Strony

sobota, 14 września 2013

"Dopóki cię nie zdobędę" - Samantha Hayes

Jesteś sama. Bezbronna. Masz coś, na czym komuś bardzo zależy. Ktoś gotów jest odebrać ci to za wszelką cenę…Życie Claudii wydaje się idealne. Spodziewa się upragnionego pierwszego dziecka, ma dwóch przybranych synów, kochającego męża i piękny dom. Ale ma też zajęcie, które bardzo ją absorbuje: pracuje w opiece społecznej. Dlatego zatrudnienie Zoe zdaje się rozwiązaniem wszystkich problemów. Lecz… czy aby na pewno? Mimo świetnych referencji Zoe ma sobie coś, co nie budzi zaufania, więc gdy Claudia przyłapuje ją w swoim pokoju, początkowa rezerwa przeradza się w strach. Na kogo Claudia może liczyć pod nieobecność męża? I czego tak naprawdę chce od niej Zoe?


Kobiety są stworzone by rodzić, by wydawać na świat potomstwo. W mniejszym, lub większym stopniu, każda kobieta jest powołana do tego, by pod sercem nosić dziecko. W skutek własnych wyborów, problemów zdrowotnych, czy też zwykłego pecha, nie każdej kobiecie jest dane zajść w ciążę, donosić i urodzić, a później wychować. Prawdopodobnie nie ma większej determinacji, niż ta z którą kobieta, która chce zostać matką zmierza do celu.

„Dopóki cię nie zdobędę” to książka o instynkcie, instynkcie posiadania potomstwa. To ślepe pragnienie, które musi zostać spełnione bez względu na okoliczności. Claudia prowadzi idealne życie, ma męża i dwóch przybranych synów. Mąż Claudii- marynarz owdowiał, niemalże śpi na pieniądzach. Teraz spodziewają się kolejnego dziecka. Pierwszego, wymarzonego, wyśnionego dziecka Claudii – córeczki. Niestety James musi wracać na morze, więc postanawiają zatrudnić opiekunkę, pojawia się Zoe. Zoe sprawia wrażenie idealnej niani, kocha dzieci, ma kwalifikacje wręcz perfekcyjne. Spełnienie marzeń, ale Claudia czuje się nieswojo. A przecież nie powinno się lekceważyć intuicji kobiety w ciąży. Tymczasem, w okolicy, mają miejsce kolejne morderstwa, których ofiarami padają kobiety w zaawansowanej ciąży. Okoliczności zabójstwa, wskazują iż zgon nastąpił w wyniku próby domowego cesarskiego cięcia. O co w tym wszystkim chodzi?

Opis z okładki już mnie zaintrygował, liczyłam na powiesc w stylu Picoult. Nie dostałam jej, nie doczytałam, że to thriller. A jednak się nie zawiodłam! Ba! Byłam powieścią zachwycona. Bowiem zrobiono mnie w konia, jak robić umiała tylko Christie. Zgłupiałam całkowicie i dałam się omamić i wciągać w zgadywankę, w iluzję, w mylenie tropów. Gdy odpowiedź była tak oczywista.
‘Dopóki cię nie zdobędę”, tytuł doskonale odzwierciedlający, motywy kierujące sprawcą. Jednocześnie, dający do myślenia. Jest różnica, pomiędzy dążeniem do realizacji marzeń, a próbą realizowania ich po trupach, za wszelką cenę. Zwykle w tej różnicy zawiera się fanatyzm, a wynikiem działania jest czyjeś życie. Ponieważ temat książki dotyczy kobiet w ciąży, chcąc nie chcąc musimy się postawić w sytuacji niewiasty przy nadziei, która nosząc pod sercem drugiego człowieka jest jednocześnie słabsza fizycznie, gdyż ciąża jest ogromnym obciążeniem dla organizmu, a jednocześnie dysponuje niezwykłą siłą, wymykającą się logicznym definicją.
Gdy zechcemy wczuć się w skórę bohaterek tej książki, nie sposób nie dostać gęsiej skórki. To wszystko jest… przerażające, przenika do szpiku kości. Jest tak plastyczne, że widzimy obrazy, jak z dobrego horroru. Boimy się, czujemy oddech psychopaty na karku. Brrr

Świetna, trzymająca w napięciu książka. Zaskakująca i wstrząsająca. To nie Jodi Picoult, ale nie wszystko co nie jest Jodi jest złe. Ta książka jest sama w sobie po prostu interesująca!!

17 komentarzy:

  1. Nie mogłabym tej książki przeczytać, za bardzo mnie przeraża ta fabuła :c

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam na oku tę książkę. Nie czytałam chyba jeszcze żadnej jej recenzji, więc bardzo się cieszę, że Tobie się podobała :) Zapowiada się super ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Końcowa opinia Twoja mi wystarczy za rekomendację. Koniecznie muszę mieć i przeczytać tę książkę. Masz szczęście do wyławiania perełek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio tak. Chociaz potknięcia też są, z tych potknięć wynikają spotkania z twardym brukiem, więc wszystko się wyrównuje :)

      Usuń
  4. Tematyka średnio do mnie przemawia na tę chwilę, ale że thrillery uwielbiam to i tak ją pewnie przeczytam pewnego dnia. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo intryguje mnie ta powieść, więc na pewno poszukam jej w bibliotece. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem przekonana, że mi się spodoba, tylko muszę nabyć egzemplarz i czytać! Pozdrawiam ):

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaciekawiła mnie twoja opinia, mam nadzieję ze znajdę gdzieś niedługą tę książkę i przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nowość, ale w bibliotekach na pewno niedługo będzie :)

      Usuń
  8. Książka idealnie wpisuje się w moją tematykę. Jeśli ona Ci się podobała to polecam przeczytać Ci "Chłopiec w walizce" - jest świetna! :) A po "Dopóki cię nie zdobędę" wybiorę się jutro do biblioteki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie rzucam kupowanie książek. Tzn. mam żelazną listę do kupienia. Ale poszukam w bibliotekach :)

      Usuń
    2. Też powinnam rzucić kupowanie książek, ale to silniejsze ode mnie i nie wiem, czy śmiać się, czy płakać :D
      "Chłopca..." mam właśnie z biblioteki, leżał taki samotny na półce... :)

      Usuń
  9. Jeszcze nie czytałam, ale zrobiłaś mi na nią dużą ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmm, fabuła trochę mrozi krew w żyłach. Skoro tak chwalisz, to pewnie za jakiś czas po nią sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mistrzowskie zakończenie!

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.