Strony

poniedziałek, 30 listopada 2015

"Emma" - Jane Austen [ jak się ma pieniądze, to można być starą panną]

Gdy przeczytałam pierwszy punkt Bookathonowego wyzwania od razu wiedziałam, że któraś książka z serii Angielski Ogród będzie jak znalazł, a padło na Emmę, chociaż robiłam powtórkę tej powieści, raptem rok temu. A jednak ja wciąż i wciąż powtarzam, że lubię książkowe repety, bo za każdym razem coś innego rzuci mi się w oczy, inny szczegół mnie zaczaruje, wiec chociaż nie robię powtórek Austen co miesiąc, to jednak, co roku… może to stać się nową tradycją. A Emmę czytam raptem trzeci raz, chociaż wydaje mi się, że znam ją tak doskonale, bo już tyle razy oglądałam różne jej ekranizacje. Chyba najbardziej polecam mini-serial, jest najwierniejszy, chociaż gdy pierwszy raz go oglądnęłam… mało nie dostałam zawału.





Błyskotliwa komedia omyłek, której przedmiotem jest gra pozorów i iluzje, jakich dostarcza nam w nadmiarze nasz egoizm i zadufanie. W samym zaś środku intrygi stoi niezwykła bohaterka, pełna życia i wigoru, urocza, nieznośna i apodyktyczna Emma.Emma Woodhouse mieszka z ojcem na angielskiej prowincji. Chociaż sama nie zamierza wyjść za mąż, próbuje swoich sił jako swatka. W sprawach serca jednak nie wszystko da się przewidzieć. Może z konwencjonalnych gestów, grzeczności przewidzianych etykietą, ukradkowych spojrzeń zostaną odczytane prawdziwe intencje? Jak to w komedii omyłek bywa...


Super, to teraz zarys fabuły. Emma jest elegancką panną po dwudziestce, jest bardzo dobrze sytuowana i jest pierwszą damą w okolicy. Z tego wszystkiego poprzewracało się jej w głowie i uważa, że pozjadała wszystkie rozumy. Chociaż nie jest głupia, to jednak jest zatrważająco powierzchowna,  nie ma żadnych ambitnych pasji, za to uwielbia wtrącać się w życie innych. I tak przypisując sobie wyswatanie swojej guwernantki, postanawia ożenić pastora, a później… jeszcze sporo par będzie do skojarzenia. Sama nie planuje wydawać się za mąż, bo w domu rodzinnym ma pozycję, jakiej nigdy nie osiągnęłaby przy mężu, a jej własny ojciec czci ją niczym bóstwo. Obok Marianny Dshwood, Emma jest chyba najbardziej irytującą bohaterką Austen. Przynajmniej tak sądziłam czytając książkę pierwszy raz. Przy trzeciej lekturze mam nieco inne zdanie.



