Strony

piątek, 29 kwietnia 2016

"Dziewczyna z portretu" - David Ebershoff [ fascynująca opowieść o tożsamości ]

Dziewczyna z portretu nie jest nowością, pojawiło się wznowienie za sprawą głośnego filmu. Nie ukrywam, że przez okładkę wpadła mi w oko. Eddi Redmayne to aktor, którego wyjątkowo lubię oglądać na ekranie, bo chociaż ma taki jakby kaczy dziobek, to  w filmach w których go widziałam, zawsze dawał się zapamiętać dzięki fantastycznej grze. Filmu jeszcze nie widziałam, mam nadzieję, że nadrobię na weekendzie. Nie znałam też historii na bazie której powstała ta książka. Przyznam, że nie interesuję się zbytnio transseksualizmem, ale wydaje mi się, że to wielki dramat, dla osoby, która ma problem ze swoją tożsamością, jak i dla bliskich.









Greta sama zaproponowała Einarowi, żeby założył pończochy i damskie buty. Chciała dokończyć zamówiony kobiecy portret, a modelka nie mogła przyjść do pracowni. Mąż – mężczyzna o subtelnych rysach i drobnej budowie ciała – zdawał się idealny do tego zadania. Ot, niewinna prośba, artystyczny żart… Greta nie mogła przypuszczać, że ta chwila zmieni cał e jej życie: obudzi w nim pragnienie, które trudno będzie zlekceważyć i uciszyć. Dziewczyna z portretu to historia inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, które wstrząsnęły życiem dwojga duńskich artystów: Einara i Gerdy Wegenerów. To pełna subtelności, liryczna opowieść o odważnej miłości, która potrafiła przekroczyć wszelkie granice, także te obyczajowe i seksualne, bez oglądania się na to, co wypada. Na podstawie książki powstał FILM TOMA HOOPERA z gwiazdorską obsadą Oscarowy EDDIE REDMAYNE w roli głównej! W filmie zobaczymy też Alicię Vikander, Amber Heard i znanego ze Skyfall Bena Whishawa.

Kiedy Greta, malarka, nie może dokończyć portretu divy operowej, z powodu absencji portretowanej i prosi swego męża, aby ubrał buty artystki, pończochy i zapolował, nie zdaje sobie sprawy, że obudzi w Einarze nieznaną jej do tej pory stronę. Początkowe zdziwienie, może niechęć, prędko zostają wyparte. Bo Greta nie tchnęła w męża problemów z tożsamością, fascynacji kobiecą stroną natury, one gdzieś tam były, ukryte, wyparte przez surowe zachowanie. Powstaje Lili, mężczyzna przebrany za kobietę, mężczyzna bywający kobietą, albo kobieta, ukryta w ciele mężczyzny.  Coraz rzadziej Lili będzie chciała stawać się Einarem. Coraz częściej będzie wypuszczała się na miasto, nawet pozna mężczyznę, zakochają się… obok jest Greta, żona która kocha męża. Bo ich droga do małżeństwa, do związku nie była usłana różami. Greta wspiera Einara, chce mu pomóc, chociaż przecież nikt nie ma prawa wymagać, także w tamtych czasach, że żona zaakceptuję, że jej mąż chce być kobietą i pokochać innego mężczyznę i chce mieć z nim dziecko. Ta książka, to dośpiewane przez autora uzupełnienia znanych faktów, przeżycia wewnętrzne, klimat miasta a przede wszystkich tragedia ludzi uwięzionych pomiędzy etykietkami narzuconymi przez społeczeństwo.


Spodziewałam się czegoś innego. Mocnej akcji, bo przecież na podstawie takich książek kręci się filmy. Dostałam trochę coś innego i tylko na początku byłam rozczarowana. Dziewczyna z portretu jest powieścią liryczną, magiczną, mniej w niej dynamicznej akcji, a więcej przeżyć bohaterów. Bo przecież o to chodzi. To o co prosi męża Greta jest normalne, chyba każda dziewczyna pomalowała kiedyś chłopakowi paznokcie, a pamiętacie scenę w Przyjaciołach gdy Phoebe tak zkaręciłą Joe`yem, że ten nosił różowe majtki z koronką? Tak bywa. My kobiety uwielbiamy nosić męskie koszule i koszulki, nawet ubieramy krawaty, ale nie idziemy do sądu walczyć o zmianę płci. Gdzie leży ta granica, czy Einar powinien wiedzieć, gdy zafascynował go dotyk kobiecego szala na szyi?

Ta powieść jest niepokojąco fascynująca, czyta się ją powoli, refleksyjnie, jak obrazy malowane światłocieniem i czuć dramat, ale i ogrom miłości, zagubienie, ale i pewność własnych poczynań. Wiele osób ostrzegało mnie przed tą książką, ale niesłusznie. Warto ją przeczytać, trzeba ją przeczytać, aby chociaż trochę zrozumieć, a może docenić coś w swoim życiu….


Polecam!

Książka do nabycia w księgarni internetowej MATRAS

6 komentarzy:

  1. O książce usłyszałam po premierze pierwszego wydania, kiedy film jeszcze nie był w planach. Powieść zakupiłam, jednak do tej pory nie znalazłam czasu by po nią sięgnąć... Sama fabuła bardzo mnie intryguje, chociaż nie ukrywam, że mam wobec tej pozycji naprawdę duże oczekiwania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To śledziłaś zapowiedzi lepiej niż ja, ja dopiero niedawno się dowiedziałam, że książka się ukazała w innej okładce.

      Usuń
  2. Tak zaprezentowałaś książkę, że jak będzie w bibliotece to może się skuszę chociaż nie miałam takiego zamiaru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To cała przyjemność po mojej stronie. o ile Ci się spodoba

      Usuń
  3. Widziałam zapowiedź filmu. Nawet mnie zaciekawił. Ale gdy użyłaś porównania powieści do "obrazów malowanych swiatłocieniem", przepadłam. Więc chyba przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.