Strony

wtorek, 2 maja 2017

"Pani Einstein" - Marie Benedict [ miłość geniuszy ]

Albert Einstein zdobył szturmem popkulturalny świat. Naukowiec pokazujący figlarnie język. Rozczochrana czupryna i mądre oczy. Pokrojony na kawałeczki mózg, bo naukowcy chcieli odnaleźć przyczynę jego geniuszu. A może za sukcesami Alberta ktoś stał? Marie Benedict chce zmierzyć się z ciekawą hipotezą. Przedstawia nam życiową towarzyszkę naukowca, no towarzyszkę z pewnego okresu w jego życiu. Pochodząca z rubieży Austro-Węgier Mileva, mogła stać za odkryciami Alberta Einsteina, a podpisali jego nazwiskiem prace, żeby chociaż on miał zawód. No i oddał jej Nagrodę Nobla. Czy to tylko warunek rozwodu, czy wyrzuty sumienia? Jak wyglądał romans naukowców? Czy wśród notatek z fizyki może zakwitnąć burzliwe, jak reakcja jądrowa uczucie? Czy po prostu Albert wyrwał jedną z nielicznych na wydziale kobiet?



Czy miłość może w nim przetrwać?
Jesień 1896 roku. Mileva ma dwadzieścia jeden lat i jako jedna z pierwszych kobiet rozpoczyna studia fizyczne na uniwersytecie w Zurychu. Uważa, że jej kalectwo przekreśla szanse na miłość. Postanawia w pełni poświęcić się nauce. Jest nieprzeciętnie inteligenta, ambitna i zamierza wiele osiągnąć. Studiujący z nią Albert zakochuje się w jej niezwykłym umyśle i niedoskonałym ciele. W ich małżeństwie jest miejsce nie tylko na miłość, ale też na wspólną pasję.Kilkanaście lat później świat zachwyca się odkryciami Einsteina. Nikt nie pyta jak ich dokonał, nikt nie wspomina o Milevie. Wciągająca i poruszająca historia żony Einsteina, genialnej fizyczki, której wkład w naukę został zapomniany. Kim była i dlaczego nic o niej nie wiemy?

Mileva przychodząc na świat nabawiła się wady stawu biodrowego. Z tego powodu jedna z jej nóg była krótsza i dziewczyna kulała. Jej ojciec zdawał sobie sprawę, że takie kalectwo znacznie zmniejsza jej szanse na małżeństwo, jeśli nie całkowicie je eliminuje, dlatego od najmłodszych lat rozbudzał w córce miłość do nauki. Mileva zadziwiała nauczycieli swoją inteligencją. Dostała specjalne pozwolenie by uczyć się w szkole dla chłopców. W końcu ambicja i zdolności zaprowadziły ją na Politechnikę w Zurychu, bo liberalna Szwajcaria, pozwalała na studia wszystkim, bez względu na płeć czy narodowość. Na wydziale Mileva jest jedną z pięciu kobiet, wśród mężczyzn, którzy uważają kobiety za głupsze, słabsze, których chęć nauki jest szkodliwą zachcianką. Wyśmiewana przez profesorów, znajduje powiernika i pokrewną duszę w osobie kolegi z roku, młodego bezpretensjonalnego Alberta Einsteina. Dla niej nauka jest wszystkim, czy poświęci ją dla uczucia? Czy Albert złamie uprzedzenia swojej matki? Co będzie z tą parą??


Czytałam już kilka tego typu książek o jakichś znanych romansach postaci historycznych. Bez wątpienia ta powieść jest najlepsza. Pokazuje Alberta od innej strony, zresztą on tutaj, jak zresztą sugeruje tytuł Pani Einstein nie jest najważniejszy. Poznajemy wspaniałą kobietę. Mileva jest odmieńcem, zakompleksioną, przestraszoną i niepewną siebie kobietą, która znalazła pociechę w nauce. Spotyka mężczyznę, który nie dość, że ma takie same pasje to jeszcze nie potępia jej zainteresowań. W jego oczach widzi podziw, dla swego umysłu i ciała, co każdej kobiecie jest potrzebne. Jak więc to się stanie, że ten związek się rozleci? Życie.


Jestem mile zaskoczona tą książką. Czytało mi się ją cudownie niespiesznie. Kto narzeka na szpetną majówkę? Można pognić w łóżku i nikt się nie czepia. Ja spędziłam ten wietrzny początek maja właśnie z tą książką i jestem bardzo zadowolona i będę ją polecać. Historia jest ciekawa, ładnie napisana i skłania do dalszych pytań, poszukiwań. Jak dla mnie super!!!


Pani Einstein do kupienia w księgarni Tania Książka

5 komentarzy:

  1. No i super, że nie zawodzi, bo mam ją w planach, odetchnęłam z ulgą 😎

    OdpowiedzUsuń
  2. Duzo dobrego o tej ksiazce czytalam. Byc moze sie skusze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha! Jak takie dobre wrażenia, to może jednak spróbuję

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam książkę na uwadze, jak tylko będzie w bibliotece...chyba, że uda się inaczej ją zdobyć.
    Postać niezwykle intrygująca.......

    OdpowiedzUsuń
  5. Kilka razy obił mi się ten tytuł o uszy, recenzje dobre, więc prawdopodobnie w bliżej nieokreślonej przyszłości sięgnę po nią :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.