Następnym
razem, nim zacznę się oburzać, że ktoś z innego kraju nie zna jakichś faktów
dotyczących historii Polski, przypomnę sobie, że o Kolei Podziemnej też długo
nie miałam pojęcia. Dowiedziałam się o niej za sprawą powieści Dzieci kartografa, ach! Do dziś pamiętam,
jak mnie przeczołgała ta książka. Niby przypadkowy wybór, a kończyłam ją czytać
w środku nocy z obolałą od łkania głową. Kiedy tylko wśród nowości pojawiła się
zapowiedź książki Kolej Podziemna. Czarnakrew Ameryki, to już nawet siostrzenicę wysłałam do księgarni, bo czytałam
akurat wywiad z autorem w magazynie Książki, gdzie była polecana. Dziecko
książki nie dostało(Ona ma nie po drodze z księgarnią chyba) to jednak powieść
była mi przeznaczona. Biłam się z myślami, bo ostatnio czytałam masę
sceptycznych opinii. I bałam się, że może to
nie jest tak dobra książka jak myślałam.
"Kiedy sprzedają cię tyle razy, świat uczy cię uważności"
Książka uhonorowana Nagrodą Pulitzera 2017 i National Book Award 2016. Zdobywczyni Goodreads Choice Award w kategorii „historical fiction”.
Cora jest niewolnicą w trzecim pokoleniu na plantacji bawełny w stanie Georgia. Jej życie nie jest łatwe, a będzie jeszcze gorzej, bo lada moment z dziecka stanie się kobietą. Kiedy Ceasar, najnowszy nabytek z Wirginii, opowiada jej o podziemnej kolei, oboje decydują się zaryzykować ucieczkę. Po piętach depcze im pościg, a schwytanie oznacza los gorszy od śmierci.
Tytułowa kolej podziemna to określenie stworzonej przez abolicjonistów sieci przerzutowej zbiegłych czarnych niewolników z południowych stanów Ameryki głównie na północ do Kanady, a także do Meksyku. Na ten skomplikowany system ucieczkowy składały się drogi, tunele, szlaki, bezpieczne kryjówki, przewodnicy, organizacje i społeczności. Nazewnictwo kolejowe tworzyło tajny kod, jakim posługiwali się uciekinierzy i abolicjoniści. Do sekretnego języka dochodził też system tajnych znaków graficznych.
Whitehead odsłania przed czytelnikami tajniki systemu przerzutowo ratunkowego dla zbiegłych niewolników, odtwarzając precyzyjnie misterną konstrukcję systemu i przerzutowe szlaki. Niezwykle wiarygodnie oddaje też opresję niewolniczego życia, codzienny znój, strach, pragnienie wydostania się na wolność.
"Znaj swoją wartość, a poznasz swoje miejsce w szeregu. Ucieczka z granic plantacji byłaby ucieczką od fundamentalnych zasad własnej egzystencji - niemożliwością."
Babka
Cory została zabrana z Afryki, aby służyć białym w Ameryce. Ojciec tej babki,
nawet nie dotarł na statek, ją samą zgwałcono jeszcze na statku. Wydawało się,
że rzucono na nią urok, bo jej kolejni właściciele bankrutowali. Wreszcie
dotarła na plantację Rndallów, to oni postawili na bawełnę. Świat był głodny
bawełny, a murzyni byli karmą, która miała zapchać żarłoczny pysk wiecznie
głodnej bestii. Babka Cory umiera w niewoli, ale już jej matka ucieka. Dokonuje
niemożliwego i ucieka na Północ. I pewnego dnia ten zew wolności zagra w duszy
Cory. Dziewczyna ruszy w podróż Podziemną Koleją. Wsiądzie do wagonu, który
może powieźć ją do wolności, ale również może wrócić do punktu wyjścia i wtedy spotka
ją straszliwa kara. Rosyjska ruletka. Ta powieść to niebanalna książka w której
dosłowność miesza się z symboliką. Autor chce pokazać ciemną stronę Ameryki, kraju który kilkadziesiąt lat po powstaniu
Deklaracji Niepodległości ciemiężył innych bo pojęcie wszyscy ludzie miało wyjątki, głosząc Dobrą Nowinę sankcjonował
upodlenie drugiego człowieka, mieniąc się stolicą wolności, zakuwał innych w
kajdany. To nie jest gra w pociągi, to prawdziwa, czarna strona
człowieczeństwa.
