Strony

czwartek, 29 sierpnia 2013

"Śmierć w chmurach"

Mój Kot nawet w dzień przychodzi na drzemkę do domu. Co to znaczy? Ano, że jesień już w pełni. Faktycznie na polu zimno, w powietrzu unosi się tak charakterystyczna woń palonych liści. A z mojego biurka praktycznie nie znika kubek z czymś gorącym do picia(i grzania dłoni, bowiem jestem straszny zmarźluch).  Więc dziergam nadal na chłodne dni chustę. A żeby czasu nie tracić to włączam sobie filmy z lektorem, bo jeszcze nie jestem tak biegła, by drutować bez patrzenia na robótkę. A Mama zażyczyła sobie Poirota do południowej drzemki. Obie uwielbiamy tego małego detektywa. Tym razem wybór padł na „Śmierć w chmurach”, obie ongiś słuchałyśmy tej książki w wersji audio.

Na pokładzie samolotu lecącego z Paryża do Angli, zostaje zamordowana madame Gisele, znana paryska lichwiarka, która była bardzo bezwzględna  w egzekwowaniu długów. Wiele osób mogło życzyć jej śmierci, na pokładzie samolotu znajdowały się osoby, które mogły mieć szczególny interes w tym aby starsza dama pożegnała się ze światem. Na dodatek sprytny morderca, podrzuca Corpus delicti obok siedzenia, na którym drzemie Herkules Poirot. Mały Belg, czuje się zobowiązany do oczyszczenia swojego nazwiska z tego podłego podejrzenia, rozpoczyna śledztwo, tymczasem, na jaw wychodzą nowe okoliczności. 
Fabuła filmu, została nieznacznie zmieniona w stosunku do książkowego oryginału. Rozwinięto nieco akcję przed feralnym lotem, dzięki temu można nam bardziej namieszać w głowie i rzucić światło na motywy potencjalnego mordercy.

Kolejny raz, nie można NIE zachwycac się doskonale wykreowaną postacią Herkulesa, który budzi sympatie i rozbawienie, to ostatnie raczej by go zezłościło. Mamy tutaj też postać Jappa, policjanta ze Scotland Yardu, który tez jest niezwykle pocieszny, zwłaszcza ze swoją frankofobią, jego nieporozumienia z francuską policją, problemy z prowadzeniem śledztwa we Francji, są niezwykle zabawne.
A jeśli idzie o intrygę, zbyt dobrze pamiętam książkę, aby być zaskoczoną. Wiedziałam kto zabił, wiec oglądałam jednym okiem i nie mogłam dać się zwieść.
Oczywiście polecam film, jak każdy(na obecną chwilę) z tej serii, kolejny już niebawem. Mam kilka filmów w zapasie, a nawet mam już kilka oglądniętych, które czekają aż się zlituję i opiszę : )



Pokażę też moją chustę, stan na „przed chwilą"

14 komentarzy:

  1. Ooo, wydziergaj mi szaliczek na zimę, bo zmarznę! :) Rany, chciałabym umieć i chcieć robić coś takiego. Bo faktycznie, masz rację, jesień już czuć w powietrzu :(

    Poirota nie znam wcale, choć oczywiście wstyd mówić o tym głośno. Ale mam cichą nadzieję, że kiedyś dam sobie samej kopa i zmobilizuję się do zapoznania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weź nabądź włóczkę to Ci wydziergam :D lubię dziergać. To od razu Poirot by Ci wizytę złożył :D


      A co do wstydu, moja Mama mówi, że wstyd to kraść i z dupy spaść i żeby nie przejmować się innymi bzdurami :D

      Usuń
  2. Pięknie wychodzi ażur, czekam na całość. Też mam ochotę na chustę i mam nawet moherek/piszę jak wymawiam/, który byłby idealny tyle, że obawiam się, że może gryź bo to wełna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to niezawodny wzór, to chyba czwarta chusta, albo piąta, którą robie z tego wzoru. Tutaj też jest domieszka moheru, ale mam nadzieję, że nie pogryzie ;P

      Usuń
  3. Na coraz dłuższe wieczory ja zapodaję sobie Morderstwa w Midsomer - uwielbiam:)
    Żeby się rogrzać wabię Pana Kota, który rewelacyjnie grzeje a do tego mruczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba mam I sezon tego serialu, muszę go znaleźć i też pooglądam. :)

      Moja Pani, Kot jak każda kobieta jest kapryśna i to ona decyduje kiedy przyjdzie mnie grzać. Termofor jest bardziej niezawodny. Ale nie mruczy ;/

      Usuń
    2. Pan Kot jest lepszy w tym zakresie, zawsze da się zwabić:)

      Usuń
  4. Ja też Śmierć na Nilu jakoś wyjątkowo dobrze pamiętam, więc mnie nie zwiedli, ale film fajny, lubię te wszystkie Poiroty w egipskich klimatach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No patrz i czego mnie nie poprawiasz Kobieto! Tak się zapędziłam, że cały czas byłam przekonana że piszesz o Śmierci na Nilu:) Nawet fabuła nie dała mi do myślenia, ehh.

      Usuń
    2. Bo nieładnie poprawiać swojego serialowego Mentora :D

      Usuń
  5. Jesienne wieczory zbliżają się wielkimi krokami. Mam nadzieję, że oprócz nauki zagłębie się w serial :) Jak ktoś napisał wcześniej - Morderstwa w Midsomer są też idealna na taką jesienno-zimową pogodę. Ach... ten angielski klimat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dwa odcinki. Może dziś zacznę. mamie Poirota puszczę :D

      Usuń
  6. To Ty sobie jeszcze nygusujesz. Do kiedy masz wolne? Do października?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ja straszny nygus jestem :D czekam aż mój pracodawca się odezwie ;)

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.