Strony

wtorek, 3 grudnia 2013

ciasto marchewkowe

Kochani! Dziękuję za komentarze.
Jestem tak zestresowana i zabiegana, że odpiszę jutro, albo dziś w nocy!!

pyszne, miękkie i pachnące :)
 A jak się czuję tak potwornie zestresowana, to albo się z kimś kłócę, albo piekę.
Połączyłam jedno i drugie i pokrzykując gromko upiekłam ciasto marchewkowe.
Przepis podała mi niezawodna i wspaniałą Paulina

Pozwolę sobie wrzucić.Co mi wczoraj ta zacna niewiasta napisała na FB
 1 szkl. cukru, 2 szkl. mąki, 1 szkl. utartej marchwi, 1 szkl. oleju, proszek do piecz., soda, cynamon, 4 jajka (białko ubite na koniec). 


Wszystko wybełtać, dodać białka, do piekarnika na 50 min w 170 stopniach. Wychodzi pysznościowy


Dokładnie tak zrobiłam. Tylko jak się okazało marchew trzeba było trzeć na drobnej tarce, ja starłam na największych okach ;)  Ale wyszło naprawdę wybornie. A oddzielanie żółtka od białka powinni terapeuci zapisywać jako terapię.
Od razu BYŁO mi lepiej.

Już nie jest. Robię kawę i chyba popracuję. Albo poczytam, wczoraj zrobiłam porządek w stosie w głowach łóżka, dziś z tego w nogach wyszarpnęłam Sokratesa... może użyczy mi mądrości.

Nadal proszę o kciuki!!!

30 komentarzy:

  1. Pysznie wygląda. Pamiętam, że kilka lat temu robiłam takie ciasto, ale przepis mi się gdzieś zapodział. Musze zrobić ponownie wg. Twojego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja Mama robi fajne marchewkowe ciasteczka z powidłami. Ja ciągle na marchewkowe ciasto patrzę z byka, ale się przekonuję!

      Usuń
    2. Kasiek, jeszcze trzymać kciuki tako oklicnzościowo znaczy się, czy już nie?:)

      Usuń
    3. Już można chwilowo przestać - dziękuję :*

      Usuń
  2. Kiedy Ty przestaniesz być zestresowana. Na ciasto już mam ochotę i chyba upiekę zamiast robić drugie danie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że jutro o tej porze będzie po i będę mogła odpocząć. Pójdę sobie na długi spacer, pogapię się na gwiazdy, pogłaszczę książki, poprzytulam psa i kota. A! i przestanę warczeć na ludzi ;)

      Usuń
  3. Kciuki trzymam mocno :) Ciacho wygląda smakowicie, muszę wypróbować przepis.

    OdpowiedzUsuń
  4. zjadłabym :) I trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ile tej sody, proszku i cynamonu, bo też mnie korci, a w pieczeniu ciast dopiero raczkuję?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sody mniej więcej łyżkę, proszku - małe opakowanie, cynamonu żeby było czuć :)

      Usuń
  6. Również trzymam kciuki : D Uwielbiam ciasto marchewkowe <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie jadłam ciasta marchewkowego - poważnie! ;) ale wygląda smacznie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja do czasu aż sama upiekłam, też nie miałam w ustach ;P

      Usuń
  8. Ja również trzymam mocno i będzie dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kaśku, a to ciasto takie mokre wyszło, że tak poplamiło papier? Bo na zdjęciu wygląda, jakby było bardzo, ale to bardzo mokre... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niee to chyba wina zdjęcia. Wyszło mokre, ale normalnie.

      Usuń
  10. u mnie weekend zapowiada się z piernikami i muffinkami dyniowymi. mam nadzieję, ze moje plany wypalą :) a ciasto marchewkowe jest dobre na wszystko, nie tylko na stresy. powodzenia w załatwianiu spraw!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję - udało się :))
      A muffiny dyniowe brzmią świetnie, zrobiłabym tylko dyni niet :(

      Usuń
  11. Wygląda przepysznie... aż bym zjadła :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapraszam, jeszcze kilka kawałków zostało ;)

      Usuń
  12. Oddzielanie żółtek od białek Cię odstresowuje? Niektórzy pewnie dostają szału w czasie robienia takich rzeczy. ;)
    A ciasto wygląda bardzo apetycznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo :) tak jak każda czynność wymagająca skupienia i uwagi. Trzeba odłożyć emocje na bok bo inaczej jajka pójdą do kosza, albo białko się nie ubije ;)

      Usuń
  13. o tak :) ciasto marchewkowe wymiata :) u mnie zajadają się wszyscy ...i ten zapach cynamonu, kiedy ciasto w piecu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach cynamonu w cieście to synonim ciepła domowego ogniska chyba :))

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.