Strony

poniedziałek, 2 listopada 2015

daj nam wiarę, że to ma sens

Zaczął się listopad, miesiąc tak melancholijny, że nikogo dziwić nie powinna ma skłonność do zadumy. Mnie, która miała się urodzić w grudniu i w Święta, ale jednak wyrwałam się na świat w końcówce listopada. Już ud najwcześniejszych chwil wiedziałam, że świat jest przereklamowany, toteż użyto siły, bo mnie tam się nie spieszyło... ale w PESELu mam ten listopad wpisany. A we krwi ta melancholia, spotęgowana przez spacer po cmentarzu, wspomnienia tych co odeszli i przyrodę, która pięknie i złoto, ale jednak chyli się ku przemijaniu. 

Październik był tak bogaty we wrażenia, że czuję jakoby minęły ze dwa miesiące, od ostatniego podsumowania!


Po pierwsze: Targi Książki, w końcu udało mi się dotrzeć, poznać tyle osób, które przecież znam od lat dzięki internetowi. Znam, cenię, inspirują mnie. Jak dobrze czytać teraz ich blogi, które mówią do mnie indywidualnym głosem, mają twarz i charrakter.

Październik był też miesiącem intensywnej pracy, na uczelni i w mojej ukochanej pracy. Nie mogłam się nudzić. Za tydzień mam seminarium i fałdów muszę przysiąść. Niestety wciąż walczę z zarazą, którą przywlekłam z Krakowa. Na dodatek coś mnie szczęka pobolewa, nie od zęba, bo tego pilnuję, ale może to być ćmiąca zatoka szczękowa i mam nadzieję, że nie czeka mnie wizyta na laryngologii i bliższa znajomość z igłą do punkcji... nie mam na to czasu!!

Czytałam... mniej niż na wakacjach. 

Z moich obliczeń - a nie jestem matematykiem, więc nie wykluczam pomyłki - wynika, że przeczytałam książek dziewiętnaście, boję się myśleć ile czasu zmarnowałam. Wolę też nie myśleć ile czeka na przeczytanie. 

Czytałam książki słabsze. Z takich większych zawodów wspomnieć muszę o Notorycznej pannie młodej oraz o Morfinie, nie przypadły mi te książki niestety do gustu. Trudno. Takie życie.

Trudniej sprawa się ma z książkami fantastycznymi, bo tych poznałam sporo i będę miała niezłą zagwozdkę. Bo i Wieniawa. Szwoleżer na pegazie i Cztery siostry. Utracony świat ostatnich księżniczek z rodu Romanowów, to tak historycznie. I  Cicer cum caule. Czyli groch z kapustą Tuwima. Romansowo, bezkonkurencyjnie wygrywa Zapach kwiatu muszkatołowego, czyli książka dla której zarwałam noc, bo nie mogłam się oderwać. A kryminalnie wspomnieć muszę o Morderstwo odbędzie się...  i o Florystce .

Widzicie, że nie mam co narzekać, niech ten miesiąc też będzie dobry. Chociaż to miesiąc moich urodzin, to po dramacie z ubiegłego roku, nie mam ochoty, żeby nadszedł. Mam tyle dobrych książek, nie kusi mnie wizja prezentów. Ot czekam na Feblika czyli kolejną część Jeżycjady. I tyle. A i Dar morza mnie kusi, ale bez parcia, bo tyle książek się piętrzy. Boję się pokazać ile przybyło ostatnio, bo jeszcze ktoś z Rodziny zobaczy i wniosek o ubezwłasnowolnienie i wydziedziczenie polecą lotem błyskawicy. 

A, że miesiąc był ciekawy - zobaczcie poniżej : )




Dziękuję, że jesteście!!

6 komentarzy:

  1. Rewelacyjny wynik ;) Przymierzam się dopiero do Morfiny, zobaczymy co z tego wyjdzie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rewelacyjny byłby, gdybym tyle czasu nie marnowała :(
      Mam nadzieję, że "Morfina" Ci się spodoba. To nie jest zła książka, ale u mnie w zły czas trafiła.

      Usuń
    2. Morfina z kolei to jedyna książka Twardocha, która mi się podobała.
      I bardzo proszę, nic nie pisz o książkach czekających na swoją kolej do czytania.

      Usuń
    3. Najlepiej przemilczeć wszystko :)

      Usuń
  2. Praca, uczelnia i 19 książek... Wow! Podziwiam i zazdroszczę. ;)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.