Strony

niedziela, 6 grudnia 2015

"Bez przebaczenia" - Aleksander Makowski [powieść szpiegowska]

Frustrujące jest to, że po akapitach w których przepraszam was na absencje i zaniedbania i już prawię kończę tekst, mój idiotyczny program antywirusowy umyślił sobie, że wyłączy komputer, a że nieszczęśliwie się splotło i akurat zaczynałam od nowego akapitu(enter) gdy wyskoczył komunikat, resztę możecie dośpiewać. Chociaż w ostatniej chwili próbowałam zapisać tekst, to ten zaginął. Szukałam, grzebałam, znowu to samo. Chyba porzucę tego notebooka, bo już miałam ochotę cisnąć nim o ziemię. I powiedzcie, jak mam mieć serce by opisywać znowu to samo. Jakbym miała schizofrenię… dlatego nie lubię uczyć dwóch grup z tego samego przedmiotu pod rząd, czuję się wtedy jak stara wariatka, która co pięć minut rzuca tym samym stwierdzeniem.




Rozpędzona śmieciarka taranuje na nowojorskiej ulicy samochód. W płonącym aucie giną pasażerowie, kobieta i mężczyzna. Na pozór wypadek jakich wiele, ale jego ofiarą, Polakiem, interesują się nie tylko przedstawiciele najwyższych kręgów rządowych i agencji wywiadowczych, lecz także mafii, przygotowującej się do przerzutu ogromnych ilości narkotyków...Sprawa zatacza coraz szersze kręgi, a na jaw wychodzą coraz to nowe powiązania, sięgające w przeszłość, do czasów drugiej wojny światowej. Rozpoczyna się skomplikowana gra: przemytnik Dominik, były esesman Gerard, agent CIA Harry, polski pułkownik Szulc i związana z Mosadem Dolores – to tylko kilkoro z jej uczestników, których ścieżki splatają się i rozchodzą.Aleksander Makowski, autor bestsellera Tropiąc Bin Ladena, bohater fascynującej książki Zawód: szpieg, debiutuje jako powieściopisarz. Konstruuje trzymającą w napięciu fabułę, nasyconą licznymi detalami z pracy wywiadowczej. Autentyczność książki podnoszą też liczne odniesienia do najważniejszych wydarzeń z pierwszego okresu zimnej wojny.
Dominik jest Ślązakiem, wybił się w czasie II wojny światowej, a zorientowanemu czytelnikowi to już wystarczy by domyślić się, jak burzliwe musiały być jego losy. To wtedy zorientował się co naprawdę ma wartość. Dziś ma zorganizowaną porządną siatkę przemytniczą, współpracuje również z pracownikami wywiadu, którzy co do zasady powinni go łapać, ale… no każdy chce zarobić i żyć. Cała akcja zaczyna się, gdy na oczach Dominika zostaje zamordowana jego ukochana. Z pozoru zwykły wypadek, ale wprawne oko wychwytuje modus operandi służb specjalnych, zaczyna się śledztwo, zaczyna się gra. Brutalna, o najwyższą stawkę, w ciekawych  - historycznie – czasach.

Na wstępie wspomnę, że powieści szpiegowskie to te, po które prawie nie sięgam. To nie jest łatwy gatunek, on zwykle balansuje na granicy kilku rodzajów powieści, wymaga ogromnej wieszy, sprawnego pióra. Te powieści, które zawierają element powieści szpiegowskiej, moim zdaniem najsłabiej wychodzą Królowej Kryminału. A jednak, skusiłam się. Może dlatego, że w ubiegłym semestrze przygotowywałam projekt dotyczący jednej z amerykańskiej agencji zwalczających przestępczość? Wiem jak ważne są takie instytucje i jak ciężko o nich pisać, bo ze swej natury są skryte w mrokach tajemnicy.

Bałam się dwóch rzeczy, skrajnych, że albo powieść mnie znudzi, albo akcja poleci takim piorunem, że zapomnę jak się nazywam i zgubię się z dziesięć razy. Na szczęście żaden z tych scenariuszy się nie sprawdził. Bo książka jest świetnie wyważona. On wciąga, akcja jest wartka, ale można nadążyć. Dodatkowo jest to ten okres w dziejach współczesnych, który uważam za ciekawy, a na którym mało się znam. To akurat mój Tata się tym interesuje, więc już wiem jaką mu książkę podsunę.

Podobają mi się bohaterowie, a czaruje styl autora. Bardzo dobrze się czyta, naturalnie.
Cieszę się, że obok leży tom drugi bo z radością się zabiorę i zobaczę co było dalej!


5 komentarzy:

  1. Wątki szpiegowskie i mnie raczej nie ciekawią, ale skoro tę książkę chwalisz, to zastanowię się nad tym :) No i współczuję utraty tekstu, kiedyś przez własną głupotę straciłam połowę prezentacji i przy próbach odtworzenia slajdów myślałam, że się wścieknę. Straszne jest robienie tego samego po raz drugi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest dramat, pisać drugi raz to samo. Można się zabić.

      A książkę polecam.

      Usuń
  2. Parę razy też mi się zdarzyło zgubić tekst i niestety ten następny był zupełnie pozbawiony wkładu serca:) Straszna straszność:D
    Co do książki, to chętnie przeczytam. Kiedyś zaczytywałam się Ludlumem, teraz już rzadziej sięgam po ten rodzaj literatury ale się zdarza. Właśnie czytam "Sokoła" a to też książka o szpiegach i do tego polskiego autorstwa. Ciekawe doświadczenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę po tego Ludluma sięgnąć... tyle dobrego słyszałam

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.