Strony

czwartek, 25 czerwca 2015

" Mrok i mgła"- Stefan Türschmid

Historia młodej mieszkanki Leningradu, wychowanej na ideałach komunistycznych, która - rzucona w wir przygód - powoli traci wszystkie złudzenia.Stefan Türschmid, autor "Mroku i mgły", potrafił w znakomity sposób przedstawić realia potwornej epoki Stalina, ale przede wszystkim stworzyć wzruszającą miłosną opowieść, od której nie można się oderwać. - Anna Herbich, autorka "Dziewczyn z Powstania" i "Dziewczyn z Syberii"
Leningrad, listopad 1934. Siedemnastoletnia Sonia Buriagina właśnie zostaje przyjęta w poczet kandydatów do partii. Wychowana na komunistycznych ideałach, wierzy w nieomylność towarzysza Stalina. Jest przy tym piękna i zdolna, jej przyszłość rysuje się więc w jasnych barwach. Jednak jej życie zmieni się w koszmar.
Aresztowanie narzeczonego, śmierć ojca, wybuch wojny, blokada Leningradu, wyjazd do Murmańska - to wszystko pozwoli jej zrozumieć, że system, w który tak wierzyła, to najgorsza rzecz, jaka ją może spotkać.
Moskwa, styczeń 1934 r. Józef Stalin po raz kolejny zostaje wybrany sekretarzem generalnym partii. W tym momencie jego władza, i tak ogromna, staje się absolutna. Od tej pory nikt nie może się czuć bezpiecznie: jedno słowo dyktatora wystarczy, aby stracić życie, a wczorajszy przyjaciel jutro może się stać największym wrogiem.
Ślepa wiara, rozczarowanie, zakazana miłość, oblężony Leningrad, okropności wojny. Wreszcie ucieczka do wolności, to wszystko w tej niezwykłej powieści, w której fikcja literacka po mistrzowsku splata się z historią, tą prawdziwą, niekłamaną, która przejmuje do szpiku kości i każe wciąż na nowo stawiać pytanie: Jak to w ogóle było możliwe?


Jak Real Madryt kocham – nie kupię więcej książki reklamowanej w Teleekspresie. Nie wiem co mnie podkusiło, bo ja zwykle nie oglądam tego programu, ale pechowo weszłam i posłuchałam i książce, która faktycznie tematycznie mi leżała. Miałam się wstrzymać, ale diabeł mnie podkusił i zapomniałam, że poprzednie książki Rebisu tak głośno reklamowane okazywały się klapą. Im większa promocja – tym słabsza książka? Mam nauczkę, książka która miała być nagrodą, okazała się karą – Kasiek – sama jesteś sobie winna.


Akcja powieści zaczyna się w 1934 roku w Związku Radzieckim i toczy się dwutorowo. Zdecydowanie uboższy tor poświęcony jest ZSRR z perspektywy Stalina, obserwujemy jego polityczne walki, decyzje. Widzimy wodza w chwilach klęski – Barbarossa i w chwilach tryumfu – wodzenie za nos aliantów. Każdy zainteresowany chociaż minimalnie historią Kraju Rad – a raczej tacy sięgną po tę książkę, znajdzie to o czym już wie. Mnie nie zaskoczyło tam ani jedno zdanie. Może jakieś detale z którymi bym polemizowała, ale – nie nawet nie to… historyczno-polityczna część mnie znudziła i niczym nie zachwyciła.
W tym samym roku 1934 – w Leningradzie, w rocznicę rewolucji swoje urodziny obchodzi Sonia. Pochodzi z rodziny ideowych komunistów i sama też wierzy w natchnione przewodnictwo Stalina. Stalinowski terror, to co się dzieje w ZSRR powoli każą wątpić Soni w słuszność idei komunizmu, utrata bliskich, wojna i porażki Rosji, kłamstwa propagandy, oblężenie Leningradu zmieniają Sonię, która marzy tylko o ucieczce.



