Strony

niedziela, 23 listopada 2014

"Bóg zawsze znajdzie Ci pracę. 50 lekcji jak szukać spełnienia" - Regina Brett


Najnowsza książka Reginy Brett, autorki bestsellerówBóg nigdy nie mruga i Jesteś cudem


To książka dla tych, którzy przestali kochać to, co robią.
I dla tych, którzy kochają swoją pracę, ale pragną odnaleźć głębszy sens także w innych sferach życia.
Dla tych, którzy są bezrobotni, wykonują pracę poniżej swoich kwalifikacji albo czują się nieszczęśliwi w życiu zawodowym.
Dla tych, którzy zeszli z obranej niegdyś drogi, chwilowo albo bezpowrotnie.
Dla tych, którzy dopiero rozpoczynają karierę zawodową i chcą się dowiedzieć, jak zapisać tę czystą kartę.
Dla tych, którzy przeszli na emeryturę albo nie mogą już dłużej pracować, a pragną wieść pełniejsze życie.
Dla tych, którzy kochają swoją pracę tak bardzo, że chcą zainspirować innych i pomóc im odnaleźć życiową pasję.
Dla tych, którzy – jak ja – czuli się kiedyś zagubieni w życiu i kluczyli krętą ścieżką, dopóki ta nie zaprowadziła ich w idealne miejsce. Wierzę, że każdy z nas ma takie miejsce. Musimy je tylko odszukać. Albo odprężyć się i pozwolić, żeby to ono odszukało nas.
Regina Brett


Regina Brett, znana felietonistka, autorka dwóch wspaniałych książek wydaje kolejną. Wiadomość ta zelektryzowała mój dom i znajomych. Chciałam Wam pokazać we wdzięcznym stosiku wszystkie trzy, ale niestety – na ludziach. Te książki nie stoją na półce – chodzą po ludziach i niosą dobrą energię. A był czas, że leżały na półce i cieszyły oko, chociaż zdejmowałam je szukając inspiracji i rad. Aż tu raz Tata mi wpadł do pokoju, bo On chce książkę, słyszał o podobno dobrej i On CHCE! Indaguję o tytuł… coś a`la „Bóg zamyka oko”. Tytuł pasował mi do książki o holocauście, ale jak żywo takiej książki nie miałam, ba nie figurowała w żadnym spisie, na LC, nic. Pokłóciliśmy się oczywiście o porządek w pokoju, o system układania książek i panowania nad nimi itp. Następnego dnia Papa przychodzi z miasta i p r e c y z u j e  ta książka to: „Bóg nigdy nie mruga”. Nie odcięłam się Mu(no może mruczałam, ale pod nosem), zdjęłam książkę z półki i Mu dałam, zaczytał się, a do tej książki odrzucał każdą, którą sugerowałam. Drugą część połknął również, istnienie trzeciej trzymałam w tajemnicy – póki czytałam(wystarczy, że o fotel do czytania walczymy).

Pierwotnie planowałam delektować się rozdziałami, dawkować je sobie, jak kroplówkę, żeby lekcja, po lekcji wsączały się we mnie, ale niestety, gdy tylko zaczęłam czytać, musiałam dalej i dalej. Kiedy tylko mogłam. Stosunkowo szybko się rozpłakałam i do końca książki miałam problem, bo Regina Brett ma taki styl, że potrafi wzruszyć do szpiku kości i czytelnik po prostu szlocha ze wzruszenia. Majstersztyk.



Nie wiem czy pracujecie, czy dopiero studiujecie, uczycie się – a wiec przygotowujecie się do wejścia na ścieżkę kariery zawodowej. Ja pracuję, od kiedy skończyłam studia, tak więc już trochę czasu tyram, chociaż w porównaniu z wiekiem emerytalnym, jest to jakiś śmieszny okres. Akurat w swojej pracy mam ciężkie chwile, bo pracuję z osobą która mnie maksymalnie irytuje, no i oczywiście są, jak w każdej pracy, kryzysy, a bo płaca taka, a bo czy to co robię to spełnienie marzeń, a bo czy…? Zapewne znacie te pytanie, niekiedy rozpaczliwe z własnego doświadczenia. Każdy się załamuje, każdy ma chwilę zwątpienia, gdy dzwoni budzik, a my uświadamiamy sobie za jakie marne pieniądze tak cierpimy i Regina Brett też to zna! W pięćdziesięciu lekcjach, jak to u niej znajdziemy garść, nie porad, nie wskazówek, ale inspiracji, jak te kryzysy nie odsunąć, ale pokonać. Pożegnać raz na zawsze.

