Strony

piątek, 5 lutego 2016

"Przewieszenie" - Remigiusz Mróz [co tam panie na Podhalu?]

Czytając Ekspozycję to podsypiałam, to zastanawiałam się nad fenomenem konstrukcji na zasadzie zabili go i uciekł, ale nie ukrywałam, że zakończenie tomu pierwszego mnie zaintrygowało. Nie oszukiwałam się i wiedziałam, że będę musiała rychło tę powieść w swoje łapska dorwać. Zaczęłam ją czytać tydzień temu w pociągu, drogę powrotną przespałam, a później przyplątała się zaraza stulecia, a nowa książka Remigiusza Mroza jakoś nie przyspawała mnie do siebie. Bywa i tak. Obiecałam koleżance z pracy tom I, może więc nie zajrzy na bloga i będzie miała niespodziankę, jak jej od razu II przyniosę. Innymi słowy, trzeba było się zebrać i doczytać.  Usnęłam chyba ze dwa razy. Jest postęp.







Podhalem wstrząsa seria wypadków w górach. Początkowo czarna passa wydaje się jedynie ciągiem pechowych zdarzeń, jednak śledczy ostatecznie odkrywają związek między ofiarami. Każe on sądzić, że ktoś morduje turystów na szlakach.Dochodzenie prowadzi komisarz Forst. Szybko zdaje sobie sprawę z tego, że zabójstwa powiązane są ze sprawą, nad którą pracował z Olgą Szrebską. Zaczyna tropić mordercę, zbierając okruchy informacji, które ten zdaje się z premedytacją zostawiać.Kiedy zbliża się do rozwiązania sprawy, doganiają go upiory z przeszłości. Wiktor Forst będzie musiał stawić czoła nie tylko człowiekowi, którego ściga, ale także ludziom gotowym zrobić wszystko, by go pogrążyć.

Drugi tom zaczyna się wkrótce po zakończeniu tomu pierwszego. Spotykamy Frosta nad grobem Olgi, co mnie zdziwiło, to iż chociaż dopiero zakończył się pogrzeb, mamy już grób, ale faktycznie, jak zwróciła mi uwagę, że niektórzy za życia nagrobek sobie stawiają i chociaż Olga nie wyglądała na taką, no cóż, różnie bywa, a tak chociaż mamy ciekawą inskrypcję na nagrobku. Bestia z Giewontu nie śpi i nadal działa. Tym razem motywowany personalną chęcią zemsty na Froście. Otóż owa Bestia zasadza się na turystów chodzących po Tatrach i chociaż początkowo nikt nie bierze pod uwagi morderstwa, w końcu w górach nietrudno o wypadek, to jednak nawet polskie organy ścigania, zaczynają się niepokoić. Bestia z Giewontu chce wrobić w te zbrodnie Frosta, który podejmuje wyzwanie i chce własnoręcznie dopaść zwyrodnialca i wyrusza w góra. I tak proszę państwa, kolejna część pod tytułem Niezniszczalny komisarz, znów się rozkręca.



Już w domu wczoraj się ze mnie intensywnie śmiano, bo gdy po ceremonii smażenia pączków, zaległam w łóżku z książką(celem dalszej rekonwalescencji), po przeczytaniu kilku stron usnęłam i podobno kilkukrotne zaglądanie do pokoju udowadniało, że śpię. Na książce, która mnie wciąga tak nie zasypiam. Bo z przykrością stwierdzam, że Przewieszenie mnie nie wciągnęło. Nie pomogły znajome krajobrazy, bo tak się zdarzyło, że będąc na jednych z wakacji w Zakopanem, spałam właśnie w pensjonacie przy Drodze na Antałówkę… Styl autora jest niezmienny i o ile w prawniczej serii, całkiem mi odpowiada o tyle ta seria o Froście… ujmijmy to tak – dobrze, że tylko jeszcze jeden tom.
Szczerze mówiąc, nie wiem jakim cudem Frost został komisarzem, bo logika jego przypuszczeń, już na pierwszy rzut oka tak się rozjeżdża, że żółtodziób by mu to wytknął. Jednak nie chcę spojlerować.


Faktycznie w porównaniu z Ekspozycją dzieje się mniej, ale opisane to jest wydmuchanym językiem, bohaterowie są schematyczni, a zakończenie – tym razem – zamiast mnie wgnieść w fotel, po prostu mnie… nie wiem jak to nazwać… zdegustowało? Od dziesięciu lat nie przepadam za takimi rozwiązaniami. Nie wiem czy to się zmieni.

Tym razem zdecydowanie, nie trafiła ta książka w mój gust… Muszę dla odmiany nadgryźć coś dobrego i mocnego bo inaczej nigdy nie wyjdę z chorobowego marazmu. 

16 komentarzy:

  1. Chyba miałaś na myśli "rozdmuchany język", jak już, ale może to jakaś galicyjska nowomowa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zaiste, jest to galicyjska nowomowa. Nawiązująca do wydmuszki, lub do wydmuchiwania różnych rzeczy

      Usuń
    2. Mnie tam wydychanie się tylko z wydychanym powietrzem i alkoholem kojarzy ;) Nie, żebym coś sugerowała.

      Usuń
    3. E to ja mam więcej skojarzeń.
      I nic nie wydycham, przez ten antybiotyk ;)

      Usuń
  2. Wreszcie ktoś napisał prawdę o książkach Mroza - mam wrażenie, że cała blogosfera wielbi tego 'ał-tora' i mało kto zdobywa się, by opublikować recenzję negatywną.
    Podzielam Twoje wrażenia o książce - jest nudna, styl drażni. Sensacja bardzo niskich lotów.
    beeto

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma prawdy absolutnej ;) ot moje odczucia, no ciężko się czyta, ale to moje zdanie ;)

      Usuń
  3. Mnie się dobrze czyta książki Mroza, czy to z prawniczego cyklu czy z jakiegokolwiek innego. Fajna dawka rozrywki na dwa wieczory i całkiem sporo emocji. Nie jest to ambitna literatura, ale świetnie się przy niej bawię. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdecydowanie bardziej podoba mi się seria o Chyłce ;)

      Usuń
    2. Ja mam podobne zdanie, jak Ania. Mnie książki Mroza relaksują;)

      Usuń
    3. a ja się mega cieszę, że Wam się podobają :D

      Usuń
  4. Jestem ciekawa co tym razem Mróz wykombinował. Za mną tylko "Ekspozycja", ale nie jestem jeszcze przekonana do stylu autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może seria prawnicza? Moim zdaniem milsza w czytaniu ;)

      Usuń
  5. Nie czytałam żadnej z książek Mroza, ale fragmenty z radia o 11.30 zachęcają do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie słucham nic i nawet nie wiedziałam, że go puszczają...

      Usuń
  6. Pierwsza negatywna recenzja :D Fakt, "Ekspozycja" jest gorsza niż Kasacja, którą ogromnie polecam, chociażby przez bohaterów :D Forst aż tak bardzo nie przypadł mi do gustu, chociaz też czytało mi się bardzo przyjemnie :D I nie zgadzam się, że wszyscy sie nim zachwycają. Każdy ma prawo powiedzieć co sądzi :P Plus, chętnie sie przekonam czy mi się będzie podobało "przewieszenie" czy raczej dołączę do Twojego klubu na nie :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie każdy. Mnie już się kilka razy oberwało. Mam nadzieję, że Tobie "Przewieszenie" się spodoba, wole, żeby dobrze czytało Ci się ksiązkę, niż żeby wyszło na moje ;)

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.