Strony

poniedziałek, 26 czerwca 2017

"Chórzystki" - Jennifer Ryan

Jakoś tak się składa, że lato to pora roku, kiedy zdecydowanie mniej czytam. Niby mam więcej czasu, ale mniej poświęcam go na czytanie. Ot w weekend wolałam dać się ponieść przygodzie, wycieczkom, wpatrywaniu się w leniwe fale i wdychaniu tego wakacyjnego zapachu, wody, słońca i piasku a przeczytałam raptem kilka stron. Zresztą  Chórzystki były powieścią, którą niespodziewanie czytałam bardzo długo, właściwie sama nie wiem dlaczego, pogoda? Koniec roku szkolnego? Bo powieść trochę w stylu Oblubienic wojny, ale jednak w bardziej niespiesznej odsłonie. Inna sprawa, że ta okładka ma w sobie coś takiego, co momentalnie mnie do niej przyciągało, jeszcze jak widziałam ją tylko w zapowiedziach.








„Mamy rezygnować z występów chóru tylko dlatego, że mężczyźni poszli na wojnę? I to akurat wtedy, gdy jest najbardziej potrzebny!”W Anglii rozpoczyna się druga wojna światowa. W małej miejscowości Chilbury mężczyźni zostają powołani do walki na froncie. Działania żeńsko-męskiego chóru zostają zawieszone. Pewnego dnia w zjawia się tam nieustraszona nauczycielka muzyki, Primrose Trent. Zachęca mieszkanki wsi, by przeciwstawiły się konserwatywnemu zarządzeniu pastora o likwidacji zespołu.Formacja odradza się jako Chilburyjski Chór Żeński i będzie miała ogromny wpływ na życie wszystkich jego członkiń: nieśmiałej wdowy, drżącej o walczącego na froncie syna; miejscowej piękności, urzeczonej niedostępnością tajemniczego artysty; jej młodszej siostry, beznadziejnie zakochanej w starszym przyjacielu, żydowskiej uciekinierki, skrywającej tajemnice swojej rodziny oraz akuszerki-intrygantki. Każda z tych kobiet jest inna, każda inaczej przeżywa ten trudny czas, ale łączy je siła, którą czerpią ze wspólnego śpiewania. Próby pomagają im przetrwać najcięższe chwile.

Akcja powieści rozpoczyna się, gdy na małą angielską wioskę w pobliżu Dover spada sporo klęsk, po pierwsze proboszcz rozwiązuje chór kościelny, argumentując iż, z racji na fakt iż mężczyźni poszli na wojnę, bez męskich głosów, chór nie ma racji bytu, dwa dziedzic brygadiera ginie na wojnie, a że majątek objęty jest majoratem, nad miejscowymi bogaczami zawisają czarne chmury. Zresztą rodzina nigdy nie miała lekko, matka i dwie córki żyją w dyktaturze głowy rodziny a teraz ich główną troską jest, by pani domu urodziła syna(jest w zaawansowanej ciąży). Wspólnym mianownikiem jest zmiana czasów i obyczajów, wojna, która zabiera bliskich, daje strach i niepewność, rozluźnia obyczaje i mobilizuje kobiety do walki. Poznacie kilka mężnych kobiet, kobiet które nie zawsze mają niezłomny charakter, ale dorastają, uczą się życia i tego co naprawdę ważne. Nie wszystkie są dobre, a wojna wydobywa na zewnątrz również podłość i wyrachowanie.  Sprawdźcie kogo polubicie, a kto będzie Wam działał na nerwy.


Taka opowieść trochę w stylu Cranford niespieszna, pełna prozy codzienności, która wydobywa na wierzch nasz heroizm, pokazuje do jakich czynów jesteśmy zdolni, nie zawsze w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Chórzystki to historia kobiet, które odnajdują w śpiewie i w poczuciu wspólnoty siłę do walki z wojenną codziennością. Błądzą, brakuje im siły, cierpią z miłości. Czasami jest to miłość do pieniędzy, miłość do dziecka, złudzenie miłości, albo szczera miłość, do nieodpowiedniego faceta. Naprawdę cała paleta ludzkich uczuć, zachowań.


Moim zdaniem ciekawa lektura, ale musicie się przygotować na raczej niespieszną akcję, na finezyjne opisy, taką leniwą angielską prowincję, a wojenna otoczka może sugerować więcej dynamiki, bo na dramatyzm nie można narzekać, ale czasami po prostu akcja leci powoli. Jednak moim zdaniem ta powolność, też może być atutem, bo nie każdy celuje w powieści akcji. Co kto lubi.



Książka recenzowana dla portalu Duże Ka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.