Strony

piątek, 31 lipca 2015

"Z dala od zgiełku" - Thomas Hardy



Znana brytyjska powieść o sile miłości i namiętności, na której podstawie powstał wzruszający film z Carey Mulligan i Tomem Sturridge’em.
Prowincja dziewiętnastowiecznej Anglii. Betsaba Everdene dziedziczy po wuju farmę. Postanawia sama zająć się gospodarstwem, nie czekając na księcia z bajki. Jej uroda oraz niezależność działają jednak na mężczyzn jak magnes. O względy dziewczyny zabiega trzech dżentelmenów, każdy o silnej osobowości. Jest wśród nich Gabriel Oak – poczciwy farmer, właściciel ziemski William Boldwood oraz Franciszek Troy – sierżant królewskich dragonów, kobieciarz i hulaka. 
Nieoczywiste wybory, sercowe rozterki oraz pomyłki losu – życie niesie wiele niespodzianek, ale Betsaba zrobi wszystko, żeby się odnaleźć w świecie rządzonym przez mężczyzn.


Thomas Hardy nie jest pisarzem bardzo znanym w Polsce. O ile Austen i siostry Bronte zna każdy, o tyle Hardy`ego kojarzą nieliczni, może jeszcze nazwisko komuś o uszy się obiło, ale ze znajomością książek – nie sądzę by było dobrze. Ja sama mogę już powiedzieć, że czytałam AŻ dwie. Teraz mam ochotę na powrót do książki o Tessie,  O Z dala od zgiełku zrobiło się głośno z okazji ekranizacji – mam nadzieję, że niebawem oglądnę – lubię takie preteksty, bo przypominają o klasyce, o tym że są książki mówiące o ponadczasowych problemach. Takie preteksty ułatwiają zdobycie wartościowych książek, wydanych dekady temu i mających status niemalże białego kruka. Super, że NK wznowiło i chociaż wiele osób ma awersję do okładek filmowych, ta jest naprawdę bardzo ładna. Emanuje z niej ciepło, romantyzm – nieco byłam skonsternowana, bo Hardy pisze dosyć specyficznie – pozostało mi tylko się przekonać.


W okolicy pojawia się piękna dziewoja o nietypowym imieniu  Betsaba. Jak rażony piorunem, zakochuje się w niej farmer – Gabriel, nie mija dużo czasu, gdy młodzian udaje się do dziewczyny prosić ją o rękę – niestety dostaje harbuza. Po tym wydarzeniu chłopaka spotyka tragedia – traci całe stado owiec, z farmera staje się bezrobotnym biedakiem, który musi wędrować od jarmarku do jarmarku szukając pracy. Na jednym z nich spotyka obiekt swych westchnień. Betsaba otrzymała spadek, jest i zamożna i cieszy się dużym powodzeniem. O jej względy ubiega się zamożny posiadacz oraz żołnierz – hulaka. Kogo wybierze Betsaba i co z tego wyniknie – oto jest pytanie.



Brzmi strasznie banalnie. To brzmi, jak tani romans, żeby nie powiedzieć harlequin. Tymczasem jest całkowicie odwrotnie. Hardy konstruuje akcję, rozpinając ją na szkielecie z pragnień trzech zalotników, łączy to jedna kobieta, a  może nie tylko jedna? Treścią są dramaty i problemy, życia na prowincji. Betsaba jest bardzo niezależna, ona nie chce wychodzić za mąż, chce prowadzić gospodarstwo, nie chce dać się stłamsić facetowi – nazwijmy to po imieniu. Wiadomo bohaterka żyje w epoce, która krzywdzi kobiety, one są dodatkiem do mężczyzny, pana domu, gospodarza. Gdy tylko pojawia się w okolicy, zaczynają się zakłady kiedy i z kim, ona sama w sobie jest na marginesie. A mimo to, że jest silna i rozsądna, jak większość kobiet wpada w pułapkę faceta, popełnia głupstwo. Tak jak w opowieści o Tessie, Hardy pokazuje, jak wielką cenę za głupstwa płaci kobieta. Gdy facet zawsze spada na cztery łapy, tak dla kobiet los nie jest tak łaskawy.



