Strony

wtorek, 16 grudnia 2014

"Zabić drozda" - Harper Lee



Lata trzydzieste XX wieku, małe miasteczko na południu USA. Atticus Finch, adwokat i głowa rodziny, broni młodego Murzyna oskarżonego o zgwałcenie biednej białej dziewczyny Mayelli Ewell. Prosta sprawa sądowa z powodu wszechpanującego rasizmu, urasta do rangi symbolu. W codziennej walce o równouprawnienie czarnych jak echo powraca pytanie o to, gdzie przebiegają granice ludzkiej tolerancji. Zabić drozda to wstrząsająca historia o dzieciństwie i kryzysie sumienia. Poruszająca opowieść odwołuje się do tego, co o życiu człowieka najcenniejsze: miłości, współczucia i dobroci.




Od lat obiecuję sobie, że listę stu książek, które trzeba przeczytać(według BBC), potraktuję poważnie i chociaż przeczytam te tomy, które leżą na półce. Powiedzmy, że idzie mi tak se. Na szczęście Mikołaj obdarował mnie ksiażką z tej listy. „Zabić drozda”, ten tytuł obija się od czasu do czasu w literackim światku, jednak jest to taka książka widmo, jak z „Ulissesem”, każdy słyszał, wie że trzeba chwalić, ale prawie nikt nie czytał. Ja przez 27(sic!!) lat nie znałam… Trafiła się okazja to nadrobiłam, bo odchamić się trzeba i nie można czytać tylko książek płaskich, Chociaż te „wypukłe”, potrafią nieźle zmordować…


Lubię książki dotyczące segregacji rasowej, rasizmu w USA, może nawet więcej, lubię czytać książki o niesprawiedliwości społecznej. Chociaż to lubię, w tym kontekście ma dziwny wydźwięk, to ja dzięki tym książkom odkrywam kolejne warstwy problemu, uświadamiam sobie, że sytuacja społeczna współczesna, nie powstała w jeden dzień i w jeden też się nie zmieni. „Służące”, „Sucha sierpniowa trawa”, „Kolor jej serca”, miedzy innymi te książki sprawiały, że zaciskałam dłonie w geście niemego sprzeciwu. Zastanawiałam się, czy „Zabić drozda”, książka będąca, bądź co bądź klasyką, wniesie coś nowego.
Zaczęłam czytać… kilkukrotnie czytałam opis z okładki bo za diabła to o czym czytałam, nie pasowało do tego o czym miałam czytać. Bałam się, że ktoś mi książkę źle złożył.

Otóż, książka podzielona jest na dwie części. Pierwsza to perypetie dzieci Atticusa Fincha, adwokata z Alabamy, które to żyją swoim życiem, jednocześnie po swojemu tłumacząc sobie problemy dorosłych. Książka pisana jest z perspektywy córki Atticusa zwanej Skautem(w innych tłumaczeniach – Smykiem). Skaut i jej brat Jem oraz ich przyjaciel Dill są niezdrowo zafascynowani domem w sąsiedztwie, w którym mieszka mężczyzna, który nigdy nie wychodzi. Krążą o nim mrożące krew w żyłach historie, co niezwykle pobudza wyobraźnię dzieci i prowokuje do wymyślania nowych zabaw.
Druga część książki dotyczy procesu w którym ojciec Skauta i Jema broni Murzyna oskarżonego o gwałt i pobicie białej kobiety. Sam fakt, że Atticus broni czarnego w takiej sprawie wzbudza oburzenie w białej części społeczności. Jest połowa lat trzydziestych dwudziestego wieku, a to że wszyscy obywatele są równi, jest tylko pobożnym postulatem.

O Yodo, momentami czytało mi się diabelnie ciężko. Książka jest napisana ciężkim stylem, nie czyta jej się lekko, łatwo i przyjemnie. Dodatkowo zmusza do refleksji… Ponieważ narratorką jest dziewczynka, opowiada z interesującej perspektywy… Świat widziany z perspektywy dziecka wygląda inaczej, prościej. Dlaczego dorastamy i wszystko komplikujemy?

Intryguje mnie znaczenie tytułu – „Zabić drozda”, Atticus wygłasza do dzieci następujące słowa:
„Strać tyle sójek, ile dusza zapragnie, jeśli uda ci się trafić, ale pamiętaj, że grzechem jest zabić drozda.”



