Uwielbiam
powieści w których akcja toczy się dwutorowo i w pewnym momencie te tory
zaczynają być styczne. Dzięki takiej konstrukcji powieści pokochałam obie
powieści Katherine Webb. Nieustannie żałuję, że dopiero trzecia powieść tej
autorki ukazuje się na polskim rynku, ale może mniej znaczy lepiej? Tym razem,
w środku tego upalnego lata, dostajemy książkę, która z okładki atakuje nas
słońcem, tropikami i żarem pustyni. W pełnię lata czytam książkę, której akcja
toczyć będzie się na pustyni, bardziej zgrzać bym się mogła czytając książkę,
której akcja rozgrywa się w piekle, albo wewnątrz wulkanu. Czy jednak dla
Katherine Webb warto znieść odrobinę upału? Czy może jednak trafiłam tym razem
na książkę słabszą?
W kraju pełnym tajemnic sama ustalasz reguły gry…
Rok 1958. Joan Seabrook, świeżo upieczona archeolożka, spełnia marzenie swojego życia o wizycie w Arabii i przybywa z Anglii do starożytnego miasta Maskat. Próbując zapomnieć o osobistej tragedii, chce zbadać pustynny fort Jabrin i odnaleźć ukryte w nim skarby.
Lecz Oman to kraj zagubiony w czasie – surowy, pełen tajemnic i pogrążony w krwawym konflikcie. Podróż do Jabrin może okazać się więc niemożliwa. Rozczarowanie Joan pogłębiają opowieści pionierki i odkrywczyni Maude Vickery, idolki z dzieciństwa, której dokonania rozpaliły fantazje i ambicje młodej archeolożki.
Spotkanie z niezwykłą samotniczką Maude wywraca życie Joan do góry nogami. Przyjaźń kobiet zacieśnia się, a Joan daje się wciągnąć w wir przygód. Gdy zaczyna zastanawiać się nad swoimi wyborami i motywami Maude, jest już za późno. Joan zdaje sobie sprawę, że stała się pionkiem w podstępnej grze, która ma wyrównać dawne porachunki. Teraz musi opowiedzieć się po którejś ze stron i znaleźć sposób na zatrzymanie lawiny wydarzeń, którą sama wywołała, nim dojdzie do straszliwych konsekwencji.
Czy dziewczyna, która opuściła Anglię dla tego pięknego, lecz niebezpiecznego miejsca, zdoła wrócić do domu?
Połowa
XX wieku, Joan jest świeżo upieczoną archeolożką, marzy o wyprawie na pustynię.
Wychowała się na bajkach o Szecherezadzie, magii krajów arabskich i dorastając
chce spełnić te marzenia. Jednak wszyscy to lekceważą, jest kobietą, tamte
ziemie ogarnięte są wojną, więc ludzie myślą, że to niegroźny kaprys Joan,
którego nie zrealizuje. Dziewczynę ogarnia rezygnacja i irytacja, do czasu, aż
odwiedza swoją Idalkę, Maude Vickery, która jako pierwsza kobieta przemierzyła
pustynię i to w jej ślady chce iść Joan. Wprawdzie także Maude próbuje ostudzić
zapał dziewczyny. Gdy Maude zaczyna opowiadać, przenosimy się w inne czasy, do
innej kultury. Dajcie się porwać tej historii.
Do
tej pory autorka przyzwyczaiła mnie do powieści europejskich, z typowo
angielskim klimatem. Ta książka od początku była inna. Muszę przyznać, że na
samym początku miałam obawy i nie mogłam się wciągnąć w tę opowieść, ale im
dalej w powieść tym było lepiej. Książka czaruje swoim klimatem. Inna kultura,
sekrety, bezwzględna walka o wpływy. To musi się spodobać. Rzadko czytam
książki, których akcja dzieje się na pustyni, właściwie sama nie wiem dlaczego.
Może dlatego, że te kraje kojarzą mi się z opowieściami o kobietach, które
wychodzą za Araba i później mają żal o życie. Tymczasem czuję, że w zimie będę
musiała znaleźć więcej tego typu literatury.
Mam
nadzieję, że to nie koniec wydawania powieści Katherine Webb w Polsce. Kobieta
pisze intrygujące powieści, uwodzące tajemnicami, dobrze prowadzoną akcją.
Naprawdę jestem fanką!!
Angielka, tyt. oryginału: The Englisch Girl, Katherine Webb, tłumaczyła: Olga Siara, liczba stron: 480
Ja również jestem fanka autorki, choć jak na razie u mnie wygrywa jej powieść "Dziedzictwo" :)
OdpowiedzUsuńPochwalę się swoją inteligencją. :D Dlaczego ja zawsze czytałam ten tytuł "Angelika"?!
OdpowiedzUsuńJa też nastawiłam się na coś innego, ale jestem zadowolona z lektury. Widzę rewelacyjną ekranizację tej powieści :)
OdpowiedzUsuń