Nie mogę powiedzieć, że przeczytałam tę książkę, ja ją zmęczyłam, a nawet zmordowałam. To scenariusz Sensacji XX wieku ale bez charyzmatycznego Wołoszańskiego połączony z kiepskiej jakości kopią Jeźdźca miedzianego. Gdyby nie Mama której obiecałam tę książkę, już bym się jej pozbyła(książki, nie Rodzicielki). Jaka ta książka jest nudna.

Bardzo mnie zainteresował wątek ideowego komunisty, miałam ochotę na realistyczny portret człowieka,  który naprawdę wierzy w to co obiecuje partia. Tymczasem ani wiara Soni, ani jej apostazja w moim odczuciu nie są jakoś głęboko i realistycznie przedstawione. Bohaterka jest marysuistyczna do bólu, pewnych części ciała. Nie mogę darzyć jej sympatią. A już końcówka jej losów… ale nie będę spojlerować…

Miałam obawy co do tej książki, ale musiałam postawić na swoim, intuicja mnie ostrzegała, ale nie usłuchałam. Nie wiem co autor miał na myśli, czy chciał połączyć część historyczną z wpływem tejże na życie innych osób? Jeśli tak, w moim odczuciu nie wyszło to jakoś zjawiskowo. Podobnych książek napisano już sporo. Po pieriestrojce wydano sporo o ciężkim życiu w ZSRR o terrorze o tragedii jednostki. Ta książka jest wtórna i na dodatek mnie nie zachwyciła ani jednym fragmentem.

18 komentarzy:

  1. Szkoda, bo przyznam, że i ja liczyłam na mocną książkę. Ale mogę Cię pocieszyć, że sama mam często takie nastawienie na książki a później męczę je i męczę :)
    Thievingbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oby Tobie się spodobało, jak pokazują komentarze poniżej - jest to możliwe

      Usuń
  2. Jestem w trakcie lektury i mi się podoba.Zobaczymy,jak będzie dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja tak liczyłam na dobrą lekturę. I przepraszam, czy ja dobrze przeczytałam, że ty się chcesz pozbyć tej książki?! To musiała rzeczywiście być beznadziejna. W takim razie odpuszczam sobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mama się nią zajmie :P jak wygrzebie się z hałd, które powiększam systematycznie ;)

      Usuń
  4. Oho! Książka kusi cudowną okładką, ale nie spodziewałam się, że pierwsza recenzja jaką będę czytać będzie na nie:) Zastanowię się jeszcze nad nią, nie lubię nudy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda na to, że to ciężki temat, ale może sięgnę?
    Za to z innej beczki: zastanawiam się nad wprowadzeniem widgetu 'You might also like". Czy masz kod do tego? PLEASE

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze Ci powiem, że ja sama robiłam z pomocą google, bo ja już nie pamiętam jak to się robi, wygygluj

      Usuń
  6. Wolę, kiedy akcja danej powieści toczy się we współczesnych realiach, dlatego też raczej nie skuszę się na powyższą pozycję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale Królową powieści współczesnych jesteś Ty, nie mam co rywalizować.

      Usuń
  7. Nie ukrywam, że trochę mnie zasmuciłaś, ponieważ miałam w planach czytanie tej książki, ale cieszę się, że tę recenzję napisałaś szczerze, bez owijania w bawełnę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdybym miała napisać nieszczerze, wolałabym wyrzucić laptopa i przestać prowadzić bloga :)

      Usuń
  8. Tak mi się trochę skojarzyło z pewną książką o Związku Radzieckim i szachach, której nie skończyłam, tak była nudna. Też była napisana przez polskiego autora - może Polacy nie potrafią pisać o Stalinie i ZSRR?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że coś w tym może być... może ciężko nam pojąć złożoność tego jak postrzegano Stalina w ZSRR przez co książka traci walor autentyczności...

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.