Strony

niedziela, 28 czerwca 2015

"Laur" - Jewgienij Wodołazkin

Powieść nagrodzona najbardziej cenioną rosyjską nagrodą literacką „Wielka Księga”, w zgodnej opinii krytyków i czytelników stanowi wybitne zjawisko we współczesnej literaturze, swoistą podróż w głąb rosyjskiej duszy.
Autor, okrzyknięty przez prasę „rosyjskim Umberto Eco”, cieszący się autorytetem filolog, specjalista w zakresie literatury staroruskiej, napisał powieść, której akcja toczy się wprawdzie w XV wieku w Rosji, jednak jest odbierana w sposób jak najbardziej aktualny. Powieść, umiejętnie łącząca pieczołowicie odwzorowane realia epoki z elementami mistycznymi, by nie powiedzieć magicznymi, pokazuje zamknięty w czterech księgach cykl przemiany bohatera, który pokonuje długą drogę od osieroconego chłopca do uzdrowiciela, potem mnicha-pustelnika, jurodiwego, a w końcu – świętego uznanego przez kościół. Przemierzając Rosję, stykając się na co dzień z przemocą i okrucieństwem, z powszechnym wśród ludu lękiem przed Apokalipsą, który potęguje szerząca się zaraza i nieustanne wojny, bohater modli się cały czas w intencji ukochanej kobiety, która zginęła z jego winy, a w rezultacie – modli się za wszystkich ludzi.
„Chciałem opowiedzieć o człowieku zdolnym do ofiary – powiedział autor w jednym z wywiadów. – Nie chodzi o jakąś wielką jednorazową ofiarę, dla której wystarczy jedna chwila ekstazy, lecz o ofiarę składaną każdego dnia, o każdej godzinie, o całe życie oddane w ofierze. Kultowi sukcesu, jaki panuje współcześnie, chciałem przeciwstawić coś innego”. Z kolei w wywiadzie dla „Głosu Rosji" dodał: „Bohater wyrósł z dziesiątków tego rodzaju ludzi, którzy żyli na Rusi. Nie istnieje żaden jeden pierwowzór. To bohater z wielu historii o rosyjskich świętych, z legend i kronik. Wszyscy oni połączyli się w postaci mojego Laura i stali się jego literackimi przodkami”.


Literatura rosyjska, albo się ją kocha, albo nieawidzi. W obecnej sytuacji politycznej są też głupcy, którzy po rosyjskiego pisarza nie sięgną ze względów ideowych. Piszę głupcy, bo życie bez Dostojewskiego, Tołstoja jest uboższe. Jeżeli ktoś przedkłada politykę nad piękno słowa i bogactwo wykreowanego świata – nie mnie to osądzać, ale niech się przyzna i przestanie być moim znajomym. Rosyjska literatura jest trudna, ta którą czytałam, to nie jest takie słodkie pitu pitu, banalne historyjki, które czyta się do zimnego piwa przy grillu, a później dyskutuje o tym przy kasie w supermarkecie. To powieści, które zmieniają myślenie, wywracają nas od środka.  Laur obiecywał coś takiego, w twarzy która patrzy na nas z okładki, a mnie kojarzyła się ze skrzyżowaniem wizerunku Znachora i Tołstoja była jakaś tajemnica świata, coś uniwersalnie głębokiego.


Laur to refleksyjna wyprawa w głąb rosyjskiej duszy. Opowiada o chłopcu który przebywa drogę od sieroty do świętego szaleńca. Czytając każdy z fragmentów, przy znajomości historii Rosji, możemy odnaleźć w bohaterze fragmenty innych rosyjskich bohaterów. Nie tylko Rasputina, który będzie pewnie pierwszym skojarzeniem. Ta książka to opis prostych prawd, dużo refleksji o ponadczasowych mechanizmach. Nie ma w niej zbyt dużo dialogów, fabuła i styl są bardzo charakterystyczne, ale nie sposób się jej oprzeć. Naprawdę!

Książka została nagrodzona rosyjską nagrodą Wielka księga w roku 2013 nie mam pojęcia o współczesnym rynku książki w Rosji, ale jeśli maja tam więcej takich książek – to jest czego żałować. Ona jest taka jak Rosja melancholijna, wciągająca, nieco mroczna, pełna tajemnic.
Nie czyta się jej jednym tchem, wymaga przemyśleń. Trzeba mieć do niej odpowiedni dzień, trochę wolniejszy, żeby wieczorem mieć jeszcze siłę do przemyśleń. Dlatego lektura Laura zajęła mi sporo czasu. Powieść nie jest szalenie dynamiczna, ale na nudę też nie można narzekać, no i jak sądzę w takiej literaturze, akcenty rozkładają się inaczej. Chciałabym namawiać do zapoznania się z tą książką, bo nie wiem czy szata graficzna przyciąga odpowiednio. Moim zdaniem intryguje, zatrzymuje wzrok. A i tak najważniejsze jest wnętrze!
Warto i trzeba czytać takie książki. Jewgienij Wodołazkin jest porównywany do Umberto Eco, nie wypowiem się, bo nie znam zbyt wielu dzieł Eco, ale powiem Wam, że mam nadzieję iż Wodołazkin niedługo sam będzie sobie reklamą, nie sądzę by ktoś miał inne zdanie po przeczytaniu Lauru.

A wnętrze tej powieści jest wyjątkowe, naprawdę powinniście się zapoznać


Książka opisana dla portalu


 

2 komentarze:

  1. Niech się pan Putin do literatury nie miesza - kocham pana Dostojewskiego i tak już zostanie.
    A te ksiażkę z pewnością przeczytam.

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tej książki. Dziękuję!
    Literatura jest ponad granicami!

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.