Strony

sobota, 6 września 2014

"W garniturach" - Suits 2011

z filmweb
Dzięki swojej fotograficznej pamięci i ponadprzeciętnej inteligencji Mike Ross zdobywa pracę u Harveya Spectera. Jednak firma, w której pracuje, zatrudnia jedynie prawników z Uniwersytetu Harvarda.


Lubię seriale prawnicze. Zapewne jest to spowodowane moim wykształceniem i tym, że bardzo lubię oglądać procesy w systemie common law. Suits oglądałam niemalże od premierowych odcinków, niestety długie przerwy spowodowały, że porzuciłam przystojnych panów w garniturach, ale równo tydzień temu postanowiłam do nich wrócić. I wciągnęłam się, może bardziej niż pierwotnie.  Chociaż zwykle, gdy stracę do jakiegoś serialu serce... to rzadko wracam i się zakochuje.

Fabuła jest interesująca, młody chłopak Mike Ross uciekając przed policją trafia na spotkanie rekrutacyjne w dużej prawniczej firmie, która zatrudnia tylko absolwentów Harvardu, jednak jego inteligencja, buta a także fakt, że pozostali kandydaci są bezjajeczni, sprawiają, że Harvey Specter postanawia zaryzykować i zatrudnić chłopaka, który nie ma prawa uprawiać prawa. W ten sposób Mike Ross zaczyna pracować z Harveyem i razem tworzą naprawdę interesujący tandem. Ciężko to opisać, należy to zobaczyć. Harvey jest prawnikiem ze stereotypów, krwiożerczy, zadufany i - o bogowie - nieziemsko przystojny(a może to te garnitury?), Mike jest pracowity, ale okazuje dużo serca i przejmuje się ludźmi.

W kancelarii pracuje jeszcze szereg innych pracowników, każdy jest godny uwagi i wiele wnosi do akcji serialu. Pierwszy sezon jest naprawdę świetnie zrobiony, a ponieważ jestem w połowie następnego, mogę Wam szczerze polecić. Nie trzeba znać się na prawie, nie trzeba być amerykańskim jurystą, naprawdę nie pożałujecie czasy spędzonego na oglądaniu. 

Polecam!!


40/52

10 komentarzy:

  1. W ostatnim czasie (no, może niekoniecznie, ale ja ogólnie jestem strasznie opóźniona w filmach i serialach) pojawiło się mnóstwo interesujących seriali, a ja jakoś mam ochotę, ale rzadko się za nie zabieram.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj znam ten ból... dopiero teraz wzięłam się za nadrabianie :/

      Usuń
  2. Niedawno zaczęłam oglądać. Rzeczywiście świetny serial! Aktorzy są super i ogólnie interesują mnie tematy prawnicze (chociaż wykształcenia prawniczego jeszcze nie mam, ale może kiedyś... who knows;)). Oglądam z wielkim zapałem, chociaż często czas nie pozwala na obejrzenie więcej niż jednego odcinka, więc dość wolno mi idzie. :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki za karierę :) Oglądnij jeszcze Żonę idealną...

      Usuń
  3. Zaczęłam oglądać tydzień temu i już kończę 2 sezon. Po pół godziny pierwszego odcinka wiedziałam że jestem beznadziejnie zakochana. W Harvey'u (matko jak ten facet wygląda w garniturze!), Mike'u, Donnie (uwielbiam tego rudzielca) i Luisie (tak nawet w nim!). Mam nadzieję, że dalsze sezony też dają radę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Załóżmy fanklub. Harvey jest zabójczy... a Donna, Donna jest cudowna!!

      Usuń
    2. Chętnie! Oby mi Harveya nie zepsuli w 3 i 4 sezonie ;) Donna to jest mistrzostwo świata.

      Usuń
  4. Obejrzałam dwa sezony i podobało mi się :-)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.