Strony

niedziela, 2 października 2016

"Jeremy Poldark" - Winston Graham [ Poldarkowie w kolejnej odsłonie]

Za trzecim tomem sagi o Poldarkach, zaczęłam tęsknić, jeszcze kończąc Demelzę, finał tego drugiego tomu intrygował. Byłam bardzo ciekawa, co stanie się dalej. Moją niecierpliwość podsycała dodatkowo premiera drugiego sezonu serialu w BBC. Nie chciałam spojlerów, więc postanowiłam odłożyć w czasie oglądanie.  Nigdy bym się nie spodziewała, że książka o końcu osiemnastego wieku tak mnie wciągnie. No i wielką zaletą jest to, że czytając o Rossie mam przed oczami tego serialowego. A on jest uroczy. Za książkę chwyciłam, gdy tylko do mnie przyszła, w duchu podziękowałam losowi, za to że przezornie wcześniej przygotowałam lekcje dla uczniów i mogłam sobie czytać. Bo książka mnie pochłonęła.



Kontynuacja bestsellerowej historii rodziny Poldarków.Kornwalia, 1790 rok. Ross Poldark musi zmierzyć się z najciemniejszym momentem w swoim życiu. Niedługo ma stanąć przed sądem oskarżony o kradzież towarów z dwóch rozbitych statków. Mimo że małżeństwo z Rossem nie jest usłane różami, Demelza stara się wspierać męża. Niestety, odkąd Ross zaangażował się w życie górników, zyskał wielu potężnych wrogów, którzy zrobią wszystko, żeby mu zaszkodzić.

Ross Poldark jest oskarżony o występki ciężkiego kalibru, jeżeli prokuraturze wspomaganej przez adwersarzy Rossa Warlegganów uda się udowodnić mu winę, to deportacja będzie najlżejszą karą, a najprawdopodobniej skończy się szubienicą. Demelza, tak jak jej mąż zmagająca się z żałobą po śmierci córeczki, robi wszystko by pomóc Rossowi, ten zaś wydaje się być zobojętniałym na wszystko. Stracił majątek, odlewnia zbankrutowała za sprawą jego kuzyna, rodzina jest skłócona, córka nie żyje. Poldark chyba się poddał. Na szczęście ma niezłomną żonę.

Więcej nie spoleruję, chociaż w kontekście tytułu ciężko o spojler. Ten tom chociaż mniej obszerny niż poprzedni, to jednak wcale mniej się nie dzieje, przeciwnie. Czasami się zastanawiam jak to możliwe, że Ross dostaje tyle razów od życia, wprawdzie ta jego dziwna skłonność do Elisabeth, to jego wina, ale czy można winić faceta za głupotę? To tak jakby mieć pretensję do ptaków, że latają. Ot taka natura. Bo czym innym, jak nie głupotą, można tłumaczyć, to że mając tak fantastyczną, waleczną i zaradną Demelzę, on ogląda się za mimozą? Która jest uzależniona od podziwu innych?



Już zaczynam wyczekiwać czwartej części tej sagi. Sekret sukcesu tych książek polega na tym, że autor tak sprawnie operuje piórem, że ciągle budzi się w nas ciekawość dalszych losów, akcja nie gna na łeb na szyję, ale utrzymuje odpowiedni rytm, tak że kolejne wydarzenia niezauważalnie nas angażują i nim się obejrzymy, czytamy ostatnie zdanie i chcemy JESZCZE. No ja chcę, mam nadzieję, że długo nie będę musiała czekać.


Bujaczek!!! A Ty pierwszy tom już przeczytałaś??

12 komentarzy:

  1. A czy patrzenie na okładkę się liczy? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Faceci już tak mają... Wolą gonić króliczka, niż go złapać :/
    Poza tym o ile uboższa byłaby fabuła bez tego kontrastu Demelza - Elizabeth :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dotąd przeczytałam jedynie Rossa Poldarka, choć Demelza leży na półce i czeka. Za dużo dobrych książek za mało czasu :(

    OdpowiedzUsuń
  4. 9 listopada premiera 4 części ;) też wyczekuję ;)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.