszłość i dokonać zemsty. Lecz nie wie, że na swojej drodze spotka kogoś jeszcze. Ją. Kobietę po przejściach, potrzebującą pomocy. Czy odnajdzie w sobie resztki człowieczeństwa? I czy Lukas potrafi naprawdę kochać? Pasjonująca opowieść o odkupieniu win, braterstwie i wielkiej miłości. Bo każdy zasługuje na jeszcze jedną szansę. Czasami ostatnią.


 Tak!! Trylogia Zakrętów losu wciąż na tapecie. Błyskawicznie połknęłam tom drugi. Bo i pogoda sprzyja czytaniu, za oknem biało i zimno, co może być przyjemniejszego niż czytanie w ciepełku?  Dodatkowo całą sobotę, niemalże przeżyłam, albo na wykładach, albo w aucie, w przerwach przedzierając się przez zaśnieżony i syberyjski Lublin. Ale za to zajęcia miałam świetne. Gdy raz się zacznie czytać „Braterstwo krwi” ciężko się oderwać, toteż lektura również jest błyskawiczna. Dobrze mieć w zapasie tom trzeci, bo niekoniecznie chce się zostawiać ten świat i braci Borowskich. Mają coś w sobie. Czasami coś irytującego, ale najczęściej ich losy poruszając zatwardziałe serca, nawet takich wyzutych z uczuć starych panien – jak ja.

Pierwszy tom kończy się gdy Kaśka i Krzysiek są wreszcie razem. Wreszcie zaczynają sobie układać życie, zdaje się że odzyskali spokój. Pozornie, albowiem dostają list, anonim w którym mafia przypomina im, że być może dla Kaśki i Krzyśka sprawa jest skończona, ale weszli w drogę, nadepnęli na odcisk wielu ludziom, którzy o tym wciąż pamiętają i znajdą moment aby się zemścić.  I wiedza, że Oni wciąż gdzieś są i czekają na najodpowiedniejszą chwilę do zemsty towarzyszy Kaśce i Krzyśkowi, mimo że dobrze im się wiedzie, prowadzą renomowaną kancelarię, zdobywają klientów, kochają się i starają o dziecko, to jednak ich myśli spowija cień strachu i niepewności.
Jest jeszcze sprawa Łukasza, nawrócony gangster, brat marnotrawny, żyje gdzieś, pozbawiony tożsamości. Jednak zostaje wezwany z wygnania, ma pomóc zamknąć grube ryby. To ma być spektakularny sukces policji, z rozmachem przeprowadzona akcja, drobiazgowo zaplanowana. Mało tego, ma w tym uczestniczyć, nie tylko Łukasz, ale jego brat – Krzysiek. Tylko Katarzyna nie ma pojęcie co się dzieje. Nawet nie wie, że jej szwagier, którego nienawidzi i wciąż obwinia o największe tragedie jej życia, nie tylko wrócił, ale i utrzymuje bliski kontakt ze swoim bratem, a jej mężem.
Łukasz zrobił wiele złego, wydaje się, że Kaśka nigdy mu nie wybaczy, że nad rodziną Borowskich zawsze już, będzie wisiał cień pretensji, oskarżeń i nienawiści.
W książce pojawi się ważna dla akcji, zupełnie nowa bohaterka Ilona-Magda, mająca być remedium na problemy Marcusa-Łukasza. Ilona, dopiero później dowiemy się, ze jej prawdziwe imię to Magda, a Ilonę „wybrał” sobie jej mąż zwyrodnialec, który wybrał sobie ją za żonę, bo była z sierocińca, bo nie miała rodziny, wsparcia, perspektyw i mógł z nią zrobić co chciał, z czego skwapliwie korzystał. I Magda ma szansę na normalne życie przy Łukaszu, tak jej się przynajmniej wydaje, bo widzi w nim wybawcę, nie zdaje sobie sprawy, że spokojne życie z Łukaszem to oksymoron. Zwłaszcza, że zbliża się decydujące starcie wymiaru sprawiedliwości i mafii. Kto zwycięży w tej gigantomachii?

