Strony

niedziela, 23 sierpnia 2015

"Nieprzewidziane konsekwencje miłości" - Jill Mansell

Królowa romansu Jill Mansell w nowej wciągającej historii! Opowieść o miłości, która, gdy przychodzi, nie pyta nas o zdanie!Josh – były członek sławnego zespołu Go Destry, który po trzech latach spektakularnej kariery się rozpadł, postanawia opuścić Kalifornię i wrócić do rodzinnej Kornwalii. Przez przypadek poznaje Sophie, piękną fotografkę. Zauroczony, bez wahania proponuje jej kolejne spotkanie, lecz ona uparcie odmawia, twierdząc, że nie umawia się na randki. Chłopak nie daje za wygraną i próbuje poznać przyczynę takiego zachowania dziewczyny.Myślicie, że to jedyny wątek romansowy w tej sympatycznej opowieści? Babcia Josha też się zakocha. I kilku innych bohaterów. Jednym słowem, Jill Mansell w najlepszej formie - pełna miłości, zaskakujących zbiegów okoliczności i odrobiny szaleństwa opowieść pióra bestsellerowej brytyjskiej autorki.


Każda obsesja ma swój kres. Po fazie na kryminały(ostrej i beznadziejnej), zapragnęłam romansu, dobrego, motylkowego, bez epatowania pornografią. Nieprzewidziane konsekwencje miłości, spadły mi jakby z nieba. Autorka jest podobno bardzo popularną autorką romansów, dla mnie to było pierwsze spotkanie z jej twórczością, mało tego nigdy wcześniej o niej nie słyszałam. No, ale jak to mówią, lepiej późno niż wcale, a ja miałam swój romans i to nie jeden.


Fabuła tej książki jest idealnie wakacyjna. Jeśli ktoś wybiera się na spóźnione wakacje, niech czym prędzej bierze ją do torby. A co jeśli wakacje i urlop za wami? Babeczki – bo to jednak książka dla kobiet, weźcie ją sobie do wieczornego czytania… Chociaż teraz mi trochę smutno, bo jednak takie historie tylko w książkach i… w bajkach. Posłuchajcie.
Mamy Kornwaliię, tam spotykają się losy bohaterów.
Dot – babka Josha, zamożna, ale jeszcze wciąż odrobinę szalona, pełna energii zakochuje się… znowu. Późna miłość szalejem kwitnie, ale powiem wam, że ten wątek najmniej mnie wciągnął i śledziłam go tak bez emocji, za to pozostałe dwa… a zwłaszcza jeden… to już inna historia.
Tula – ma pecha w życiu. Do pracy, do facetów, do wszystkiego. Wprawdzie zwraca na nią uwagę uroczy i bogaty chłopak, ale właśnie… typowy niebieski ptaszek, dlatego dziewczyna w ostatnim porywie rozsądku go odtrąca, ale on nie ma zamiaru się poddać.
Sopie – w niej zadurzył się Josh – wnuk Dot, ale Sophie nie umawia się na randki, ma dosyć facetów, żyje tylko pracą. W jej przeszłości kryje się tajemnica… Czy to wszystko uda się poskładać?



Oczywiście, że tak. Książka jest przewidywalnym romansem, nie chodzi tu o element zaskoczenia, bo gdyby finał był inny, to ładnego bulwersa bym podłapała. Są wakacje, trzeba czytać pogodne, dobre książki.

Ta książka jest po prostu ideałem lekkiej, niewymagającej zaangażowania powieści, która jednak oczaruje nas i klimatem i motylkami i pomysłem na historię. Takie romanse lubię, bez nachalnej erotyki ocierającej się o pornografię, z taką klasyczną konstrukcją, proste – ale nie prostackie.



Książka chociaż rozmiar może sugerować, że będzie się ciągnęła, jest do połknięcia w dwa wieczory, lub trzy – z innymi rozrywkami. Moim zdaniem naprawdę idealna na koniec wakacji, jako zabezpieczenie przed jesienną chandrą!! Ciepły, optymistyczny romans, oczywiście, że nieco wyidealizowany, ale nic nie zgrzyta, nie usypia. Czyta się świetnie!


Książka pierwotnie opisana, dla portalu:



16 komentarzy:

  1. Słyszałam o tej powieści, ale na razie chyba mam dość takich historii, za każdym razem, kiedy podobna fabuła trafia w moje ręce przechodzę rozczarowanie...

    LeonZabookowiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Chcę!:))) I wezmę ją na urlop, co się będe;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz słyszę o tej książce - po fenomenalnym "Lecie koloru wiśni" szukam drugiego lekkiego, wciągającego romansu, więc być może dam książce szansę... ;)

    Pozdrawiam,

    Natalia z http://faaantasyworld.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, ja potrzebuję takiego zabezpieczenia przed chandrą! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Po sesji z chęcią sięgnę po lekką książkę. Bardzo możliwe, że to będzie właśnie ta :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzadko mam ochotę na romans, ale jeśli mnie w najbliższym czasie najdzie na takową powieść, to będę pamiętać o tym tytule :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Skoro fajny romans i bez porno to chętnie poczytam. Po "Collide" miałam niesmak...Nawet nie wiedziałam, że można aż tak nie lubić głównej bohaterki. A najgorsze jest to, że książkę przede mną czytała moja 15-letnia siostra;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. młodzież... oni ą bardziej postępowi niż my

      Usuń
  8. Czytałam inną, równie lekką książkę tej autorki i przypadła mi do gustu. Może więc również skuszę się i na tą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak przepatrzyłam jej dokonania... to kojarzę kilka jej książek, które chciałam przeczytać...

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.