Strony

piątek, 16 czerwca 2017

"Cień burzowych chmur" - Edyta Świętek [ Spacer Aleją Róż - tom I ]

 Kocham sagi rodzinne. Lubię niespieszne powieści w których fortuna kołem się toczy i ludzi doświadcza los. Wiadomo, że jest przekorny i gra w pokera jak śpiewa Zenon Martyniuk(yeah) i w takich sagach rodzinnych to najlepiej widać. Skuszona pozytywnymi recenzjami tej książki, jak ten tytuł mi się nie trzyma głowy to brak słów. Cień burzowych chmur, ha! Pierwszy tom serii Spacer Aleją Róż, na razie róże bohaterom sypać się nie będą ale II tom już leży przy łóżku i niebawem nadgryzę. Zapowiada się ciekawie a blogosfera oszalała, jak już popularna autorka Natalia Nowak-Lewandowska poleca, to nie może być kiepskie.




Cień burzowych chmur to pierwszy tom pięcioczęściowej sagi Spacer Aleją Róż, traktującej o losach rodziny Szymczaków. To epicka opowieść mocno osadzona na płaszczyźnie społeczno-obyczajowej. Fikcja literacka przeplata się z autentycznymi zdarzeniami, a postaci wykreowane przez pisarkę ocierają się o osoby, które dzisiaj spoglądają na nas z kart książek historycznych. Autorka poczytnych powieści w brawurowy sposób serwuje osadzoną w realiach wczesnego PRL-u historię rodzinną ze zbrodnią i zemstą w tle. 
Jest rok 1949. W małopolskiej wsi Pawlice zamieszkują zamożni gospodarze, którzy od dawna byli solą w oku najpierw okolicznego ziemiaństwa – Pawłowskich, a po II wojnie światowej przedstawicieli nowej władzy. Pomiędzy głową rodziny, Bronisławem, a Bartłomiejem Marczykiem, bratem wysoko postawionego funkcjonariusza UB, dochodzi do konfliktu. Marczyk poprzysięga zemstę. Na skutek reformy rolnej Szymczakowie tracą gospodarstwo będące owocem pracy kilku pokoleń. We wsi zostaje utworzona spółdzielnia rolnicza, której zarząd obejmuje Bartek. Mężczyzna zaprowadza własne porządki, uprzykrzając życie ograbionej z majątku rodzinie. Z braku perspektyw Bronek postanawia szukać szczęścia w świecie. Porzuca dotychczasowe życie rolnika i podejmuje pracę przy budowie Nowej Huty. Po pewnym czasie dołącza do niego młodsza siostra Julia, uciekająca przed nienawiścią Marczyka.


Najpierw mamy prolog, mroczny, mocny, niepokojący, a później przenosimy się do roku 1949 do wsi Pawlice, gdzie rodzina Szymczaków, żyje jak sanacyjna szlachta, jak się dowiemy dzięki koligacjom z miejscowymi, przedwojennymi dziedzicami stali się zamożni. Gdy okolica walczy z powojenną biedą, im nie brakuje niczego, ni nylonowych pończoch, jedwabnych bluzek, kosmetyków, ogólnie szał, kasa i inteligencja. Trzech synów i trzy córki, ojciec rodziny zginął podczas wojny, matka została poturbowana i zapadła na zdrowiu a jedna z córek padła ofiarą czerwonoarmistów, ale i tak względnie gładko wyszli z wojennej zawieruchy. Prawdziwym złem okaże się ludzka zawiść i uspołecznienie ziemi. To przygnie Szymczaków do ziemi, zwłaszcza najstarszego Bronka, który będzie musiał uciekać do Krakowa i tam w Nowej Hucie zaczynać nowe życie. Dwie siostry Julia i Krysia, również boleśnie odczują zmiany polityczne. To opowieść o losie rodziny z aspiracjami, która musi się zmagać z prostactwem socjalizmu, ze świadomością upadku cywilizacji, brakiem sprawiedliwości i nadziei.

