Strony

sobota, 15 lutego 2014

"Zaklinacz czasu" - Mitch Albom

Książka, która dla wielu czytelników stała się inspiracją i impulsem do życiowych zmian.
Spróbujcie wyobrazić sobie życie bez odmierzania czasu.
Pewnie nie potraficie. Zawsze wiecie, jaki jest miesiąc, rok, dzień tygodnia. A jednak przyroda nigdy nie zwraca uwagi na czas. Ptaki się nie spóźniają. Pies nie patrzy na zegarek. Sarny nie martwią się kolejnymi urodzinami.
Tylko człowiek odmierza czas. Tylko człowiek odlicza godziny. I właśnie dlatego jedynie człowiek doświadcza paraliżującego strachu, którego nie zniosłoby żadne inne stworzenie. Strachu przed tym, że zabraknie mu czasu.


 Przede wszystkim chciałabym podziękować wszystkim tym, którzy zagłosowali w ankiecie i pomogli dokonać książkowego wyboru. Większością głosów, chociaż nie bezwzględną, wygrał „Zaklinacz czasu”, z ogromną ciekawością zabrałam się za tę książkę. Kilka chwil wcześniej skończyłam oglądać „Czas na miłość”, słuchałam nastrojowego soundtracku i znowu zanurzałam się we względność czasu, przypominałam sobie o znaczeniu każdej chwili.

„-Bóg nie bez powodu wyznacza kres ludzkich dni.
-Co to za powód?
 -Żeby nadać każdemu znaczenie.”

Na książkę składają się trzy historie. Pierwsza to opowieść o człowieku, który kochał liczyć i chciał wszystkie zmierzyć. Poznajcie Dora, człowieka, który stworzył czas. Wyobrażany jako starzec, z różnymi atrybutami, kosą, zegarem, klepsydrą, czy niemowlęciem symbolizującym Nowy Rok – Ojciec Czas, skazany na wieczność w jaskini, ma wsłuchiwać się w prośby całej ludzkości o więcej czasu, lub też o spowolnienie upływu tegoż. Jego przeznaczenie wypełni się, gdy ziemia spotka się z niebem.
Victor, jeden z najbogatszych ludzi na świecie. Podczas swojego dosyć długiego życia osiągnął wiele. Zmienił świat, żył, kochał. Teraz umiera, pokonany przez nowotwór i okazuje się, że w obliczu tej tragedii cofa się do momentu, gdy był małym, zrozpaczonym chłopcem. Tyle się zmieniło, ale jedno pozostało niezmienne, nie może wpływać na czas. Chce to zmienić, wykorzystując swoją fortunę, biegłych prawników, chce zapanować nad czasem.
Sarah, młodziutka dziewczyna. Nie osiągnęła niczego, dopiero wchodzi w życie. Owszem ma plany, marzenia, ma również małe dramaty za sobą. Teraz Sarah zakochała się, jej życie znalazło nowy punkt ciężkości. Przystojny, bardzo popularny chłopiec stał się centrum jej wszechświata. A każda minuta, którą spędza z dala od niego wlecze się jak wiek.

Jedni chcą przyspieszyć bieg czasu, inni chcą go powstrzymać. Dlaczego losy Dora splatają się z losami Victora i Sarah, jaki to wszystko będzie miało finał? Ja wam gwarantuję, że interesujący.

Względność czasu, jego znaczenia, greckie: carpe diem, wszystkie te elementy znajdują się w „Zaklinaczu czasu”, bałam się nieco porównania do Alchemika który to przebył dosyć ciekawą drogę, ponad dziesięć lat temu wstydem było nie czytać tej książki, dziś mało kto przyznaje się, że trzymał w rękach książkę Coelho. Na szczęście reklama na okładce sprawdza się i jest prawdziwa, o ile chodzi o pewną ponadczasowość, uniwersalność opowieści. Moim zdaniem „Zaklinacz czasu” jest lepszy, nie jest tak sentymentalny, patetyczny i cukierkowy. To przypowiastka, opowieść z morałem, która i wyciśnie łzy z oczu i może, przez chwile, każe nam zadumać się nad czasem, który każdego dnia przecieka nam przez palce. Byłabym ostrożna ze stwierdzeniami typu – oto książka, która odmieni życie milionów -  aż tak entuzjastyczna bym nie był.

W moim odczuciu to mądra, bardzo fajnie napisana opowiastka. Wieczór spędzony z tą książką, dobrą herbatą i nastrojową muzyką na pewno nie będzie stracony!

14 komentarzy:

  1. Aż coś mnie swędzi, żeby dostać tę książkę w swoje ręce :)
    Ogromnie ciekawi, mnie jak autor przedstawi ten czas, z którym wszyscy tak bardzo się liczą. A poza tym kusząca, piękna okładka i zachęcający tytuł robią swoje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też nie uważam by mogła ona zmienić ludzi, ale na pewno wzruszy i może zmusić do zatrzymania się i pomyślenia nad niektórymi sprawami. Czyta się ją bardzo przyjemnie i szybko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tytuł obił mi się o uszy, w sumie intrygujące jest to, co może połączyć bohaterów i poruszenie tematu czasu, więc rozważę przeczytanie tejże pozycji. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba się skusze na tę książkę, brzmi interesująco.

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałam, że już kilku blogerów polecało tą książkę. Chyba właśnie dla mnie będzie ona odpowiednia.
    kolodynska.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam" Pięć osób, które spotykamy w niebie" i byłam pod wrażeniem tej książki, niby takiej prościutkiej, a jednak z tak wielką mocą, dlatego chętnie przeczytam i "Zaklinacza czasu".

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam w planach, wlasciwie to ksiazka stoi na polce i czeka na swoja chwile:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czeka na mojej półce i nie mogę się doczekać lektury! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo jestem ciekawa tej książki : )
    Pozdrawiam :>

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawa książka, ale u mnie jeszcze stos innych książek. Ale tytuł notuję, bo korci mnie "Zaklinacz czasu" ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Właśnie mnie pchnęłaś do kupienia. Tak kompulsywnie wrzuciłam to koszyka tę i jeszcze kilka innych książek, żeby przesyłka była darmowa. Jestem szczęśliwym bankrutem :D

    OdpowiedzUsuń
  12. To byłyby trochę paradoks gdybym napisała, że nie mam teraz na tę książkę czasu :) Chciałabym po nią sięgnąć, ale nie powiem, że jest na mojej liście priorytetów :)

    OdpowiedzUsuń
  13. cóż ,,Alchemika" jeszcze nie czytałam, więc porównań nie mam, ale ,,Zaklinacza czasu" właśnie zaczęłam czytać i póki co mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Przeczytałam, jestem nią oczarowana. To wspaniały zbiór aforyzmów.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.