Strony

sobota, 4 marca 2017

"Przed końcem świata" - Tommy Wallach [ "żadnego końca świata dziś nie będzie, bo w Tokio jest już jutro" ]

Debiuty, debiuty, ciężka sprawa. Przed końcem świata, pewnie w życiu nie trafiłoby do mnie, bo tytuł sugerujący apokalipsę, bo okładka, jak z płyt z muzyką rokową sprzed 20-30 lat.  Jednak, wszechświat sprzyjał. Okazuje się, że to kolejna, ostatnio, powieść młodzieżowa, która może stanowić jakieś panaceum na problemu dorosłości. Starałam się nie przyglądać zbyt wnikliwie fotografii autora, jest za przystojny jak na skrzydełko : P No cóż może chociaż pisze denne książki. Zaplanowałam sobie leniwy wieczór z tą książką. Świeczki, herbata, ciepły koc. Dałam radę zapalić tylko świeczkę, nie chciało mi się robić herbaty, tak wciągnęła mnie książka. Zresztą wciągnęła mnie tak, że siedziałam prawie godzinę na ławce w parku i czytałam – przestrzegam, jeszcze jest trochę za zimno na takie wybryki : P



Gdy asteroida pędzi ku Ziemi, wszyscy z niepokojem spoglądają w górę. A może lepiej spojrzeć w głąb siebie? Przed takim pytaniem stają też bohaterowie powieści, maturzyści. Co zrobią ze swoją młodością, nadziejami, uczuciami?Podobno szkoła średnia to najlepszy okres życia…Peter, koszykarska gwiazda swojego liceum, martwi się, że to może być prawda. Eliza chciałaby jak najszybciej opuścić Seattle i pozbyć się złej reputacji. Anita zastanawia się, czy dla studiów w Princeton warto rezygnować z prawdziwych marzeń. Andy natomiast nie rozumie, o co w ogóle chodzi z całym tym szumem wokół studiów i kariery: przyszłość może przecież poczekać.Albo i nie.Przyszłość właśnie pędzi przez kosmos i bardzo możliwe, że zmiecie z powierzchni Ziemi całe życie. Czekając na rozwój wydarzeń, czworo bohaterów wraz z resztą planety musi porzucić wszelkie plany i zdecydować, jak spędzić resztę teraźniejszości. A może końca świata jednak nie będzie?

Grupa nastolatków tuż przed skończeniem szkoły. Różna sytuacja rodzinna, a to rodzice po rozwodzie, a to rodzice w zgodzie biegnący w wyścigu szczurów. Dzieciaki, bo to ciągle dzieciaki, u progu dorosłości mają przekonanie, że świat do nich zależy, chociaż chociażby Anita zmuszona jest do realizowania ambicji rodziców, Eliza walczy z chorobą ojca i pustką po odejściu matki. Andy jest chłopakiem, który żyje niepokornie, puszczony samopas, a Peter ma zrobić sportową karierę z lalką Barbie u boku. Peter już na samym początku przeżywa kryzys, nie wie czy jego życie ma sens, czy to co robi, pcha go na dobre tory. Niestety okazuje się, że młodzi najprawdopodobniej nie zakosztują dorosłości, bo do Ziemi zbliża się asteroida. Początkowo stanowi tylko fenomenalne zjawisko na niebie, gdyż według wyliczeń ma się minąć z Ziemią, jednak kolejne wyliczenia pokazują, że jeżeli się minie to o włos, a bardziej prawdopodobne jest, że uderzy w Matkę Ziemię. Wizja końca świata za kilka tygodni, końca bardziej prawdopodobnego niż wizje Nostradamusa sprawia, że rewiduje się swoje priorytety : )

Przed końcem świata jest debiutem, więc daleko mu do doskonałości. Bez wątpienia styl autora wymaga dopracowania, jest nierówny, chwilami czyta się tę książkę idealnie, sunie się po akcji jak po gładkim jedwabiu, a momentami jakby się jechało po nieheblowanej desce(nie powiem czym). Moim zdaniem niewątpliwy talent autora powinien być doszlifowany, bo naprawdę jest dobrze, ale mogłoby być lepiej. To jest jedyna krytyka, jaką skieruję w stronę tej powieści, bo naprawdę dałam się wciągnąć akcji od samego początku.

Podoba mi się to jak autor przedstawia sylwetki młodych ludzi, ich myśli, marzenia, ich postawę w obliczu zbliżającej się apokalipsy. Bardzo odpowiada mi ta atmosfera niepokoju, niepewności. Cieszę się, że mam drugą książkę autora, proza młodzieżowa jest takim odpoczynkiem, relaksem i przypomnieniem sobie takich podstaw, fundamentów życiowych, o których można zapomnieć w gwarze codzienności.

Książka recenzowana dla portalu Duże Ka

1 komentarz:

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.