Czytałam teraz kilka recenzji tej książki, tej części. Oczywiście zdania są podzielone. Niektórzy są zachwyceni po czubki uszów, a niektórzy zdegustowani po czubki palców u stóp. Jeśli miałabym się opowiedzieć po jednej ze stron, wybieram tych pierwszych.  Jasne, że nie jest to kopia I tomu, oj wtedy Autorka zebrałaby cięgi! W I tomie mamy miłość nastolatków, a bądźmy szczerzy niewiele tak wzrusza jak nieszczęśliwe losy młodych ludzi, którzy tak naprawdę cierpią, nie w wyniku własnych wyborów, ale tego że świat jest podły i brutalny. W „Braterstwie krwi” mamy dorosłych ludzi, każde z nich podejmuje świadome wybory, chociaż nie zawsze zdaje sobie sprawę z konsekwencji tych decyzji. Odrębną kategorie stanowi Magda, która wciąż cierpi z powodu wyboru jakiego dokonała jako nastolatka. Czytając o tym jakich upokorzeń doznaje od męża uświadamiamy sobie, ze taki dramat może rozgrywać się za każdymi drzwiami i zaczynamy się jeszcze bardziej przejmować.  
„Braterstwo krwi” jest w pewien sposób, bardziej dramatyczne niż I tom, bardziej sensacyjne. „Zakręty losu” było najpierw opowieścią o miłości a później romansem prawniczym z nutą sensacji. W II tomie mamy już więcej i mafii i wzajemnych podchodów, więcej brutalnego życia, szarej codzienności. Nie chciałabym jednak ocenia, że jedna książka jest lepsza, druga gorsza. Obie stanowią całość pewnej historii. Historii która angażuje czytelnika, zaraża romantyzmem, wzbudza pragnienie miłości, ale i wzrusza do łez. To tak jakby dyskutować o wyższości Bożego Narodzenia nad Wielkanocą, każdy ma inne oczekiwania, inne nastawienie i inne potrzeby, więc każdy wybierze coś innego.
Uważam, że jeśli ktoś czytał I tom, nie oprze się „Braterstwu krwi”, bo będzie miał głód dalszych losów. Więc, chyba nawet polecać nie trzeba, bo samo przez się rozumie, że TRZEBA przeczytać.
Ja właśnie uciekam do tomu trzeciego.

Tak zainaugurowałam wczorajszy wieczór, dziś daruję sobie wino, no i książka jest bardziej „Uczytana”


Za udostępnienie egzemplarza jeszcze raz bardzo,  bardzo dziękuję Księgarni Atena 



A jako, że wydarzenia opisane w tej książce dzieją się we Wrocławiu  który obecnie jest polskim miastem(no miastem w granicach RP),  niech wypełni 3/3 wyzwania styczniowej trójki e-pik


Dodatkowo jest drugą  z serii trzech, więc w sumie 2w1 :P

10 komentarzy:

  1. Pierwszą część czytałam i byłam zachwycona! Drugiej jeszcze nie miałam okazji czytać, ale wiem, po prostu wiem, że mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślałam, że to ja szybko czytam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie taka prędkość przy świetnej książce i przy sprzyjających warunkach

      Usuń
  3. Póki co panią Lingas-Łoniewską znam tylko z lektury "Szóstego". ale muszę przyznać, że było to udane spotkanie i z pewnością sięgnę po więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale kusisz! Dobrze, że nie mam pod ręką drugiej części, bo jutro kolokwium i powinnam się uczyć a nie czytać :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Natrafiłam przypadkiem na tą książkę i ... stała się jedną z moich ulubionych, szybko tez poszukałam I i III części- historii Lukasa :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam juz 2 części tych wspaniałych historii i 3 juz dzis albo jutro zacznę:) POLECAM WSZYSTKIM KTORZY LUBIA CZYTAC ! PO PROSTU WARTO! :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.