Strony

poniedziałek, 17 lutego 2014

"Rilla ze Złotego Brzegu" - Lucy Maud Montgomery

Ania z Zielonego Wzgórza jest już dorosłą kobietą. Głównymi bohaterami książek Lucy Maud Montgomery stają się teraz jej dzieci. Ich losy, splatające się z wydarzeniami historycznymi, dostarczają wiernym czytelniczkom serii o Ani wielu wzruszeń.


Książki do których wracam, zbiór ogromny. Pewnie źle to o mnie świadczy, że mam o wiele więcej ukochanych książek, niż ludzi. Do tego zbioru należą książki o rudej Ani. Na tej poświęconej jej córce – Rilli dodatkowo płaczę zawsze dwa razy. Po pewnej bitwie i z powodu Wtorka.

Ania jest już panią w średnim wieku, Gilbert to poważny, szanowany lekarz. Państwo Blythe odchodzą w cień, a na pierwszy plan wysuwają się ich dzieci, zwłaszcza Rilla nieobecna w sumie i w „Ani ze Złotego Brzegu”  i w „Dolinie tęczy”. Tym razem autorka  to ją czyni główną bohaterką. Dziecko Złotego Brzegu, młoda dziewczyna przed którą świat stoi otworem, troszkę zakompleksiona, ale jednak świadoma swej urody. Rilla chce się bawić, tańczyć i uwodzić. Jest jeden problem, oto początek lata 1914 roku, zamach w Sarajewie. Wybucha wojna. Potyczka, która budzi ekscytację w mężczyznach, którzy oto są radośnie  rozgorączkowani, jakby wybierali się na piknik.  Kobiety są o wiele bardziej sceptyczne. Ania przeżyje chwilę grozy gdy chłopcy, których urodziła, kołysała w ramionach pójdą na front. Równie ciężkie chwile czekają dziewczęta, które będą żegnały chłopców, którym oddały serce.

Książka o Rilli jest chyba najbardziej dorosłą i wzruszającą książką z serii o Ani. Rilla staje przed wyzwaniami, przed którymi jej matka żyjąca w czasach pokoju nie musiała stawać. Chociaż życie Ani  nie było od początku szczęśliwe, zaznała i biedy i głodu i odrzucenia, nie poznała rodzicielskiej miłości i ciepła, to jako młoda panienka, korzystała z życia. Rilla musi dorastać w strachu o tych których kocha, nie może być beztroska, musi bardzo szybko dorosnąć.

Montgomery konstruuje w bardzo ciekawy sposób RIllę. Najpierw dziewczyna jest próżna i pusta, jedyne co ją interesuje to własny wygląd i dobra zabawa, ale okoliczności zmuszają ją do przyspieszonego kursu dojrzewania.  Fragmenty książki to zapiski Rilli w jej dzienniku, w nich najbardziej jest widziana ta zmiana.

Ciężko pisać o tej książce bez spojlerów a wiem, że nie wszyscy czytali. Tym, którzy lekturę mają przed sobą – gorąco polecam. Najczęściej wracam właśnie do Rilly gdy chce się ogrzać literackim ciepłem i popłakać. Naprawdę polecam!

20 komentarzy:

  1. To cudna książka. Moja Ania składa się z sześciu podstawowych tomów i ten jest przeze mnie tak samo kochany jak pozostałe..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. <3 o tak. Nie wyobrażam sobie serii o Ani bez Rilli, nierozerwalnie są związane!

      Usuń
  2. Nigdy nie przepadałam za "Anią z Zielonego Wzgórza". Jakoś nie mogła wytworzyć się nić porozumienia między mną a główną bohaterką. Mój brak sympatii rozpoczął się podczas pierwszego kontaktu z książką i nadal był podtrzymywany podczas oglądania filmów. To sprawiło, że nigdy nie sięgnęłam po kolejne części i raczej już tego nie zrobię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja kocham i filmy, chociaż nie są wierne książce i książki. Często sobie powtarzam :)

      Usuń
  3. Ja mam za sobą tylko pierwszy tom serii o Ani, dlatego minie trochę czasu, nim sięgnę po opowieści o jej dzieciach - ale mam nadzieję, że kiedyś mi się to uda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale tyle wzruszen jeszcze przed Tobą, tyle pięknych chwil. Nie pożałujesz, jestem pewna.

      Usuń
  4. Czytałam ostatnio i mam podobne odczucia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Najsmutniejsza i być może dlatego najprawdziwsza z cyklu o Ani. Też zawsze na niej płaczę, a czytałam chyba ze 6 razy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że nie tylko ja mam schizy wracania milion razy do książek, które teoretycznie nie są odpowiednie dla mojej grupy wiekowej :P

      Usuń
  6. Przypomniało mi się właśnie, że strasznie w dzieciństwie nie lubiłam takich okładek. Ile razy coś wyglądało włąśnie tak alo podobnie skutecznie mnie zniechęcało do czytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No fakt okładka jest okrutnie słitaśna. Ja mam to wydanie z dwoma tomami, więc padło na tą. Książka już nie jest taka słodziutka.

      Usuń
  7. Masz rację, to najbardziej dojrzała książka z całej serii. Może dlatego, że mamy tutaj do czynienia z wojną i to jak rozbijała rodziny, przyprawiała bliskich o cierpienie i smutek. Samej Rilli nie polubiłam, bo najpierw była pusta i próżna, a potem nagle się zmieniła, chociaż próżność nadal pozostała. Jednak przy samej powieści niejednokrotnie płakałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się że Rilla ma potencjał na mądrą dojrzałą kobietę. Owszem w książce jest daleka od ideału, chociaż autorka chce nadać jej najlepsze rysy pod koniec, chociaż masz racje wciąż zostaje Rilla próżną i momentami jest zbyt patetyczna. Ale mimo wszystko za Jasia i Krzysia ją lubię :)

      Usuń
  8. Też uwielbiam książki o Ani, to bardzo sentymentalny element mojego księgozbior(k)u. :) O Rilli czytałam dawno, już nie pamiętam nawet fabuły. Musze sobie te książki odświeżyć. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do odświeżania sobie serii o Ani dobry jest absolutnie każdy pretekst :))

      Usuń
  9. Tego tomu nie czytałam, bądź nie pamiętam, bo to było wieki temu, muszę sobie Anie odświeżyć, ale póki co mam co czytać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham całą serię o Ani, "Rilla ze Złotego Brzegu" jest zupełnie inna od pozostałych tomów, nie jest tak "lekka", na spokojne życie mieszkańców Złotego Brzegu cień kładzie Wielka Wojna... Strasznie dużo łez wylałam nad tą książką, nie mogłam wybaczyć autorce niektórych decyzji, zawsze marzyłam o kontynuacji, która coś by zmieniła... Znalazłam sequel napisany przez fanów, w języku angielskim, odpowiadający idealnie moim wyobrażeniom o dalszych losach bohaterów. Na swoim blogu podjęłam się tłumaczenia, bo być może więcej osób chciałoby tę powieść przeczytać, ale w języku polskim. nie zamieszczam linka, bo nie chcę zostać potraktowana jako spam, jeśli ktoś ma ochotę mnie odwiedzić, z pewnością bloga znajdzie na moim profilu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ja na pewno Cię odwiedzę i poczytam, bo czuję bratnią duszę w umiłowaniu i Ani i Rilli i ten znajomy niedosyt.

      Dziękuję!!

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.