Strony

poniedziałek, 23 lutego 2015

rzecz o... czasie na herbatę

Doskonale pamiętam kiedy zakochałam się w celebrowaniu chwil z herbatą i książką. Wcześniej było mi wszystko jedno czy piję coś podczas lektury. Byłam w Liceum, było zimno i nieprzyjemnie a ja wróciłam do domu a Mama wręczyła mi, okrutnie modny wtedy "Kod Leonarda da Vici", kupiła też pyszną herbatę Ear Grey. Książka tak mnie wciągnęła, że nie mogłam się oderwać, w ten sposób dwie moje wielkie miłości spotkały się i od tylu już lat mi towarzyszą. Niezmiennie. 








W moim pierwotnym zamówieniu tego zapachu nie było, ale gdy wpadłam do Imperium Zapachów i powąchałam tej świeczki bardzo mi się spodobała. Taka herbaciana, może bardziej odpowiednia na lato, bo ma taką orzeźwiającą nutkę. Jako, że herbatę kocham nie mogło braknąć tego zapachu.



Na sucho zapach bardzo mi odpowiadał, herbaciany, świeży, aż się prosi żeby odpalić go o 17. Jako, że na FB grupie była oferta sprzedaży tej świecy, przyspieszyłam swoją decyzję o odpaleniu i przetestowaniu. Dobra książka, w domu ciepło, za oknem - wciąż i mimo wszystko zima. Miało być cudownie.



Odpaliłam i poczekałam, niezbyt długo. Bo zapach jest mocny, intensywny. szybko opanowuje pokój. Pachnie jak dobra herbaciarnia. Świeża, zaparzona herbata, idealny nastrój do pogaduszek, lub posiedzenia nad książką, albo po prostu chwili niezbędnej dla zebrania myśli. To z czym mi się kojarzy ten zapach to herbaty Nestae albo Lipton, stąd zapewne moje skojarzenie, że idealny ten zapach byłby na letnie dni. Przecież obie te herbaty w założeniu są mrożone. Świecy jednak na razie nie kupię... wystarczy mi to co mam w śamplerze.




6 komentarzy:

  1. Coś wspaniałego, jako fanka wszelkiego rodzaju świeczek przyznam, że takiego zapachu jeszcze w domu nie miałam, więc nie obędzie się bez kupna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takiego zapachu jeszcze nie miałam. Poczuć się jak w herbaciarni, to musi być ciekawe doświadczenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Do tej pory głównie piłam herbaty, ale chętnie powąchałam ich w takiej wersji. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. A mnie okropnie kusi ten zapach, muszę wypróbować i może będzie z tego świeca :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawy zapach, ale pewnie mało słodki i tak jak piszesz głównie herbaciany i odrobinę świeży, a ja ostatnio jestem fanką deserowych zapachów. Cóż, jak będę miała dość, to pewnie ten będzie wtedy idealny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przez Twój post, zapach ten kusi mnie jeszcze bardziej ;). Uwielbiam Eael Grey, który faktycznie doskonale pasuje do dobrej książki. Będę musiała przetestować!

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.