Strony

piątek, 13 września 2013

"Krew" - Jean-Paul Roux

Krew, ten „sok bardzo szczególny”, jak mówił Goethe, zajmuje we wszystkich religiach i kulturach niezwykle ważne miejsce. Być może jest to jedyna rzecz materialna tak naocznie i przemożnie kojarząca się z tajemnicą sacrum; jej widok budzi zawsze emocje głębokie i najżywsze. Krew rozlana jest symbolem śmierci i zniszczenia, ale też oczyszcza i zmywa hańbę. Ściąga przekleństwo na tego, kto rozlał ją niewinnie, ale również stanowi cenę odkupienia za grzechy.

Te wszystkie aspekty krwi rozważa J.-P. Roux, analizując miejsce, rolę i symbolikę krwi w wierzeniach i obrzędach wszystkich właściwie ważniejszych ludów i cywilizacji – od Azteków po Chińczyków, od australijskich Dierisów i afrykańskich Dogonów oraz Bambarów po Eskimosów i amerykańskich Odżibwejów.


Uwielbiam się uczyć, dowiadywać się nowych rzeczy. Prawdopodobnie dlatego tyle czytam. Kocham to uczucie, gdy jakaś dziedzina wiedzy staje się dla mnie zrozumiała, gdy znikają białe plamy.  Kiedyś jeden z bliskich mi mężczyzn, który liczył, że jednak zmieni moje poglądy i narzuci na me barki pewne społeczne jarzmo wyraził zdziwienie: „jak można ciągle się uczyć i siedzieć w książkach”, to zdanie sprawiło, że wciąż jestem panną o swoim nazwisku. I nikt mi nad uchem głupich pytań nie zadaje. 
Chciałabym Wam opowiedzieć o jednej z najlepszych książek jakie wyszyły w roku 2013, książce którą czytałam ponad miesiąc.  Delektowałam się, wydłużałam te spotkania.

Od momentu gdy ujrzałam tę książkę w zapowiedziach wiedziałam, że będzie to wartościowa lektura. I nie zawiodłam się. Autor zabiera nas w podróż dookoła świata i jeszcze na dodatek będziemy przenosić się w czasie. Różne miejsca, różne kultury, wierzenia i lęki. Wszystko na temat krwi.  Każdego jej rodzaju.

Krew towarzyszy nam na każdym kroku. Obecna jest w kulturze od pradawnych czasów, związki frazeologiczne po prostu są. Krew z mojej krwi. Do krwi ostatniej kropli z żył.  Krew brata twojego woła do mnie. Przelać krew, napsuć krwi.  Dlaczego? Dlaczego ta budząca grozę, często obrzydzenie ciecz budzi aż takie emocje. Tyle osób mdleje na sam widok krwi. Nawet najtwardszy macho, bez zażenowania odwróci oczy, by nie patrzeć jak pobierają mu krew? Dlaczego? Dlaczego święte księgi wielu religii zakazują spożywania krwi, nakazują miesiączkującej kobiecie oddalenie się od gromady w której żyje? Dlaczego poród odbywa się w odosobnieniu a położnica przez wyznaczony okres ma pozostawać w oddaleniu od rodziny? Odpowiedź jest prosta, krew budzi grozę, wypływająca krew przeczy porządkowi naturalnemu, otwarte rany są zagrożeniem.
Nieodłącznym elementem kultury jest krew, wierzenia, mity, święte księgi, wszędzie znajdziemy odniesienia do krwi, zakazy, nakazy. Tylko pobieżnie, jak się dowiedziałam, znałam temat. Oczywiście kultową jest Księga Kapłańska, którą zaczytywałyśmy się z koleżankami przed spotkaniami oazy, starotestamentalne podejście do miesiączkującej kobiety, fascynowało nas gdy w okresie dojrzewania temat stał się aktualny, w tajemnicy przed wikarym i animatorkami zaczytywałyśmy się i dyskutowałyśmy o tym. Okazuje się, że to tylko wierzchołek góry lodowej. Jakkolwiek cała książka jest bardzo równa i jednako ciekawa, tak przyznam się, że ze szczególną uwagą zgłębiałam rozdziały poświęcone krwawiącym, z różnych przyczyn kobietom. Nie zdawałam sobie sprawy, że naturalny, biologiczny proces budzi takie przerażenie u mężczyzn, że bez względu na historyczny okres, czy na miejsce wydarzeń, od równika, po biegun, od centrum Europy, po Antypody, mężczyźni wychodzili wprost ze skóry, aby nie mieć najmniejszego kontaktu czy to z kobietą miesiączkującą, czy położnicą. Jak wielki kulturowe znaczenie, właśnie z racji na upływ krwi ma defloracja. To po prostu coś niezwykłego.

