Strony

niedziela, 29 listopada 2015

"Żelazne damy" - Kamil Janicki [ gra o tron w kobiecym wydaniu]

Cieszę się, że od jakiegoś czasu panuje taka moda, że przedstawia się historię z punktu widzenia kobiet. Do tej pory pomijane, zapominane i przemilczane, teraz dochodzą do głosu. Jedna z pierwszych takich książek w Polsce napisał i wydał właśnie Kamil Janicki, opowiadała o I Damach II RP i szczerze mówiąc, trochę mnie zawiodła, ale ja mimo wszystko lubię tę serię i kompletuję je pilnie. Nie jestem ani znawcą średniowiecza, ani też nie fascynują mnie pierwsze władczynie Polski, dopiero ta książka mi uświadomiła, że nie zafascynowały mnie może dlatego, że nie miały szans, jest o nich tak mało. Poza wzmiankami w podręcznikach, tak mało o nich wiem. Dobrawa, czy Oda, no tak niewiele o nich słyszałam.




Musiały być silne, by przeżyć w bezwzględnym świecie polskiej polityki.
W mrokach średniowiecza Polską rządziły kobiety. I były diabelnie skuteczne.
Dobrawa wie, że jej przyszły mąż Mieszko to zatwardziały poganin i masowy morderca. Nie ma wyjścia. Dla dobra swojego rodu wyrusza do dzikiego kraju Piastów.
Oda musi opuścić klasztor, by zostać żoną słowiańskiego barbarzyńcy, odpowiedzialnego za śmierć jej bliskich i przyjaciół. W Poznaniu czeka ją wyłącznie pogarda. A jednak to ona zbuduje podwaliny polskiego imperium. 
Emnilda jest panią życia i śmierci swoich poddanych. By Europa utonęła w morzu krwi wystarczy jej jedno słowo. Dla korzyści własnej i swojego syna nie zawaha się go wypowiedzieć.
Przyszło im żyć w czasach, gdy panowało tylko jedno prawo – prawo silniejszego. Przybyły do kraju rządzonego przez brutalnych władców, których całym życiem były podbój i mord. Stanęły u ich boku, a gdy nadeszła odpowiednia chwila, same sięgnęły po ster polityki.
Dla dobra rodu, swoich dzieci i dla władzy nie wahały się użyć trucizny czy sztyletu. Przekupstwo, podstęp, nawet własne ciało – każdy sposób był dobry, jeśli pozwalał im realizować zamierzone cele.


Dobrawa, córka krwawego władcy, który zgodnie z tradycją swego rodu do władzy dążył po trupach, topiąc wszystkich wrogów we krwi. Kobieta będąc nie do końca już młódką wyrusza na dzikie tereny rodzącego się państwa do władcy, który jest nieokrzesany i brutalnością nie ustępuje krwawemu ojcu Dobrawy. Oda, która zostaje zmuszona by wystąpić z klasztoru i ma być kartą sojuszową, a Mieszko nie chce nowej żony, chce odegrać się na Niemcach. Oda będzie musiała bardzo się postarać, żeby zachować głowę. Synowa Mieszka Emnilda – podobno genialna manipulatorka jest w stanie sprawić by Bolesław tańczył tak jak ona zagra, dobrze wyszkoliła też swą córkę, która zostaje wydana za Świętopełka, naszego sąsiada ze Wschodu. Żadna z nich nie miała dobrej sytuacji, musiały dosłownie walczyć o wszystko. A ich biografie mogłyby zainspirować Martina do krwawej serii opowiadań. I nikt by się nie nudził.

Nie mogę się nie zgodzić z tymi wszystkimi, którzy twierdzą, że książkę czyta się jednym tchem. Autor nie po raz pierwszy udowadnia, że ma sprawne pióro i fantastyczny styl. Temat, który bierze na tapet obrabia w taki sposób, że czyni z niego zajmującą powieść. Biografie, które pisze, nie są suchymi życiorysami, ale doskonale zbeletryzowane naprawdę wciągają. Jak zwykle mam jeden zarzut, Kamil Janicki wybierając bohaterki, nieobecne w polskiej literaturze historycznej ma ciężkie zadanie, bo z pustego i Salomon nie naleje… Janicki dociera do mniej popularnych źródeł, ale i tak jest tego niewiele, dlatego znowu pisze dużo, za dużo jak dla mnie o mężach, ojcach. Tak, ja wiem, że żadna z tych postaci nie jest wyrwana z kontekstu, nie istnieje sama, ale czasami zapominałam o kim w danej chwili czytam, bo autor schodził na inny temat.