Emma jest asertywna,  pewna siebie i raczej nie bywa bezczelna, chociaż nawet ja mogłabym nie wytrzymać przy pani Elton. Tym razem skusiłam się na analizowaniu bohaterów. Austen słynie z cudownych portretów, niestety żadna ekranizacja tego nie oddaje. Bardzo zabolało mnie to, że z panny Bates zrobiono śmieszną głuptaskę, gdy Austen pisze o niej iż była zawsze zadowoloną z życia kobietą, która szukała u innych dobra. Ona nie jest głupia i ślepa, nie jest hipokrytką, ona w każdym widzi uczynnego i kochanego sąsiada. Każdy ma jakąś zaletę, a jej życie jest pobłogosławione przez los, chociaż w istocie żyje w biedzie. Tymczasem każda ekranizacja robi z niej takiego Czesia z popularnej niegdyś kreskówki dla dorosłych. Pan Woodhouse też nie do końca mi odpowiada w wersjach filmowych, może ten z mini-serialu, grany przez Dumbledora ; ) w miarę oddaje rzeczywistość. Reszta bohaterów jest w miarę oddana, bo pani Weston jest wcieloną dobrocią i elegancją, Jane jest zamknięta w sobie, a Harriet śliczna i głupiutka. Natomiast tylko najstarsza wersja – też chyba z BBC, pokazuje pana Knightleya tak, że możemy poczuć różnicę wieku. On jest o 17 lat starszy od Emmy. Nie rozumiem dlaczego nikt nie grzmi. Bo ja tego bohatera kocham, Austen ma talent do konstruowania męskich bohaterów romantycznych, ale gdyby coś takiego spotkało moją przyjaciółkę, oj dużo flaszek by zrobiło się pustych. Bo popatrzmy na to trzeźwo(jeszcze), facet ją wychowuje, beszta Emmę – dobrze, że jej nie sadza na karnego jeżyka – tak wiem, że on ma rację, ale takie zachowanie możemy kupić od Ojca, wuja, stryja i starszego brata, lub szwagra(tym dwóm ostatnim, raczej się odpyskowuje w stylu popatrz na siebie, jak ty się zachowujesz męska swołoczy  albo coś podobnego. Jednak gdyby narzeczony tak się zachowywał, dostaje w pysk, rzuca się w niego pierścionkiem i odsyła do Hadesu aby pokłonił się Cerberowi.  No i on jest od niej starszy o 17 lat. Dziewczyna ledwo skończyła dwudziestkę, facet dobija do czterdziestki i mógłby być jej ojcem.
 
Nie mogę się napatrzeć na te wydania
Mimo to, Austen tak to opisuje, że ja tę historię kupuję, dopiero za trzecim czytaniem i na upartego się czepiam. Bo Jerzy jest fantastycznym facetem, z tą zazdrością, besztaniem i tym, że może mówiłby piękniej, gdyby kochał mniej.
 
te wyznania miłosne u Austen... bajka
Jestem gorącą admiratorką klasyki! Zachęcam do czytania, poznawania i powtórek. Genialną okazją są te cudowne wydania w tej serii Angielski Ogród. Mam nadzieję, że dacie się wciągnąć do świata Austen. Eleganckiego, opisanego pięknymi zadaniami, cudownym słownictwem. Brak mi entuzjastycznych słów by to opisać. Pewnie jeszcze niejednokrotnie do tej książki wrócę i zajmę się na blogu jakimś kolejnym aspektem.

Książka wypełnia Bookathonowe zadanie
- z czymś czerwonym na okładce

- z listy bbc

15 komentarzy:

  1. Osobiście bardzo podobała mi się ta książka, choć pewnie nie byłabym nią zachwycona... gdyby nie serial BBC wcześniej obejrzany (cudowny swoją drogą)! :D
    A wydanie Angielskiego Ogrodu jest przecudowne! :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie ten serial ułatwia odbiór tej książki, która do tej pory była bardzo źle odbierana

      Usuń
  2. A film z Gwyneth Paltrow ogladalas? Bardzo dobry!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam, dla mnie jest nieco zbyt cukierkowo-słodki.

      Usuń
  3. Ale okładka tej serii jest bardzo śliczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stylowy Nobel. No kocham patrzeć na te książki.

      Usuń
  4. Uwielbiam Austen i "Emmę" też :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Austen rządzi. Teraz sobie Perswazje będę powtarzała, a je kocham, przekocham

      Usuń
  5. Wciąż nie znam tej powieści i wiecznie zarzekam się, że w końcu wezmę się za klasykę i tak się stanie. Nie wiem tylko kiedy :P Jestem bardzo ciekawa jak ja odebrałabym główną bohaterkę, to mnie głównie przyciąga do "Emmy" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to masz świetny pretekst. Nowe śliczne wydanie :D

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  7. Co za zbieg okoliczność, ja też to czytam :)
    Jestem oczarowana tą książką, jest to dopiero druga książka Austen, ale jak najbardziej pasuje mi angielski klimat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie umysły myślą podobnie. Nic w tym dziwnego :D

      Usuń
  8. Austen znam, lubię od czasu do czasu wrócić do jej książek. Ale Emmy chyba jeszcze nie czytałam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to nadrób koniecznie. Chociaż Emma potrafi wkurzyć.

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.