Autor wykonał tytaniczną pracę, aby zbadać, taką mnogość wierzeń, podań i zachowań różnych narodów. Dzięki temu dostajemy do ręku książkę, która bardzo przekrojowo i dokładnie porusza  temat obecności krwi w kulturze. Jestem zachwycona tą książką. Dawno nie spotkałam, która pomimo iż nosi znamiona publikacji naukowej, jest tak przystępna w odbiorze. Zaciekawia, fascynuje, otwiera oczy na wiele spraw, których do tej pory nie byliśmy świadomi. Lub nie wiedzieliśmy dlaczego jest tak, a nie inaczej.  Według mnie doskonały pomysł na prezent dla człowieka, który rości sobie pretensje do bycia wykształconym, obytym i świadomym świata, w którym żyje!


Książka jest tak doskonała, że wymyka się wszelkim ocenom!

10 komentarzy:

  1. Aż taka doskonała? Łoł mile zaskoczona jestem, bo szczerze...myślałam, ze to jakiś gniot:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie tak. Lubię takie książki takie przekrojowe, porównawcze. Najlepsze na głód wiedzy :)

      Usuń
    2. Ja też takie lubię, tylko opisom na okładkach już nie wierzę. Zbyt dużo razy "nacięłam się" na zachwalanych pozycjach.

      Usuń
    3. Ha ha ;] znam ten ból. Teraz dzielę na dwa i odejmuję połowę a dodaję chochlę sceptycyzmu :P

      Usuń
  2. Nie spodziewałam się że ta książka będzie aż tak dobra. Widziałam ją w zapowiedziach jednak nie zwróciłam na nią większej uwagi. Teraz wiem że zrobiłam wielki błąd :)

    Ps. Gdzieś wyczytałam że studiujesz w Lublinie, to prawda? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Toż mnie zaskoczyłaś totalnie i jestem mega ciekawa tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem pewna, że też się w niej rozsmakujesz. Nie da się jej czytać jednym cięgiem, trzeba się delektować, stopniowo zanurzać w treści.

      Usuń
  4. U mnie też wszyscy się dziwili, że ciągle czytam i czytam i czytam. Stroniłam od imprez i wszelkiego rodzaju wyjść, wolałam i nadal wolę posiedzieć w fotelu bądź łóżku z kubkiem gorącej herbaty i zaczytać się w książce.
    Ta książka wydaje się byc ciekawą. Chętnie po nią sięgnę w najbliższym czasie :)
    Widzę, że obecnie czytać Jane Austen - nie znam jej książek, ale wiele osób mi ją polecało, więc czekam na recenzję! :)
    Pozdrawiam

    swiatkasiencjusza.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. To ja dopytam: co to znaczy, że książka "nosi znamiona publikacji naukowej"? Czy jest to raczej pozycja popularnonaukowa, czy naukowa? Przypisy są dopracowane, obszerne?
    Wiesz, kusi mnie ta "Krew", krążę wokół niej, odkąd zobaczyłam ją w zapowiedziach. Zbiorę więcej informacji, zastanowię się i wtedy zdecyduję. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam na myśli że jest rzetelna, widać że poprzedzona porządną kwerendą. Z bibliografią, przypisami. chodzi mi równiez o styl. Ta książka nie stawia na pierwszym miejscu zabawienie czytelnika, ale dostarczenie wiedzy :)

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.