Znacie mnie, nie byłabym uczciwa, gdybym o tych zastrzeżeniach nie napisała,  mimo wszystko jednak, książkę czytało mi się bardzo, bardzo dobrze. Powiem Wam w sekrecie, że mam ochotę nadgryźć te trzy książki autora, które sobie spokojnie czekają u mnie w domu.

21 komentarzy:

  1. Przy Dobrawie może rzeczywiście trochę za bardzo się rozpisał o jej ojcu, ale po całosci lektury doszłam do wniosku, że gdyby nie było tych wątków pobocznych to ja bym się zgubiła w postaciach - a weź pod uwagę, że kocham historię całym sercem, ale jednak w historii Czech zwłaszcza średniowiecznych obeznana nie jestem, więc te nadprogramowe wiadomości pomogły mi zrozumieć całość i sądzę, że większość czytelników myśli podobnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odniosłam takie samo wrażenie - łapałam się na tym, że zastanawiałam się po co tyle nie na temat samej Dobrawy, a potem to wszystko miało znaczenie! Wspaniała lektura! :-)

      Usuń
    2. Zwłaszcza ten pierwszy rozdział o Dobrawie to właściwie był bardziej o Drahomirze i Bolesławie Okrutniku i zdziwiłam się, że tak mało o samej Dobrawie jest, dopiero jak zobaczyłam, że kolejny rozdział też o Dobrawie to mi się zaczęło układać wszystko:)

      Usuń
    3. Czyli jak zwykle się czepiam. Ale i tak podobała mi się bardziej niz Pierwsze Damy

      Usuń
  2. Ah! Mam tę książkę, tak bardzo chciałam ją mieć że kupiłam, nie mogłam się oprzeć. I chociaż jeszcze nie doczytałam do końca, to jednak uważam, że jest wspaniała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj działają na wyobraźnię, te zdjęcia też hipnotyzują z okładki

      Usuń
  3. Ale pięknie ta Twoja kolekcja wygląda :) Ja mam 7 tomów z te serii (z czego żaden nie jest przeczytany...), pozostałe były w bibliotece i czytałam. Mam poprzednie książki Janickiego i na tą też się zasadzam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jestem fanką historii, nigdy z resztą nie byłam. Podobnie jeśli chodzi o "Grę o tron" - póki co nie poczułam się zbyt mocno wkręcona w tą historię. Z drugiej strony, wyczuwam, że ta książka to nie tylko czysta historia - może więc kiedyś, gdy napotkam na tę powieść w bibliotece skuszę się na jej lekturę :)

    Pozdrawiam,
    Natalia G. z bloga: http://faaantasyworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Główna zasada, następnym razem komentarz z linkiem wylatuje :P

      Wiesz, jak nie lubisz klimatów historycznych to nie jest to książka dla Ciebie ;)

      Usuń
  5. A ja własnie jestem w trakcie czytania tej książki! Póki co nie mogę o niej za dużo powiedzieć, bo wczoraj zaczęłam ;). ale całą serię bardzo lubię- chociaż nie wszystkie książki czyta się tak samo dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja chyba zdecydowanie bardziej bezkrytycznie podchodzę do publikacji Janickiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jesteś dobrym człowiekiem, a ja czepliwą jędzą :P

      Usuń
    2. Akurat, mój mąż by Ci powiedział, jaka potrafię być wredna i złośliwa;)

      Usuń
    3. pffff bo Mąż się zna ;)

      Usuń
  7. Nie czytałam jeszcze nic z tej serii, ale bardzo mam w planach nadrobić. I już teraz wiem, że z chęcią rozpocznę od średniowiecza... (a miałam kupić "Przeklętych królów")

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna kolekcja! Ja mam dopiero "Damy Złotego Wieku" K. Janickiego. Uwielbiam styl w jakim pisze. Przeczytałam ja w tempie ekspresowym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to dobrze, żę dałaś znać, też się za nią zabiorę :)

      Usuń
  9. Właśnie skończyłam "Żelazne damy" i uczucia mam ambiwalentne, bo z jednej strony kobieca strona historii koniecznie wymaga uzupełnienia, a z drugiej strony źródeł historycznych z polskiego średniowiecza jest tak mało, że napisanie 400-stronicowej książki o żonach dwóch pierwszych Piastów jest czynem karkołomnym. Janicki puścił wodze fantazji (bo innego wyjścia nie miał), ale opatrzył swoje dzieło licznymi komentarzami, co nadaje mu pozory pracy naukowej, co, uważam, mógłby sobie darować. Ale czytało mi się bardzo dobrze. Pozdrawiam - Koronczarka z LC

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.