Strony

środa, 1 stycznia 2014

Kung Fu Panda(2008)

Optymistycznie nastawiony do życia, troszkę niezgrabny Po jest największym fanem Kung Fu w okolicy … co jednak nie zawsze przydaje się w jego codziennej pracy – sprzedawcy w prowadzonym przez rodzinę sklepie z makaronem. Wybrany nieoczekiwanie do wypełnienia starożytnej przepowiedni, Po nie może uwierzyć, że jego marzenia mogą się lada moment spełnić. Wstępuje do świata Kung Fu i zaczyna ćwiczyć u boku swoich idoli, legendarnych pięciu zawodników – Tygrysicy, Żurawia, Modliszka, Żmii i Małpy – pod przewodnictwem lidera grupy, nauczyciela i trenera , Mistrza Shifu. Zanim jeszcze wszyscy zorientują się, o co tak naprawdę chodzi w tej grze, mściwy i zdradziecki biały lampart Tai Lung zmierza w ich kierunku, aby rozbić grupę w proch i pył. Tym razem to właśnie Po będzie musiał stawić czoła niebezpiecznemu przeciwnikowi i uratować wszystkich przed nadciągającym niebezpieczeństwem. Czy uda mu się ziścić marzenie o mistrzowskim opanowaniu sztuki walki? Po całym swoim sercem i 'masą' oddany jest zadaniu, jakie ma do wykonania. Z czasem okaże się, że ten nieoczekiwany bohater ze swoich słabości potrafi uczynić atut i największą siłę swojego działania.



 Postanowiłam od początku roku brać byka moich postanowień za rogi. W nocy, gdy pies bał się petard i okupywał moje łóżku i mój brzuch, a później jego miejsce zajął kot, włączyliśmy sobie oglądanie filmów. Zaczęliśmy Hobbita, ale w środku ciemnej nocy było nam troszkę strach, więc uznaliśmy, że bajka będzie dobrym wyborem.

Po jest otyłą pandą, jego ojciec ma restaurację i specjalizuje się w kluskach, sympatyczny misiek zaś nocami, w sekrecie śni o byciu mistrzem kung-fu, gdy pojawiają się znaki, mówiące o tym, że przebywający w więzieniu Tai- Lung ma z niego zbiec. Radę dać mu może tylko smoczy wojownik.  Stary żółw i mistrz kung-fu – Oogway wybiera właśnie niesforną pandę. Czy Po da radę stać się wojownikiem, czy koledzy z „ośrodka szkoleniowego” go zaakceptują? Dlaczego mistrz Shifu jest taki oschły i nieprzyjemny, a także kim właściwie jest przerażający Tai-Lung? Oglądnijcie a dowiecie się!

Już w szkole uczono nas, że od Ezopa bajki mają drugie dno. Pod pozorem sympatycznej historyjki mają przekazać prawdy uniwersalne. Bawiąc – uczyć. I tak jest w przypadku bajki „Kung-Fu-Panda” , okraszona tekstami a`la chińska filozofia stara się przekonać nas że nic nie dzieje się przypadkiem, że każdy cel jest do osiągnięcia trzeba tylko wierzyć i że to my sami w sobie jesteśmy największą wartością, jesteśmy kompletni i perfekcyjni, trzeba tylko uwierzyć. Teoretycznie są to banały, którymi karmi się nas od dawna, w poradnikach, w telewizji śniadaniowej. Pierwszy raz, w tej bajce kupiłam to wszystko. Za sprawą równowagi, fajnych bohaterów, świetnego dubbingu

Wbrew pozorom nieczęsto daję się oczarować nowej bajce. Zwykle raczej wracam do sprawdzonej klasyki, gdy chcę się pośmiać, czy wzruszyć. Gdy włączam coś nowego, zazwyczaj kończy się na tym, że idę sprzątać, robótkować, a bajka leci w tle. Nie oznacza to jednak, że nowe bajki nie są w stanie mnie zachwycić. Wspomnę tylko „Zaplątanych”, czy „Meridę”, teraz mogę dopisać kolejną nowość, bagatela, 6 lat po premierze :P. Tak mam pewien uraz do bajek, bo albo są tak dziecinne, że w czasach gdy oglądałam je z małą Siostrzenicą, usypiałam z nudów, albo gdy ja byłam zapatrzona w akcję, dziecko mi się nudziło i nie rozumiało z czego się śmieję. Tymczasem, mam wrażenie, że „Kung-Fu-Panda” to film dla widza w każdym wieku. Inteligentna rozrywka, morał. Kolorowa, wysokiej jakości animacja.
Naprawdę polecam.
Oby Nowy Rok płynął mi filmowo tak dobrze, jak dobrze się zaczął : D

1/52

3 komentarze:

  1. Ja już też coraz rzadziej oglądam, a jeszcze rzadziej wpadam w zachwyt przy nowych bajkach, np. Meridy dalej nie oglądałam. Ale Kung Fu Panda jeszcze obejrzałam i to chyba nawet w kinie i bardzo mi się podobało.

    OdpowiedzUsuń
  2. A mi bajka się bardzo podobała :D uśmiałam sie przy niej co nie miara ;D

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.