Strony

czwartek, 3 września 2015

"Odłamki" - Ismet Prcić

Obsypany międzynarodowymi nagrodami debiut literacki.
Ismet kocha teatr, chce się umawiać na randki i pić wino z przyjaciółmi. Ale w rozdartej okrutnym konfliktem etnicznym Bośni nie ma na to miejsca. Po dramatycznych wydarzeniach chłopak zostawia całą rodzinę. Zostaje uchodźcą. Jednak ucieczka do amerykańskiego raju tylko pozornie jest wybawieniem…
Mustafa Nalić jest żołnierzem. Jego rzeczywistość to wszechobecne okrucieństwo, śmierć najbliższych i frontowe koszmary. Losy dwóch młodych mężczyzn zaczynają się ze sobą niebezpiecznie splatać. Jakby należały do jednego człowieka… Kim naprawdę są Ismet i Mustafa?
Odłamki to imigracyjna powieść z przejmującą panoramą umęczonego wojną kraju i jednocześnie niezwykła „autobiografia” – element terapii Ismeta Prcicia. Książka zachwycająca młodzieńczą nadzieją i humorem, a także wielką dojrzałością w rozliczeniu wojennej traumy.

Zanim dokładnie wiedziałam jaki kształt na mapie ma Polska, wiedziałam, że Rodzice jeździli z Siostrą do Jugosławii na wakacje, miałam ogromnego żółtego misia, którego przywieźli wracając z Jugosławii. Kochałam tego misia, mam przy nim rozbieraną sesję niemowlaka, czyli coś co posiada każde dziecko i czym Rodzice uwielbiają wprawiać je w zażenowanie(ja te zdjęcia przechwyciłam i ukryłam). Później dowiedziałam się o wojnie. Zapytacie jakim cudem dziecko dowiedziało się o konflikcie na Bałkanach? A – bardzo prozaicznie, otóż z bratem uwielbialiśmy pakowany w serduszka plastikowe krem orzechowy – dwukolorowy, pewnego dnia tego kremu brakło. Babcia powiedziała nam, że krem był z Jugosławii a tam wojna. Dopiero później czytałam pojawiające się w gazetach opisy okropieństw jakie tam się działo – tak wiem, moim Rodzicom powinno się odebrać prawa rodzicielskie za brak cenzury…  Pomimo, a może właśnie dlatego, że to historia najnowsza, że ona wciąż się dzieje, tak mało wiem o tym konflikcie, dlatego jak tylko mam okazję sięgam po książki, które mogą mi tę tematykę przybliżyć. A Odłamki od początku zbierały wspaniałe recenzje…


Ciężko o bardziej adekwatny tytuł. Odłamki, to mozaika ułożona z kawałków wspomnień, teraźniejszości chłopca, później mężczyzny, w którego życiu przydarzyła się wojna, wojsko, później emigracja. Najpierw jest normalne życie, takie jaką do dziś wiodą miliony nastolatków, pierwsze fascynacje płcią przeciwną, głupie kawały, beztroskie zabawy, wyjazdy na wieś. Ledwo zasugerowane są problemy etniczne, nieświadomy czytelnik musi się wczytać by do tego dotrzeć. Później – pada jedno zdanie, matka bohatera ostrzega, że będzie wojna. Nikt nie traktuje tego poważnie, bo matka kilka dni wcześniej mocno uderzyła się w głowę, straciła przytomność, wszyscy sądzą, że od uderzenia coś jej się poprzestawiało, ale w tym szalonym widzie, jest zatrważająco dużo prawdy. Bohater obserwuje matkę, która nocami przez lornetkę patrzy jak ulicą przy której mieszkają przewożą broń, jak miasto sposobi się do wojny. Później zaczyna się odyseja, ucieczka, najpierw tylko dzieci, później dołączają stopniowo rodzice. Wraz z początkiem konfliktu, wszystko się rozpada, nic nie będzie takie samo.

Spodziewałam się, ze ta książka będzie wyciskaczem łez, że popłaczę się z dziesięć razy i oczyszczę atmosferę, tymczasem nie było to takie proste. Książka jest trudna i nie taka oczywista w odbiorze, te odłamki z których ksiażka się składa są chaotyczne, pochodzą z różnych okresów, z różnych miejsc, a razem tworzą skomplikowany i wstrząsający obraz człowieka, który traci swój dom. To przemieszanie czasów, teraźniejszości i przeszłości tworzy rzeczywistość.

Ta książka przybliża mi nieznaną stronę historię Bośni i Hercegowiny, pokazuje rozpad Jugosławii z perspektywy zwykłego człowieka, wbrew sobie wplątanego w historię, to nieznane – przynajmniej dla mnie – aspekty początku lat dziewięćdziesiątych. Ta abstrakcyjna wojna o której słyszałam jako dziecko nabiera kształtów i błogosławię dziecięcą niewiedzę…
Wydaje mi się, że świadomy obywatel Europy XXI wieku powinien o tym wiedzieć, a co za tym idzie, powinien sięgnąć po tę książkę, chociaż lektura naprawdę nie jest łatwa….

2 komentarze:

  1. Znam i bardzo cenię autorkę. Dzięki, że podsunęłaś mi pomysł na książkę:) Zapowiada się pasjonująco.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.