Pomimo sporej objętości, książkę czyta się błyskawicznie. Wstałam o czwartej(dzięki T!!) i tak podczytywałam sobie, bo byłam ciekawa, książki na którą już długo miałam ochotę. Bardzo podobało mi się słowo wstępne autorki o Nowej Hucie, osiedlu którym straszy się dzieci, na początku nie rozumiałam co ma ta Nowa Huta do małopolskiej wsi, ale później faktycznie trochę się rozwiały moje wątpliwości. Bronek ucieka do Nowej Huty w poszukiwaniu nowego życia, bo to co znał się rozpadło, odebrano mu ziemię, pozycję, cały jego świat. W Nowej Hucie w tłumie innych, którzy też szukają nowego miejsca, próbuje ułożyć sobie życie, ale wydaje się, że cała jego rodzina została przeklęta. W rodzinnej wsi zostaje chłopak, który poprzysiągł zniszczyć całą rodzinę i z wyrachowaną precyzją tej zemsty dokonuje, ile osób skrzywdzi? 



Jest to jedna z nielicznych sag rodzinnych, która zaczyna się na początku socjalizmu i autorka próbuje pokazać wpływ polityki na szarych ludzi. Pokazuje jak władza uderza do głowy, jak wpływy mogą wszystko, jak znikąd pomocy. Trochę, moim zdaniem, autorka przesadziła z podziałem na dobrych i złych. Dobrzy, zwłaszcza Bronek są zasadniczo bez wad. Owszem wyobraca jakąś wiejską cichodajkę, ale szanuje kobietę, która nie chce mu się oddać bo trzyma wianek do ślubu. Dba o rodzinę jak anioł stróż, jak kocha to szczerze, jest lojalny, oddany i prawy. Tymczasem jego antagonista jest zły do szpiku kości, jest okrutny, prostacki, zły po prostu zły i nieumiarkowany w tym źle. Jakby wcielenie całego zła systemu. Trochę lepiej poszło autorce z siostrami bohatera, chociaż to co robi Krysi, też dryfuje w złą stronę… ale może się mylę… Dużo opisów, mniej dialogów, ale ma w sobie potencjał. Nie wiem czy na kwintologię, niemniej czuje w tej powieści taki krakowski książkowy Dom, podobne dylematy, rozmach, stachanowcy, naprawdę ma to potencjał.

Tak myślę czy brać się od razu za drugi tom? Ale znowu przeczytam rach ciach a nie daj Bóg w pociągu i co, zostanę w połowie trasy goła i niewesoła? No nie, muszę się wstrzymać, do niedzieli np. ;)



Cykl Spacer Aleją Róż:

|| Cień burzowych chmur||  || Łąki kwitnące purpurą|| || Drzewa szumiące nadzieją ||  || Szarość miejskich mgieł ||

12 komentarzy:

  1. Wstawka o Zenku skradła moje serce!! :) Generalnie intryguje mnie ta historia, tylko nie za często sięgam po sagi, a mnogość opisów nieco mnie przeraża, bo za tym nie przepadam, ale... może jednak skuszę się.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż się zaśmiałam jak zobaczyłam tekst piosenki Zenka :D Przechodząc do samej książki, to przyznaję, że od dłuższego czasu mam chrapkę na takie powieści w tematyce wojny, albo powojennej, które są fabularyzowane. Teraz właśnie zaczytuję się w "Słowika", ale ten tytuł zapisuję! :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy znają Zenka.

      A Słowik bardzo mi się podobał.

      Usuń
  3. Skuś się czym prędzej na drugi tom, bo naprawdę warto. Moim zdaniem ta saga fajnie się rozkręca i wraz z każdą kolejną częścią budzi apetyt na więcej. Mam nadzieję, że podzielisz moje odczucia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Kochana właśnie się skusiłam. Miałaś rację!

      Usuń
  4. Oho, to by się mojej mamie spodobało. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Okładka ciekawa, ale jeszcze nie czytałam. Widzę, że strasznie długo czytasz 'Klub Pickwicka"?

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie czytam tę książkę, ale mi to na pewno dłużej zajmie. ;) Czuję, że się polubię z tą serią. :) A co do tytułu to masz rację, ciągle zapominam jak ta książka się nazywa. ;)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.