Strony

czwartek, 6 lutego 2014

"Powtórka z morderstwa" - Monika Szwaja

Powtórka z morderstwa" to kryminał czy raczej kryminałek jeśli weźmiemy pod uwagę, że jest trochę niepoważny (o ile morderstwo może być niepoważne!). Autorka twierdzi że wszystko zaczęło się od momentu, kiedy zobaczyła swojego telewizyjnego kolegę taszczącego przez studio wielkie pudło z reflektorami i zaczęła się zastanawiać, co by było gdyby kolega zamiast świateł znalazł w pudle nieboszczyka... W efekcie powstał zabawny kryminał, którego akcja toczy się w środowisku telewizyjnym i gdzie spotykają się postaci z wszystkich dotychczas wydanych książek Moniki Szwai.


 Lubię od czasu do czasu użyć komputera wyłącznie w celach rozrywkowych, ot na ten przykład pograć sobie w jakąś grę. Nawet wtedy jednak nie chcę marnować czasu, więc często gęsto zapuszczam audiobooka. Tak się złożyło, że dorwałam swego czasu powieść, której nie znałam, a której byłam bardzo ciekawa. Monika Szwaja napisała kryminał. Podobno z przymrużeniem oka.  Ta książka była wydana, gdy ja akurat przeżywałam wielki kryzys, związany z twórczością MS. I po prostu szkoda mi było i czasu i pieniędzy na książkę, która wedle wszelkiego prawdopodobieństwa miała mnie wkurzyć.

Bohaterowie dotychczasowych książek MS w jednym miejscu i Lalka i Wika i Agata de domo Czupik i Ewelina Paproszkowa. A na pierwszy plan wysuwa się wspominana we wcześniejszych powieściach wielbicielka szybkiej jazdy Ilonka Karambol.  Ci którzy czytali „Artystkę Wędrowną” zapewne wiedzą, jak szczeciński oddział TVP został niesamowicie uszczęśliwiony, dostał nową szefową, która porzuciła piękne Podkarpacie, na rzecz Ziem Odzyskanych. Nowa dyrektorka jest wredną babą, która jako szef jest wrzodem na miejscu gdzie plecy tracą szlachetne to i owo. Pewnego pięknego dnia wyprowadza swoich podwładnych z równowagi tak, że Ci spontanicznie postanawiają złożyć się na wynajęcie osiłków z jednej z postradzieckich republik i rozwiązać w ten sposób problem. O ironio Szefowa zostaje znaleziona martwa. Policja wszczyna śledztwo, które ma wyjaśnić okoliczności tego mordu. Niestety sprawca nie zostaje schwytany, a na dodatek szczecińska telewizja znowu staje się miejscem zbrodni.  Okazuje się, że w TVP pracują osoby, które minęły się z powołaniem, ale instynkt śledczy w nich silny i nie spoczną póki nie wyjaśnią tajemnicy, angażując w sprawę pół Szczecina. Znając sentyment autorki do Joanny Chmielewskiej, sądzę, że ta książka miała być w stylu polskiej królowej kryminałów. Czy się udało musieliby znawcy powiedzieć, Chmielewskiej czytałam „Lesia” i jego kontynuację, nie zachwyciłam się, toteż się nie znam.

Monika Szwaja leci schematem, te powieści są wyjęte jakby spod jednego szablonu, nie do końca kupuję wyjaśnienie, że zaczęła pisać tak późno, że nie ma czasu na szukanie swojego stylu. Pisanie w kółko jednej i tej samej historii, nie jest dla czytelnika dobre. Tutaj postanowiła wrzucić wątek kryminalny i to był strzał w dziesiątkę. Czarna komedia jest napisana w naprawdę interesujący sposób, wprawdzie elementy dodatkowe są tak szwajowate, że momentami uszami to wychodzi, bo i schemat miłosny i atmosfera telewizyjna i styl, język – wtórne, wtórne i odgrzewane. Ale pomysł na lekki kryminał, taką zabawę z gatunkiem naprawdę niezłe. Oderwane od realiów totalnie. Właściwie ja nie wiem, dlaczego Autorka na początku dziękuje za konsultacje specjalistom, skoro i tak sadzi błędy rzeczowe. Mniejsza o to.
Dlatego, z powodu tego oderwania uważam, ze to taka zabawa, figlowanie z gatunkiem. Skądinąd moim zdaniem udane, spełnia funkcję ludyczną całkiem sprawnie, zabawia czytelnika, nie wymaga myślenia ani o akcji, ani o problemach egzystencjalnych. Ot dobra powieść do puszczenia podczas sprzątania, zmywania, gotowania.  Kiedy chcemy dać istocie szarej odpocząć.

