Strony

piątek, 6 stycznia 2017

"Ostatni pielgrzym" - Gard Sveen [ Umarli nie mają historii ]

Pisałam już, że seria Gorzka czekolada to moje odkrycie z ubiegłego roku? Poluję na każdą książkę z tej serii i chociaż zakładam, że nie każda musi mnie zaczarować, to jednak wiem, że Wydawnictwo nie puszcza w tej serii marnizny. O Ostatnim pielgrzymie słyszałam bardzo pozytywne opinie, więc chodziłam dookoła tej książki już jakiś czas. Udało się i długo nie musiała czekać. Sądziłam, że skoro to kryminał, to pewnie przeczytam prędko, okazało się jednak, że znowu życie i praca wygrały. A od kiedy mamy kilkanaście stopni mrozu nie da się czytać w parku i na przystanku. Da się jednak wciąż czytać w pociągu i w łóżku. Chociaż, na początku wciągnięcie w tę książkę szło mi topornie.




Tommy Bergmann, detektyw policyjny, bada sprawę zabójstwa Carla Oscara Krogha – członka ruchu oporu podczas II wojny światowej. Kilka tygodni wcześniej studenci medycyny znajdują kości, które okazują się trzema ludzkimi szkieletami. Te dwa pozornie niezwiązane ze sobą zdarzenia okazują się kluczem do odkrycia szokujących faktów z 1945 roku. W labiryncie kłamstw i przemilczeń policyjny śledczy dociera do czasu wojny – czasu, z którym szybko zacierano ślady, w którym prawda jako pierwsza padała ofiarą, w którym miłość stanowiła pole bitwy, a przetrwanie było jedynym tytułem do chwały.Dynamiczny i zaskakujący debiut norweskiego autora, oparty na faktach, trzymający w napięciu do samego końca. Książka zdobyła najważniejsze nagrody literatury kryminalnej w Skandynawii, co nie udało się dotąd żadnemu debiutantowi: nagrodę Rivertona, Szklany Klucz i nagrodę Mauritiusa Hansena – Świeża Krew.



Rok 2003 w Norwegii zostają odkryte trzy szkielety. Wstępna analiza sugeruje, że padły ofiarą zbrodni w czasach II wojny światowej, zapewne byłyby nierozwikłaną zagadką, gdyby nie to, że bezpośrednio po ich odnalezieniu, brutalnie zamordowany zostaje prominentny biznesmen, były polityk, zasłużony dla Norwegii Carl Oscar Krogh. W sprawę zabójstwa trzech starych zwłok i jednego bardzo świeżego denata angażuje się Tommy Bergmann, policjant, który notorycznie bierze nadgodziny, trenuje dziecięcą drużynę i zmaga się samotnością. Od której odeszła partnerka bo się nad nią znęcał. Nowa sprawa angażuje Tommy`ego bezgranicznie, z godnym podziwu uporem analizuje wszystkie ślady zbrodni sprzed lat, próbując połączyć to ze świeżym morderstwem, dokonanym nożykiem z emblematem Hitlerjugend. Gard Sveen zgarnął za tę powieść komplet nagród, nic dziwnego bo sprawnie przeplata wątki zabierając nas do Norwegii w czasach Quisling, żonglując mistrzowsko emocjami i tkając porywającą intrygę. Mnie się dostało bo nie chciałam zejść na obiad, bo zostały mi ostatnie strony, jak poczytacie to zrozumiecie…


Chociaż uczciwie podkreślam, że początek trochę mnie zbałamucił, mnogością nowych bohaterów, wątków, których nie zdążyłam jeszcze ułożyć sobie w głowie, więc za każdym razem musiałam ostro myśleć, kto jest kim, ale niepostrzeżenie minęłam granicę za którą była już czysta ciekawość. Niewiele wiem o Norwegii w czasie II wojny światowej, kojarzę Quislinga, Narwik i w sumie tyle, tak wiem – to żenujące, a tu okazuje się, że w Norwegii również rozgrywał się teatr cieni, którego echa brzmią i dziś. Właśnie na tym skupia się ta powieść. Koniec wojny nie przyniósł upragnionego spokoju. Nierozliczone winy i grzechy zbierają swoje żniwo, jak drzazga w ciele uwierają i nie pozwalają pójść dalej.


Jestem pod wrażeniem tego, jak te poplątane wątki zaczynają łączyć się ze sobą. To tak jak z puzzlami, mamy różnokolorowe grupy bez ładu i składu, które z biegiem czasu tworzą harmonijny obraz. Najfajniejsze jest to, że bardzo zaangażowałam się w zgadywanie, w tworzenie możliwych scenariuszy! Uwielbiam,  gdy powieść kryminalna tak mnie zaangażuje. Podoba mi się  też postać detektywa, którego trudno lubić, gdy pamięta się o jego grzeszkach.



Naprawdę super kryminał, z historią w tle, świetną dwutorową akcją, trzymającymi w napięciu wątkami. Skandynawskie mistrzostwo. No i to jak Norwegowie widzą Polskę…. Wisienka na torcie

Dodaj napis

10 komentarzy:

  1. Zainteresowałaś nie tą seria :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco, gorąco ją polecam, całą serię po prostu :)

      Usuń
  2. Serię mam na oku, jedną książkę już nawet dorwałam. Tę powieść też pewnie będę chciała w swoim czasie poznać i to nie tylko ze względu na intrygę, bo ciekawią mnie także przemilczane tajemnice z okresu wojny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Którą dorwałaś? Ja chcę zebrać tę serię chociaż pewnie zejdzie mi ze sto lat ;)

      Usuń
    2. Mam "Nielubianą" i planuję niedługo się za nią zabrać :) Jeśli mi się spodoba to też będę chciała zebrać serię, co podejrzewam, będzie łatwiejsze niż systematyczne czytanie jej :P

      Usuń
    3. To dobry pomysł na początek. Ja mam postanowienie - przestać zbierać, a czytać na bieżąco :)

      Usuń
    4. Trzymam kciuki! U mnie się to nie sprawdzi, bo zawsze więcej kupuję niż czytam i nie mam siły z tym walczyć :P

      Usuń
    5. Nie dziękuję męczyło mnie już kupowanie bez czytania ;)

      Usuń
  3. Bardzo, bardzo mnie zachęciłaś do lektury tej książki, muszę ją szybko zdobyć!

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.