Strony

niedziela, 15 czerwca 2014

"Klub filmowy Meryl Streep" - Mia March

Trzy siostry - dwie rodzone i jedna cioteczna - dorastające w cieniu tragedii, jaka przed kilkunastu laty dotknęła ich bliskich, zostają wezwane przez matkę ostatniej z nich do prowadzonego przez nią pensjonatu, gdzie otrzymują szokującą wiadomość.
Isabel, June i Kat nieoczekiwanie zamieszkują w jednym pokoju na poddaszu pensjonatu. Lolly, ciotka dwóch pierwszych i matka trzeciej, prosi je o pomoc i zaprasza do uczestniczenia w cotygodniowym wieczorze filmowym. W pensjonacie trwa właśnie miesiąc filmów z udziałem Meryl Streep.
Każda z kobiet spogląda na swoje życie przez pryzmat oglądanych filmów i na własnej skórze doświadcza magii kina.



Moja pierwsza styczność z książką z serii „Leniwa niedziela”, na pewno nie ostatnia.  Jestem wielbicielką tego typu literatury, niespieszna, emocjonująca książka, na spokojny dzień, lub na wieczór z kubkiem herbaty, po pracy. Zwłaszcza, gdy mają tak czarowne okładki. Ta jest klimatyczna, ten maślany popcorn działał na moją wyobraźnię.  Jestem fanką Merlyl Streep, a dzięki tej książce mam kopa, żeby nadrobić zaległości filmowe.

Trzy kobiety, kiedyś wychowywały się razem. Dwie siostry, które straciły rodziców w wypadku samochodowym i zostały wzięte na wychowanie przez siostrę ich matki, która w tym samym wypadku straciła męża i została z córką i dwoma siostrzenicami. Lolly prowadzi pensjonat, zmaga się z wdowieństwem i musi wychowywać trzy okrutnie zranione  i wchodzą w okres dojrzewania.  Ścieżki dziewcząt się rozchodzą, dla każdej z nich wspólne mieszkanie było traumą o której chcą zapomnieć. Kat zostaje z matką w pensjonacie i marzy o własnej cukierni. Isabel wychodzi bardzo młodo za chłopaka, który pomógł uporać się jej z żałobą i wyjeżdża. June wyjeżdża na studia do Nowego Yorku, tam tuż przed końcem studiów zachodzi w ciąże, nie może odnaleźć ojca swojego dziecka, wraca w rodzinne strony i żyje wciąż pielęgnując miłość do tamtego mężczyzny. Każda z kobiet jest na życiowym rozdrożu, Isabel przyłapuje męża in flagranti na zdradzie tuż przed dziesiątą rocznicę, June traci pracę i musi wrócić do rodzinnego miasteczka, a Kat… wciąż szuka swojej drogi. Wszystkie zostają wezwane na rodzinne spotkanie, które odwróci ich życie, zmieni perspektywy, odnowi relacje. W pensjonacie trwa miesiąc filmów z Meryl Streep, ukochaną aktorką Lolly, dzięki tym filmom kobiety zobaczą własne życie, własne wybory w nowym świetle. Nabiorą dystansu.

Powiecie, że motyw jest oklepany. Że podobnie było w „Klubie miłośników Jane Austen”(ta książka byłą niewypałem totalnym), po części będziecie miały rację, życiowe rozdroże, powrót do korzeni, odkrycie dobroczynnej mocy wsparcia rodzinnego. Moim zdaniem dobra książka nie musi opierać się na nowej fabule, można sięgnąć po znany motyw, ale opisać to w sposób niepowtarzalny, miły dla czytelnika.  Taki jest „Klub filmowy Meryl Streep”, tak jak obiecuje nam okładka, książka jest idealna do popcornu a i chusteczka się przyda. Książka jest z gatunku rozgrzewających jak gorąca czekolada, kojących. Takich które otulają nas kokonem,  nie jest to książka poruszająca fundamentalne problemy etyczne, chociaż to jak postępują bohaterki może budzić nas sprzeciw i wywoływać różne reakcje. Książka nie odmóżdża, ale stawia na emocje, stonowane, delikatne jak morska bryza. Odświeżające.

Czego uczy nas ta książka? Tego, że każdą porażkę, najgorszy upadek możemy przekuć na nowy początek przy pomocy miłości i wsparcia bliskich. Warto pokonać uprzedzenia, zasypać rowy,  odbudować mosty. Można to zrobić zawsze, trzeba chcieć. Brzmi tandetnie? Być może, ale po prostu tak jest. Nieco ponad czterysta stron czyta się szybko i dobrze.
Polecam, na leniwą niedzielę i stresujący poniedziałek. Intuicja mnie nie myliła. To dobra książka.

9 komentarzy:

  1. Ach!! czuję, że muszę się z nią zapoznać.!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że obudziłąm takie pragnienie :)

      Usuń
  2. Nie czytałam.... a szkoda :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To zdecydowanie coś dla mnie :) będę się za nią rozglądać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet mi przez myśl nie przeszło porównywać z "Klubem miłośników... ". Od dawna mnie kusi ta książka, szczególnie, że chętnie bym ja sobie przeczytała przeplatając filmami z Meryl.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci super sprawa, ja tak właśnie teraz te filmy oglądam :)

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.