Później sąsiadka tak im to wyjaśnia:
„Wasz ojciec ma rację – odrzekła. – Drozdy nie robią nam nic złego, tworzą jedynie muzykę, która cieszy nasze uszy. Nie wyjadają nam plonów z ogrodu, nie gniazdują w zebranej kukurydzy, nie robią absolutnie nic poza jedną rzeczą: śpiewają nam z głębi serca. I dlatego zabić drozda to grzech.”
Co autor miał na myśli? Że każdy człowiek inny od nas jest takim drozdem? Że każdy tworzy razem z nami melodię życia, melodię naszych dni, a jego inność czyni ją wyjątkową, wspaniałą? Że wszystko jedno co uczynimy, czy przyczynimy się do czyjejś śmierci bezpośrednio, czy grzebiąc kogoś w domu żywcem, za pomocą uprzedzeń, fałszywych świadectw, popełniamy grzech? Że zrobienie krzywdy istocie nieszkodliwej, bezbronnej to zbrodnia, której trzeba się sprzeciwiać, a nie przyklaskiwać? Nie wiem do końca, ciągle rozgryzam tytuł. Ciągle o tym myślę, jak również o tym, że muszę oglądnąć ten film.

Lektura tej książki nie była łatwa, ale dużo mi dała!

17 komentarzy:

  1. Także od dłuższego czasu planuję przerobienie choćby połowy książek z tego zestawienia. "Zabić drozda" jest właśnie w tej połowie, jedna odwlekam to i odwlekam. Czemu? Nie wiem. Chyba po prostu boję się rozczarowania. ;)
    sklep-z-pamiatkami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w nowym roku będzie lepiej. Nadrobimy wszystko :))

      Usuń
  2. Jest u mnie na liście do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Napisałaś, że narratorką jest dziewczynka, a czy przypadkiem nie jest tak, że to są wspomnienia dorosłej kobiety? Czytałam tę książkę ze dwa lata temu i mogę nie pamiętać wielu rzeczy, ale jakoś tak mi się kojarzy, że opisywane wydarzenia (niby z perspektywy dziecka) były przytaczane przez dorosłą już bohaterkę, co tłumaczyłoby dojrzałość obserwacji.

    Wracając do samej fabuły to muszę przyznać, że pierwsza część nie powaliła mnie na kolana, ale w drugiej doceniłam kunszt pisarski Lee. Szkoda, że to pierwsza i ostatnia książka autorki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Az sięgnęłam po książkę. Masz rację. Faktycznie początkowy akapit jasno stawia sprawę, to retrospekcja. Mój błąd.

      Zgadzam się też, że drugą część czyta się lepiej.

      Usuń
  4. Jeszcze nie czytałam, ale mam w planach ten klasyk. Nie wiem dlaczego, te trudniejsze książki odkładam zawsze na później ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo trzeba mieć na nie czas i spokojny umysł. Takich książek nie czyta się w biegu

      Usuń
  5. Scena w sądzie jest genialnie skonstruowana, myślałam, że serce mi wysiądzie jak to czytałam :D A poza tym ten dziecięcy świat Smyka mnie wynudził.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też jej przemówienia i przemyślenia nie porywały, momentami i męczyły, nie mogę się filmu doczekać.

      Usuń
  6. Książkę nabyłam z pół roku temu pod wpływem internetowego impulsu. Odstawiona na półkę-czeka...Na odpowiedni nastrój. Na kolejny impuls, by po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Też staram się czytać książki znajdujące się na liście BBC, ale również nie idzie mi to zbyt dobrze. O tej powieści słyszałam i bardzo chcę ją przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Och, jak fajnie, że Ci się trafiła i że o niej napisałaś! To rzeczywiście jeden z tych tytułów, który powinno się znać i który już dawno temu miałam przeczytać, tylko jakoś się nie złożyło. W każdym razie może teraz, kiedy mogę już chodzić do biblioteki [na finiszu ciąży kompletnie mi się nie chciało], skuszę się wreszcie i ja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udało mi się w księgarni upolować ostatni egzemplarz, bo do biblioteki baaardzo mi nie po drodze

      Usuń
  9. Klasyka - u mnie wciąż jeszcze w planach. ;)

    https://booklovinbypas.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.