Strony

piątek, 12 lutego 2016

"Parabellum. Horyzont zdarzeń" - Remigiusz Mróz [nil desperandum]

Ostatnio chyba ktoś mnie przeklął, co otwieram książkę, już chcę się delektować lekturą i bach, jak w twarz dostaję po oczach błędami, nieścisłościami, boję się otwierać podręczniki. Jeśli taki stan rzeczy będzie się przeciągał, chyba obleję się benzyną i podpalę pod MENem( ; ] ). Ciężko pisać powieść o II wojnie światowej, ciężko i lekko. Lekko, bo jest to zagadnienie bardzo wyeksploatowane, więc nie powinno być problemów ze źródłami, ciężko, bo to opowieść o ludziach którzy dojrzewali przed tą wojną, ukształtowani byli inaczej, mówili innym językiem, myśleli inaczej, trzeba wiedzy, empatii aby się wczuć i z jednej strony napisać książkę autentyczną, a z drugiej, taką która czytelnika nie znudzi. Moim zdaniem świetnie wyszło to w przypadku Czasu honoru, w przypadku Parabellum, właściwie nie wiem co chciał osiągnąć autor. Jedno wiem na pewno, kilka razy prawie padłam, bynajmniej nie z powodu akcji powieści.







Powieść "Horyzont zdarzeń" to druga część cyklu Parabellum, opisującego niezwykłą tułaczkę dwóch braci po ogarniętej wojną Europie. Będą walczyć, zabijać, uciekać przed faszystami i bolszewikami, wplątywać się w afery szpiegowskie… Oraz kochać piękne kobiety.
Październik 1939. Po zdemaskowaniu przez Christiana Leitnera, Staszek i Maria zbiegają z Rawicza, pozostawiając w ratuszu nieprzytomnego Niemca. Postanawiają kontynuować swoją ucieczkę na zachód, pomimo tego, że ich fałszywa tożsamość została spalona. Bez grosza przy duszy, mają do pokonania ponad tysiąc kilometrów. Tymczasem Leitner rusza w pogoń – nie chodzi tylko o ujęcie przestępców, ale także o jego honor. Po nieudanej próbie odbicia Obelta, kapitan trafia do obozu jenieckiego, zaś jego podkomendni z Bronkiem na czele starają się przebić na Kresy, do Baranowicz. Zaniewski postanawia odnaleźć Anielę… mimo, że na drodze stoi mu Armia Czerwona.

Bezpośrednio po Prędkości ucieczki, autor kontynuuje swoją opowieść, mamy więc starych bohaterów, którzy w różnych konfiguracjach kontynuują swoje pomysły, plany. Mamy Staszka i Marię, którzy prą na Zachód do krewnych Marii. Wydostawszy się z uroczych sideł Leitnera, nadal nie narzekają na nudę. Tenże Leitner wpakował się w poważne tarapaty i chyba cud musi się zdarzyć, żeby uszło mu wszystko na sucho. Na dalekim Wschodzie, brat Staszka z kompanią będzie się musiał zmierzyć z grozą wojenną i widmem Armii Czerwonej. Tom trzeci czeka, nawet dziś planuję go zacząć, więc nie muszę jak wierni fani czekać i gryźć palców. Czego i tak raczej bym nie czyniła, bo chociaż II tom zainteresował mnie bardziej niż pierwszy. Tak, tak a nie mówiliście ; )
Wspomniałam, że ciężko napisać dobrą powieść zakorzenioną w konkretnym historycznym okresie? Na pewno trzeba się zdecydować dla kogo piszemy, czy dla totalnego ignoranta, wtedy dół strony powinien zaroić się przypisami, czy dla człowieka, który jednak jakąś tam wiedzę ma… jeśli dla tego drugiego czytelnika, to nie musimy przeklejać definicji z wikipedi(dosłownie słowo w słowo) o tym czym była Wielka Wojna, zwłaszcza gdy definicja jest tak lakoniczna i nieprecyzyjna. Zainteresowanych  odsyłam do cudownej książki Samobójstwo Europy. Nie wkładamy wtedy w usta bohaterów zdziwienia na widok grobów Polaków walczących w tej Wielkiej Wojnie po stronie Niemiec i nie snujemy rozważań nad płynnością granic. Czy jest ktoś kto nie zdaje sobie sprawy, że Polacy walczyli i  przeciwko sobie w armiach zaborców? To siedemdziesiąt lat temu, tym bardziej mieli tego świadomość. I tak dalej….



