Strony

środa, 14 stycznia 2015

filmowo

jak paskudnie to tylko Lublin
No i dopadło mnie zapalenie oskrzeli. W Lublinie na weekendzie się dobiłam. Na pociechę – przywiozłam fantastyczne książki. Ponieważ nie palę wosków, gdyż nie czuję nic od trzech dni, z czytaniem też jest kiepsko bo miotam się od jednej książki do drugiej. Dziś jednak przyssam się ostatecznie do jednej. Ale za to coś już w styczniu oglądnęłam i chcę Wam o tym napisać.

Po pierwsze: „Bez mojej zgody”
Ekranizacja doskonałej książki Picoult o tym samym tytule. Pierwszy film 2015 roku. Kiedyś już go oglądałam, ale byłam wtedy świeżo po książce, konfrontowałam prozę ze szklanym ekranem, a tego nie powinno się robić, zbyt wiele umyka. To tak jak z porównywaniem rodzeństwa, niby te same geny, ale przecież każde jest inne, nie znaczy – lepsze gorsze. Dobra, książka JEST lepsza, ale gdy odrzucimy książkę, skupić się możemy na dobrej grze aktorskiej i treści filmu, które jest inaczej skonstruowane niż w książce, ale pokazuje nam wyraźnie to, co w książce może umknąć. Tragedia chorego dziecka, rozpaczliwa walka, matka która prędzej padnie, niż się podda. O ile czytając książkę, chciałam zająć jakieś stanowisko, o tyle przy filmie o tym zapomniałam, bo te dramaty tutaj tak się przeplatają, że nie da się skupić na jednym…. Naprawdę polecam ten film. Pal sześć, że to ekranizacja, nie płakałam, tak jak na książce, nie było tego WOW, ale ogląda się dobrze.

Po drugie: „O mnie się nie martw”
Serial początku 2015 roku. Prawniczy – coś ostatnio są na fali. Fakt, że z uprawianiem prawa ma niewiele wspólnego, ale ja nie uczę się na nim do egzaminów tylko daję się porwać świetnej rozrywce. Serial opowiada o Idze, kobiecie z dwójką dzieci(każde od innego ojca), która mieszka ze swoim byłym mężem(jedna z cudowniejszych postaci) i go utrzymuje. Z mecenasem Kaszubą styka się gdy ten namawia ją na eksmisję męża, i zapomina o rozprawie, skutkiem czego Iga musi zapłacić koszty postępowania, a że znowu wylali ją z pracy i jest wkurzona, idzie prosto do mecenasa i wygarnia mu, bo zwykle mówi co myśli. W ten sposób drogi Igi i Marcina się krzyżują, ona zaczyna pracę w jego kancelarii jako sprzątaczka. Jest to naprawdę zabawny fajny serial. Ogląda się go z ogromną przyjemnością. Poleciła mi go koleżanka z pracy i bardzo się z tego cieszę.
Wiadomo nie jest ambitnie, ale jest zabawnie i przyjemnie, ot dobry pomysł na relaks po pracy.


No i już 2 z 52 mam z głowy ;)

6 komentarzy:

  1. "Bez mojej zgody" oglądałam. Bardzo wzruszający film.
    Szybkiego powrotu do zdrowia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. czytałam "Bez mojej zgody" kilka lat temu i mi się nie podobało, a co do wosków to dziś kupiłam Under the sea :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam chęć obejrzeć kilka filmów, a Ty mi je podsunęłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Powrotu rychlego do zdrówka i ksiazek zycze!

    OdpowiedzUsuń
  5. "Bez mojej zgody" uwielbiam - zarówno film, jak i książkę. Drugiego filmu nie oglądałam, ale wydaje się interesujący.
    Zdrówka dużo! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Podobało mi się zakończenie "Bez mojej zgody", mocno hollywoodzkie, ale zaskakujące. "O mnie się nie martw" widziałam parę odcinków, całkiem sympatyczny serial :) Życzę zdrowia!

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.