Powieść dla tych co umieją przymrużyć oko i umieją podchodzić do powieści z dystansem. Nie uważam tego czasu za stracony. 

19 komentarzy:

  1. Muszę przyznać, że nie lubię tego typu książek. Wolę chyba jednak coś bardziej ambitnego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli będę miał okazję, z pewnością po tę książkę sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Za cholerę nie pamiętam fabuły, może kiedyś przeczytam drugi raz;) Jak będę potrzebowała czegoś lekkiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lekkie czytadła to do siebie mają, zabawią przez chwilę i ulatują z pamięci.

      Usuń
  4. Przeczytałam dwie książki tej autorki i nie mam zamiaru czytać następnych. Dla mnie to strata czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem w stanie Cię zrozumieć, chociaż niektóre późniejsze książki np "Zupa" czy "Matka wszystkich lalek" są już w innym stylu

      Usuń
  5. Swojego czasu zaczytywałam się książkami pani Monki, lubię jej lekki styl i poczucie humoru :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mi się spodobała, głównie dlatego, że była po prostu lekka, a takie książki, mimo że nie są superambitne lubię.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zabawny kryminał, czytałam chwile temu, gdy zaczynałam romans z pisarką.

    OdpowiedzUsuń
  8. To jako fanka Chmielewskiej, która czytała wszystkie jej książki się wypowiem:) Powtórka z morderstwa to jedna z moich ulubionych książek Szwai, czy autorka czerpie z twórczości Chmielewskiej trudno powiedzieć, moim zdaniem jedynie nawiązuje do gatunku kryminału humorystycznego, natomiast fabułę poprowadziła inaczej i bohaterów również skonstruowała na swoją modłę. Powtórkę z morderstwa bardzo lubię, zwłaszcza postać Ilonki Karambol mnie rozbrajała, powieść lekka, łatwa i zabawna, dla mnie doskonała na poprawę humoru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ilonka jest świetna to fakt, jest taka przyziemnie szalona. Fajna babka. Ale i Tomek - niczego sobie

      Usuń
  9. Ja i Joannę Chmielewską i Monikę Szwaję bardzo lubię i od czasu do czasu robię sobie z nich powtórki;)
    Tak jak wyżej pisała Magda - p. Monika zaczerpnęła z p. Chmielewskiej troszkę atmosfery, może pomysł z zamordowaniem szefa przypomina początek "Wszyscy jesteśmy podejrzani" (tam Joanna dla żartu wiesza na tablicy ogłoszeń kartkę, że pewien pan został uduszony i leży w sali konferencyjnej a następnego dnia słowo stało się ciałem...) jednak to dwie oryginalne powieści.

    Tak przy okazji - najlepsza, jak dla mnie, powieść Moniki Szwai to "Dom na klifie". Czytałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam, podobała mi się, wiem że wiele osób wiesza na niej psy, ale emanowała ciepłem.

      Usuń
  10. "Powtórka z morderstwa" to bardzo nieudana kopia "Wszyscy jesteśmy podejrzani" Chmielewskiej. Bardzo mi się nie podobało niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie prawie wcale nie znam Chmielewskiej. Muszę chyba nadrobić

      Usuń
  11. Lubię książki Moniki Szwaji, a tej nie czytałam i z chęcią po nią sięgnę. czasem potrzeba czegoś luźnego, relaksującego czytadła.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawa jestem książek Moniki Szwaji i dlatego jak tylko odwiedzę bibliotekę to sięgnę na pewno :)
    Pozdrawiam :>

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam książki pani Moniki :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.