Wybaczcie, ja nie mogę się wciągnąć w akcję, skoro co i rusz napotykam takie kwiatki. Może jestem jeszcze na trybie sesyjnym, jeszcze tkwi we mnie Inkwizytor i Egzaminator. Wiem, powiecie że się czepiam. I możliwe, że tak jest, ale strasznie zepsuło mi to lekturę.  Tej książce zdecydowanie przydałaby się korekta, a ja wtedy poczytałabym zadowolona.
Drugi tom również jest dynamiczny, nie można narzekać na nudę. Wprawdzie Staszek robi się okrutnie irytujący, co sprawia, że mam nadzieję że jednak Leitner zejdzie się z Marią, co byłoby obyczajowym skandalem, ale kto bogatemu zabroni planować.
A jeszcze podobno cała seria jest sinusoidą, a w tomie drugim mamy apogeum dobra…  Może spacer, miła kompania i lody poprawią mi humor i rozprawię się z trzecim. Muszę wrócić do Historii Rosji ta książka uspokaja mnie i leczy rany zadane przez książkowe błędy. 

9 komentarzy:

  1. Do tej pory czytałam tylko jedną książkę autora "Kasacja" podobała mi się i chętnie sięgnę po inne, w tej chwili mam wypożyczoną z biblioteki "Ekspozycję".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolę ten cykl z Kasacją, ciekawe jak Ci się Ekspozycja się spodoba :)

      Usuń
  2. Jakoś tak kurczę nie po drodze mi do Mroza, mimo że słyszałam o nim wiele dobrego, może kiedyś najdzie mnie na niego "ochota" :D
    Ps. Świetny blog, tylko ten róż mnie trochę rozprasza i ciężko się czyta Twój dopracowany tekst :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Róż??? to w założeniu miała być czerwień.

      Oj wracam do zieleni.
      Dziękuję!!

      Usuń
  3. Na razie jestem na etapie poznawania twórczości Remigiusza Mroza i za mną jedynie "Kasacja" i "Zaginięcie". "Parabellum" chodziło za mną od dłuższego czasu, jednak muszę przyznać, że Twoja recenzja trochę ostudziła mój zapał. Nie lubię książek, w których jest sporo nieścisłości historycznych, bo historia to mój konik <3 Teraz dwa razy zastanowię się zanim sięgnę po trylogię Mroza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No za mną chodziło tak długo, że to była chyba pierwsza książka autora jaką kupiłam.
      Jak historia to Twój konik, to szczerze przestrzegam ;)

      Usuń
  4. No to nieźle, okazuje się, że coraz większe kwiatki wychodzą w tej serii. Jestem przekonana, że niektórych błędów nie wyłapię, pewnie większości, więc tym bardziej doceniam Twój tekst. I dziwię się autorowi, że nie zwrócił uwagi, iż czytelnicy interesujący się historią będą zgrzytać zębami z irytacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wychodzi na to, że czepialskim Inkwizytorem jestem jeno ja. Bo seria jest odbierana bardzo bezkrytycznie. W pewnym sensie to rozumiem, jak mnie książka wciągnie też nie zwracam uwagi na fakty

      Usuń
    2. Niestety coś w tym jest, bo zazwyczaj trafiam na same peany i na cześć tej serii, i na cześć autora w ogóle.

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.