Strony

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

"Rzeka przeznaczenia" - Elizabeth Hanran

Kolejna książka z bestsellerowego australijskiego cyklu znanej i lubianej autorki. Joe Callaghan, właściciel parowca pływającego po rzece Murray, wpada w poważne tarapaty finansowe. Z pomocą spieszy mu mieszkająca do tej pory w Melbourne jego piękna córka Francesca. O jej względy zabiega trzech mężczyzn; Francesca od pierwszego wejrzenia zakochuje się w przystojnym kapitanie statku, ale po to, by wydobyć ojca z kłopotów, zgadza się poślubić bogatego Silasa. Okazuje się, że ojciec skrywa przed Francescą wstrząsającą tajemnicę; świat pięknej dziewczyny przewróci się do góry nogami, a uczucia, którymi do tej pory obdarzała najbliższe osoby, będą musiały ulec przewartościowaniu.
Wciągająca akcja, namiętność i nienawiść, zdrada i lojalność.
Doskonałe połączenie romantycznej historii z powieścią przygodową.

Jestem fanką Elizabeth Haran, każda książka, która jest wydawana, trafia niejako z automatu na moją listę mustread,  nie mam jakiejś australijskiej, antypodowej obsesji, ale styl autorki po prostu mi leży, to nie tylko powieści o miłości, ale mają zwykle drugie dno, jakiejś przesłanie, dla którego z chęcią będę wciąż po nie sięgać. A ostatnio wzięło mnie na romanse… słucham smętnych piosenek, patrzę w niebo wypatrując deszczu i mam ochotę czytać o wielkich uczuciach…


Francesca, młoda dziewczyna, kończy pensję i prędko rzuca pracę, aby wrócić do ojca, który pracuje na parowcu. Ten parowiec kupił lata temu ze swoją żoną. Wcześniej odkładali na niego każdy grosz, to było ich marzenie. Niestety wiele lat temu żona tragicznie zginęła i ojciec Francesci został tylko ze swoim pracownikiem, który jest bardzo oddany i lojalny. Gdy córka wraca niezbyt jest zadowolony, bo chciał dla niej innego życia, ale w gruncie rzeczy tęsknił za dziewczyną i z radością przyjmuje jej plany. Bo Francesca chce zostać kapitanem statku, a nie jest to wcale łatwe. Zresztą nic nie będzie łatwe, bo statek jest zadłużony u bezwzględnego człowieka, który ma oko na dziewczynę. Nie on jeden zresztą… Francesca rozkochuje w sobie mężczyzn z prędkością pioruna kulistego. A jak jeszcze dodamy tajemnicę dzieciństwa dziewczyny, to mamy naprawdę niezłą kombinację.

Ta powieść to historia pierwszej miłości, takiej troszkę bajkowej, pełnej zawirowań, ale silnej. To także historia lojalności, chęci pomocy, aż do rezygnacji z siebie… Niby brzmi to tandetnie, taka australijska brazylijska telenowela, ale tak naprawdę jest świetnie. Haran w formie. Będzie groza, niebezpieczeństwo, będzie miłość, będą sekrety.

To już trzecia powieść autorki, którą czytałam i wszystkie trzy bardzo polecam. Nie są banalne, wciągają. Opowiadają o ciekawych kobietach, których życie nie jest usłane różami, a one mimo to walczą, nie tracą nadziei. Przechodzą przemiany, przewartościowują swoje życie, a mimo to pozostają sobą.

Podobają mi się opisy uczuć, subtelne, motylkowe, pełne zawirowań, nieoczekiwanych rozwiązań. Tak! Ta historia, jak i wcześniejsze nie odkrywa Ameryki, ale czyta się bardzo dobrze. Lubię klimat tych powieści, Antypody, inny świat, inna mentalność, a jednak tak podobne, uniwersalne porywy serc, uniwersalne problemy.

Bardzo, bardzo – tradycyjnie już, polecam powieści Elizabeth Hannah, są świetne na leniwy wieczór, na ucieczkę od codzienności. Na pewno się nie zawiedziecie!! To gwarantuję!!

Książka opisana dla portalu:

4 komentarze:

  1. Jak znudzą mi się kryminały, pewnie sięgnę w ramach odskoczni po tę książkę. Wydaje się być ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo ciężko znudzić się kryminałami, bo ja jednak nie mogę się uwolnić.

      Usuń
  2. Aż szkoda, że już mnie takie książki zupełnie nie kręcą.....jednak z wiekiem gusta się zmieniają.....o gdybym miała znów dwadzieścia kilka.....

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.