Strony

piątek, 23 czerwca 2017

"Trzecia" - Magda Stachula [ a może usuńmy konto na Facebooku? ]

Debiut Magdy Stachuli Idealna ogromnie mnie wciągnął. Była to jedna z tych książek, które czyta się jednym tchem, nie patrzy na nic i prawie dostaje się paranoi. Chociaż pamiętam, że wtedy spodziewałam się kryminału, to thriller psychologiczny był wielkim WOW i uznałam, że autorka świetnie czuje się w tym gatunku. Jednak wiadomo, jedna jaskółka wiosny nie czyni, jedna nawet genialna powieść, nie świadczy o wielkości autora. Wiadomość o premierze nowej książki Trzecia przyjęłam z niezdrową ekscytacją, pamiętajcie, premiera już na początku lipca!! Piątego lipca, bądźcie w księgarniach. Nie jestem Magdą Stachulą, nie umiem tak stopniować napięcia :P



Autorka "Idealnej", najlepiej sprzedającego się debiutu kryminalnego ostatnich lat, wraca z nową historią, która nie pozwoli ci zasnąć.
Najpierw był błysk flesza – ktoś zrobił jej zdjęcie z ukrycia.Później usłyszała tajemniczy głos w mieszkaniu.Potem ktoś stał pod jej drzwiami. Nasłuchiwał.
***
Eliza jest terapeutką. Podczas wielogodzinnych sesji zagląda w głowy swoich pacjentów.Pewnego dnia orientuje się, że ktoś ją śledzi. Teraz to do jej życia zagląda obcy człowiek.
Kiedy Eliza szuka pomocy, nikt jej nie wierzy.
Tymczasem ON wie już o niej wszystko.Ma listę.Eliza jest na niej trzecia.


Poznajemy trzy osoby. Elizę, Liliannę i Antona. Każda z tych osób ma jakiś sekret, początkowe zapoznanie jest szczątkowe, stawia więcej pytań, niż daje odpowiedzi. Może za wyjątkiem Elizy, która jest tytułową Trzecią, co się stało z pozostałymi dwiema? Bo wiemy, że ktoś ją śledzi, wiemy kto, nie wiemy dlaczego. Kim jest Lilianna, na punkcie kogo ma obsesję i co skopało jej życie. Anton wydaje się być najbardziej mrocznym z bohaterów, ale czy jego przeszłość faktycznie skrywa najgroźniejsze demony?  Kurczę, ciężko mi napisać coś więcej bo mnie zarżniecie za spojlery. Powiem Wam, że zbierałam żuchwę z podłogi.


Jak wspomniałam Magdalena Stachula, fantastycznie stopniuje napięcie, tworzy taką atmosferę grozy, psychozy, że wcale nie dziwimy się, że ktoś w powieści zaczyna wpadać w paranoję, że zaczynamy być niejako zanurzeni w kisielowatym roztworze strachu. Sekrety wychodzą na jaw stopniowo, a sam finał, poraża i to bardzo, zwłaszcza, gdy zestawi się go z całością. Książka nie jest głupio przekombinowana i naprawdę wciąga. Rzadko sięgam po ten gatunek, dlatego powieścią się delektowałam. W moim odczuciu Magda Stachula zaprasza nas do wciągającej gry bez reguł, gdzie nie ma pewników, są mroczne sekrety, niezdrowe obsesje i grzechy przeszłości, a wszystko to doprawione jest grą na uczuciu czytelnika, bo ten dowiaduje się, jak łatwo można go inwigilować, jak łatwo można za pomocą mediów społecznościowych uczynić z niego pionka w chorzej grze. Straszne to. Straszne, ale książka jest dobra, bardzo dobra.




Pamiętajcie premiera piątego lipca!!

6 komentarzy:

  1. Nie znam tej autorki, muszę sięgnąć po jej debiutancką książkę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam 50 stron, na razie nie porwała mnie tak, jak "Idealna". Zobaczymy, jak będzie dalej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Facebooka permanentnie nie znoszę a książkę, i owszem, przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Facebooka permanentnie nie znoszę a książkę, i owszem, przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam takie książki - jak się czyta z zapartym tchem, odkłada na półkę tylko po to żeby za 5 minut znowu po nią sięgnąć z ciekawością co się wydarzy dalej, kiedy napięcie rośnie, a sekret odkrywany jest po sekrecie, zaciekawiona jestem recenzją :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Twoja recenzja kusi, ale z drugiej strony mam w pamięci "Idealną", która nie przypadła mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.