Powieść Hardy`ego nie jest miła i przyjemna. Ona znowu jest gorzka, smutna, wręcz ponura. Pełna drobiazgowych opisów, jest po prostu obrazem słowem malowanym, opisane najdrobniejsze źdźbła, każde cegiełki, pęknięcia w murze, to dopracowana w najmniejszych szczegółach wizja. Bardzo plastyczna, bardzo sugestywna. Majstersztyk. Spotkałam się z zarzutem, że tłumaczenie nie jest zbyt dobre, ja mam ten luksus, że nie znam oryginału, więc nie porównywałam – po prostu czytałam. Nie mogę jednak powiedzieć, że książka porywa swoim dynamizmem, ona jest powolna, chociaż mamy z tej książki zrobiony serial. Może za sprawą tego, że książka pierwotnie była publikowana we fragmentach(jak nasza „Lalka”, czy Trylogia), więc mamy cliffhangery, co sprawia, że ciężko od książki się oderwać, bo oto już chcemy przestać czytać, doczytać do końca rozdziału a tu bach!! Napięcie sięga zenitu i MUSIMY czytać dalej… lepiej więc nie zaczynać czytać zbyt późnym wieczorem, bo może skończyć się to zarwaną nocką ; )



Jak zawsze w przypadku klasyki – polecam, może nas nie zachwycić, ale wypada znać. Zaś IMO Hardy jednak zachwyca. Polecam!! A później wycieczka do kina!



 Książka przeczytana dzięki uprzejmości


17 komentarzy:

  1. Już druga recenzja tej książki, którą czytam i druga pozytywna, coraz bardziej mnie korci żeby po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja Cię nie znoszęęęęęęę!!!!!!!!!!!!!!
    Korcisz, kusisz, nęcisz, narażasz na ogromny szwank mój portfel.
    Podaj adres, wyślę Ci rachunek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślij na Berdyczów :P

      Wiem... czasami by się chciało założyć szlaban na blogsferę

      Usuń
  3. Czytałam książkę i oglądałam już film. Wyśmienita literatura i ekranizacja też przyjemna. Polecam obejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bodajże wczoraj czytałam również pozytywną opinię na temat tej powieści - w zasadzie dzięki niej dowiedziałam się w ogóle o tej powieści. Tematyka w klimacie, który lubię, zatem na pewno przeczytam, a i filmu nie odmówię. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książkę polecam, a z tego co widziałam - film ślicznie zrobiony

      Usuń
  5. Odkąd zobaczyłam w zapowiedziach to chcę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki, żeby prędko Ci się udało :)

      Usuń
  6. Na razie angielska prowincja mnie wymęczyła przy czytaniu, ale za jakiś czas będę miała na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do angielskiej prowincji mam ogromny sentyment i kryminalnie i klasycznie

      Usuń
  7. Chciałam obejrzeć film w kinie, ale powinnam najpierw sięgnąć po książkę, a na bank to się nie stanie szybko, więc chyba film będzie musiał poczekać. Co do twórczości pisarza - nie znam, ale mam nadzieję, że nadrobię i to nie tylko tę historię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie mam taką samą filozofię jak Ty, i dlatego nie poszłam w Lublinie... bo książka czkeała, a nie wiem kiedy i czy film będzie na prowincji. Polecam Ci Tessę

      Usuń
    2. Ciężkie jest życie mola książkowego :) Dzięki, za "Tessą" też się rozejrzę.

      Usuń
  8. Odkąd zobaczyłam zwiastun zapragnęłam przeczytać książkę, a potem wybrać się do kina, jeżeli lektura mnie zachęci. Zamówiłam na allegro równo 2 tygodnie temu i ... nic czekam. Poczekam jeszcze kilka dni i spróbuję się skontaktować ze sprzedawcą przez allegro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zbóje z allegro. Niestety i tam można się naciąć...

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.