Strony

piątek, 5 września 2014

"Wiosna w Różanej Przystani" - Debbie Macomber

Debbie Macomber powraca z nową powieścią.
Pamiętacie Jo Marie, bohaterkę "Pensjonatu wśród róż", która po stracie męża przeniosła się na prowincję i znalazła na niej ukojenie? Na kartach "Wiosny w różanej zatoce" poznacie jej dalsze losy, a także historie dwóch innych kobiet: Anne – młodej dziewczyny, która właśnie zerwała zaręczyny oraz Mary – kobiety w średnim wieku walczącej z nowotworem piersi i pragnącej odnaleźć ukochanego, którego porzuciła szesnaście lat wcześniej.


Po serii książek wzruszających, przy czytaniu których łkałam jak dziecko, wzrok mój napotkał „Wiosnę w Różanej Przystani”. Książka ta trafiła do mnie jakiś czas temu, ale na fali, któryś tam porządków została wciśnięta w kąt bardzo specyficznej półki.  Miałam nadzieję na lekką ciepłą opowieść, z motylkami i z odmóżdżeniem. Tak na wieczór po pracy z piwkiem, pod kołdrą(gdy łapie jesienne przeziębienie).

„Wiosna w Różanej Przystani” to kontynuacja powieści Pensjonat wśród róż, któraż to ongi ujęła mnie swoją klimatyczną okładką i okazała się czarowną powieścią o nowym życiu, przebaczeniu i miłości. Przypomnijmy zarys, po roku małżeństwa Jo Marie zostaje wdową, gdy jej ukochany mąż ginie w Afganistanie. Kobieta chce zacząć nowe życie, kupuje pensjonat, w miejscu zacisznym i oddaje się nowemu hobby. Wiadomo, pensjonat to ruch, ludzie którzy uciekają przed problemami, szukają wytchnienia od nich. „Wiosna w Różanej Przystani”  opowiada trzy historie, trzech kobiet. Po pierwsze – właścicielki pensjonatu, która wciąż musi mierzyć się z koszmarem wypadku w którym zginął jej mąż. Okazuje się, że tak naprawdę wierzy ciągle, że jakimś cudem on żyje, tymczasem pojawia się szansa by przekonać się o tym z całą pewnością i perspektywa tej beznadziejnej pewności tak przeraża  Jo Marie. Kolejną bohaterką jest Mary, kobieta ma raka, przeszła mastektomię i postanawia odwiedzić miejsce  w którym kiedyś była szczęśliwa. Miejsce, gdzie kochała i była kochana, ale porzuciła to dla swej pracy, dla własnej niezależności. Mary sama nie wie czy chce spotkać mężczyznę, którego kiedyś porzuciła, ale to nie jest jedyny powód do odwiedzin w tej okolicy… Trzecią kobietą jest Annie, która dopiero zerwała zaręczyny z mężczyzną, który ją zdradzał, a teraz nie przyjmuje do wiadomości opcji rozstania. Annie urządza dziadkom jubel na pięćdziesiątą rocznicę ślubu i marzy o takiej miłości, trwałej, wiernej i czułej.



Ta książka jest wprost wymarzona, na coraz już chłodniejsze jesienne wieczory. Są motylki, jest ciepło, pomimo smutku jaki otula serca nocujących w Pensjonacie. Kobiety  mają w swoim sercu ciernie, mają swoje troski, ale zawsze jest nadzieja na happy end. Chociaż autorka nie raczy nas słodko-mdlącym happy endem, bez realizmu. Daje nam zakończenie otwarte, sugerujące że różnie jeszcze może być i jeszcze wielokrotnie bohaterki zapłaczą. Bo droga życia nie jest usłana różami.

Bardzo lubię takie książki. Ta jest motylkowa, tak jak lubię, subtelna… czyta się ją bardzo szybko i momentalnie zżywamy się z bohaterkami, wchodzimy w ich życie, patrzymy na świat ich oczami.

Naprawdę polecam lekturę „Wiosny w Różanej Przystani” może ta książka nie zmieni Waszego życia, ale lektura będzie przyjemna : )

16 komentarzy:

  1. Widzę że koniecznie muszę zapoznać się z książkami autorki, to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chodzę koło książek tej autorki, ale jakoś nigdy nie sięgnęłam. Może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zacznij od pierwszej części - zobaczysz, że chwyci :)

      Usuń
  3. Na mnie książka jeszcze czeka z czego się cieszę, bo sądząc po twojej recenzji to świetna lektura na jesienne dni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widzę, że Ty też odłożyłaś w czasie - miałyśmy nosa :P

      Usuń
  4. Polubiłam książki Macomber, teraz też mam jakąś na półce :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czuję, że i mnie by się ta książka spodobała, jesienią jak będę mieć więcej czasu z chęcią po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na jesienne szare dni to ona jest wprost idealna

      Usuń
  6. Z przyjemnością przeczytam :>

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam, ale widzę że mogłaby trafić w moje gusta ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, więc może właśnie zacznę od tej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo, bardzo lubię tą autorkę!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam tylko jedną powieść tej autorki, "Niespodzianki" (hehe specjalnie sprawdzałam na lc jaki to był tytuł ;)) i powiem szczerze, że nie oczarowała mnie za bardzo. Właściwie to znudziła mnie i nawet nie pamiętam już za bardzo o czym była. Ale może trochę mojej tym winy, bo tematyka była jakaś okołoświąteczna a czytałam jakoś w lecie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ona pisze też kiepskiego sortu romansidła a ta książka jest naprawdę dobra :)

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.