Strony

niedziela, 27 września 2015

"Okularnik" - Katarzyna Bonda

Katarzyna Bonda powraca z nową powieścią, kontynuacją bestsellerowego "Pochłaniacza". Profilerka Sasza Załuska tym razem wybierze się w rodzinne strony autorki, by rozwikłać sprawę z przeszłości. Zmierzy się nie tylko z historią sprzed lat, przed którą od dawna próbowała bezskutecznie uciec, lecz także ze sprawą tajemniczego morderstwa, w którą zamieszana jest lokalna elita oraz polscy i białoruscy nacjonaliści.
Małe miasteczko na skraju Puszczy Białowieskiej skrywa wiele mrocznych tajemnic. Ściera się tu lokalna elita, polscy nacjonaliści oraz przedstawiciele białoruskiej mniejszości narodowej. Sasza Załuska przybywa do Hajnówki, aby spotkać się ze swoim dawnym partnerem i głównym podejrzanym w sprawie o kryptonimie "Czerwony Pająk". Łukasz Polak obecnie przebywa w prywatniej klinice psychiatrycznej. Na miejscu okazuje się jednak, że został zwolniony i nie wiadomo, gdzie jest obecnie. Próbując się z nim skontaktować, Sasza miesza się w sprawę porwania Iwony, byłej kibolki i nacjonalistki, młodej żony Piotra Bondaruka, właściciela lokalnego tartaku. „Pan młody” znany jest jako lokalny Sinobrody, bo zaginęła mu już trzecia kobieta, jest także zamieszany w ciemne interesy. Właścicielowi mercedesa-okularnika nie zdołano jednak nic udowodnić. Policja podejrzewa, że może mieć coś wspólnego z zaginięciem żony. Ciała jednak nie znaleziono, a skoro nie ma ciała, to nie ma i zbrodni. Czy Saszy uda się rozwiązać sprawę okularnika? Jaki związek ze sprawą ma Polak? Jakie sekrety kryją się w puszczy, w miejscu, gdzie różne narody walczą o swoją historię?


Okularnika chciałam przeczytać, jak tylko skończyłam Pochłaniacza, ale światem literatury zawładnął jakowyś chochlik i książka uparcie nie mogła do mnie dotrzeć. Oczywiście dotarła do domu, jak tylko ja z niego wyjechałam, na trzy dni, ach jak ja chciałam wracać i już czytać. Może lepiej, że nie zabrałam jej na wyjazd? Pewnie umarłabym ze strachu, bo w końcu byłam na Podlasiu. Wiem, że niektórzy mają już dosyć nazwiska Bondy, wcale się nie dziwię… kobieta PR ma świetny, ale czasami ta straszna ilość zachwytów i mocna reklama, sprawiają, że mamy ochotę się odciąć, żeby otwierać lodówkę bez lęku. Ja niestety tutaj zawiodę, bo również ta książka mnie zdobyła, chociaż nie byłabym sobą, gdybym była bezkrytyczna.

Sasza Załuska, znana nam z Pochłaniacza, dowiaduje się, że Łukasz z którym miała romans, a który był podejrzany o bycie Czerwonym Pająkiem, czyli bestią mordującą kobiety i post mortem pozującą ich zwłoki w artystyczny sposób, jednak żyje i przebywa w Hajnówce, mieścinie na ścianie wschodniej. Sasza jedzie tam, ale mężczyzna wyszedł już z ośrodka. A profilerka pada ofiarą bycia w złym miejscu, w złym czasie. Dobroczyńca miasta ma poślubić dziewczynę z nizin, która mogłaby być jego wnuczką i nagle zaczynają dziać się dziwne rzeczy, ktoś podrzuca w różne miejsca czaszki, a w pamięci ożywają niewyjaśnione zaginięcia kobiet owego bogacza. Wszystko to zdaje się w niewyjaśniony sposób łączyć z mordem białoruskiej ludności tuż po wojnie. Hajnówka, jest tylko z pozoru miejscem harmonijnego współistnienia dwóch narodów. A Sasza pakuje się w sam środek, nie zdaje sobie sprawy jak dramatyczne tajemnice odkryje.

Przy okazji Pochłaniacza przychylałam się do opinii, że książka, mogłaby być krótsza, również i w przypadku Okularnika, zarzut ten jest słuszny, wielość wątków, bohaterów których historie autorka przytacza bardzo dokładnie sprawiają, że początkowo książkę czyta się bardzo powoli, czytelnik gubi się w nazwiskach, powiązaniach, później gubi się w hipotezach, ale w końcu daje się wciągnąć i z zapartym tchem śledzi intrygę. Dochodzi do, jak się może wydawać, apogeum i znowu jest wmanewrowany w nowe wątki, ale jest już w takim miejscu, że nie może się oderwać. Ja nie mogłam. Zaś zakończenie… mocne i tak napisane, że nie wiem jak dotrwam do premiery kolejnego tomu.

Pomimo naprawdę słusznych rozmiarów powieści, książkę czyta się, szybko. Katarzyna Bonda naprawdę sprawnie operuje piórem i chociaż zdarzają się potknięcia, jak niekonsekwencja na początku, gdy Sasza odbiera telefon z numeru zastrzeżonego a później go zapisuje, czy jakieś jedno zdanie, które jest zaczęte, a nie jest dokończone, to są to naprawdę drobiazgi o których wspominam z obowiązku, a nie dlatego, że utrudniły mi, czy wręcz obrzydziły lekturę. Znowu Katarzyna Bonda tka misterną intrygę, pokazując wpływ przeszłości, tym razem odleglejszej, na to co dzieję się teraz. Pod koniec lektury już nie wiedziałam czy czytać szybko by poznać zakończenie, czy raczej wolniej, by starczyło na dłużej.

Wszystkim, którzy sceptycznie podchodzą do tego nazwiska, nie wiedzą czy kupić ten opasły tom i zaryzykować, powiem, że naprawdę polecam, książka pomimo kilku – raptem – mankamentów, jest naprawdę dobra i porwie miłośników kryminałów. Ja bym się nie wahała!!




7 komentarzy:

  1. Mnie również drugi tom bardzo wciągnął. Nie mogę się doczekać trzeciej części.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przeszkadza mi mocne rozreklamowanie autorki, widać, że zasługuje na to. Rzadko lubię się bać, ald chętnie bym się z Okularnikiem zapoznała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No gdybym przeczytała przed wyjazdem, nie wiem czy bym tam pospała :P

      Usuń
  3. Czeka już dawno na stosiku. Mam nadzieję, że niedługo w końcu przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zazdroszczę Ci, że jeszcze przed Tobą, a ja muszę czekać.

      Usuń
  4. Muszę w końcu przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.