Brett pełnymi garściami czerpie ze swego doświadczenia jako felietonistki, dzięki czemu jej teksty nie są suche, abstrakcyjne, ale głęboko zakorzenione w życiu. Podaje przykłady nie tylko ze swojego życia zawodowego, ale również z życia przyjaciół i ludzi których spotkała na swej drodze.
Tak jak w poprzednich książkach były tu lekcje, których tematy chciałabym wpisać dużymi literami na tablicy swojego życia:
-„Jeśli ukryjesz swój talent, nigdy nie rozkwitnie”
- „Na wszystko przychodzi czas, ale nie zawsze w tym samym momencie”
-„Najczęściej jedyną osobą, która stoi ci na drodze, jesteś ty sam”
-„Na jachcie się nie narzeka” itp. Itd.
Oczywiście były lekcje, które aż tak do mnie nie przemówiły, może kwestia etapu w życiu… ale mimo wszystko czytałam je z ogromnym zainteresowaniem i wzruszeniem.



To o czym pisze Brett nie jest proste, bo zmiany nie dokonują się, ot tak, na pstryknięcie palcem. Żeby chociaż część z nich zrealizować trzeba ogromnej pracy i samozaparcia. Obecnie uważam, że bycie miłą dla chadry, przekracza moje możliwości. Czy będę próbowała? Nie wiem… nie jestem ideałem, popracuję nad innymi punktami. Swoją drogą mam ochotę znowu całościowo wrócić do części pierwszej.

Ta książka trafiła w doskonały moment, właśnie jej potrzebowałam, jest nie tylko kołem ratunkowym, ale i motywatorem.

Zbiór tych refleksji zakończę tradycyjnym apelem, zróbcie sobie prezent  z tej książki!! Piszę to ja, która jest anty-poradnikowa. Tylko, że ta książka naprawdę jest wyjątkowa. Dawajcie ją w prezencie, zmieniajcie swoje życie. Warto!! Ta książka zawędrowała już do wielu moich Przyjaciół, wszyscy byli zachwyceni.

Ta część też ich zachwyci, oby też zainspirowała, tak jak mnie!!


|Bóg nigdy nie mruga|    |Jesteś cudem|     |Bóg zawsze znajdzie Ci pracę|

4 komentarze:

  1. Ostatnio wpadła mi ta książka w oko w księgarni, ale jej tytuł potraktowałam dość ironiczne. Pewnie dlatego że sama zaczynam właśnie szukać pracy, więc chyba robię się drażliwa. Myślisz, że dla tych jeszcze nie pracujących (ale chcących) też znajdą się tu porady?

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawiłaś mnie tą książką. Ostatnio przekartkowałam ją w Empiku ale wzmianka o bogu i "poradnikowy" charakter książki jakoś mnie odstraszył. Po Twoim poście może dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam tę autorkę i od kilku dni jestem w rozpaczy z powodu tego, że nie udało mi się dotrzeć na żadne z jej spotkań z polskimi czytelnikami.
    Co do samej książki - w moim odczuciu to najsłabsza ze wszystkich (ale wciąż cudna!). I oczywiście też planowałam ją sobie dozować, po czym skończyło się jak zwykle - rach, ciach i ostatnia strona.
    Ale teraz wracam do co bardziej inspirujących fragmentów;)
    PS Kocham te okładki!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Od dawna mam chrapkę na oba poprzednie tytuły, teraz jeszcze doszedł ten... Na pewno w końcu skuszę się, żeby je przeczytać, bo od wielu osób słyszałam, że naprawdę warto. :)

    https://booklovinbypas.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.