"Zawsze mowię, że jeśli ktoś chce zrozumieć ten kraj, musi pojechać koleją. Pędząc przed siebie, wyjrzyjcie z wagonu, a zobaczycie prawdziwą twarz Ameryki."
"Bycie wolnym nie ma nic wspólnego z łańcuchami ani dostępnością wolnej przestrzeni"
Wiecie
co, jestem po lekturze tej książki jakby omotana kirem, czarną płachtą, albo
zakurzoną pajęczyną. Dziękuję tym, co studzili mój zapał, bo tak może bym się
rozczarowała, a tak jestem ukontentowana, chociaż ciężko zakończyć taką lekturę
z dobrym samopoczuciem.
"Sama Ameryka to także złudzenie, największe ze wszystkich. Biała rasa wierzy, wierzy z całego serca, że przywłaszczenie tej ziemi jest jej prawem. Zabijanie Indian. Prowadzenie wojny. Zniewolenie swoich braci. Ten naród nie powinien istnieć, jeżeli istnieje sprawiedliwość na tym świecie, jest bowiem zbudowany na mordzie, kradzieży i okrucieństwie. A jednak tu jesteśmy."
"Nie możemy uratować każdego. Ale to nie znaczy, że trzeba próbować. Nieraz przydatne złudzenie lepsze jest od bezużytecznej prawdy."
Bardzo
gorzka prawda o niewolniczym Południu. Koszmarny obraz pokazujący jak
traktowano ludzi. Przy czym, im tego miana odmawiano, byli czarnuchami,
smoluchami, niewolnikami, ich potomstwo to po prostu murzyniątka. Bez prawa,
bez uczuć, mają pracować i zabawiać swoich panów. Nawet ucieczka nie jest
metodą na wyrwanie się z tej sieci, bo po kraju krążą łowcy zbiegłych
niewolników. Na przekór systemowi i całej mentalności posiadaczy powstaje Kolej
Podziemna, która ma pomóc w ucieczce z tego systemu uciemiężenia. Autor postanowił
przedstawić ową kolej dosłownie, a wiec jako rodzaj metra, bardzi dynamicznego
metra ze zmiennymi stacjami i trasami. Z konduktorami, zawiadowcami stacji i
zdesperowanymi pasażerami. Konduktorami są przewodnicy, zawiadowcami stacji,
ludzie którzy dają schronienie na danym etapie. Wszyscy narażają życie, bo
Południe to system opierający się na wyzysku i nie można doprowadzić do jego
ruiny, więc pełno donosicieli, łowców, wszyscy skuszeni są wysoką nagrodą za
zdemaskowanie uciekiniera i tych którzy idą im w sukurs.
Sama
Cora jest raczej pretekstem, do opowiedzenia histori. Jest symbolem dążenia do
wolności, nie jest bardzo ambitna, przesadnie bystra, nie cechuje ją heroizm.
Jest zwykłym człowiekiem, który chce przestać się bać. Dzięki niej poznajemy
nie tylko realia pierwszej połowy XIX wieku w Ameryce, poznajemy amerykańską
mentalność, która kilkadziesiąt lat po trzynastej poprawce(zniesienie
niewolnictwa), konstruowała eugeniczne projekty zakładające sterylizację
Murzynów, prowadziła badania nad różnymi stadiami kiły udając leczenie, gdy
tymczasem pacjentom podawano wodę z cukrem, skąpiąc im informacji o tym, że są
chorzy(wyobraźcie sobie skutki). Lincze, biała supremacja, to wszystko tkwi w
głowach, w mentalności. Przemoc fizyczna, której nie można umniejszać, jest
jednak mniej przerażająca(chociaż i tak straszna), w porównaniu z tym jak myślą
ludzie uznający niewolnictwo. Odczłowieczenie innego człowieka, później już
wszystko jest proste. W końcu Hitler nie był pierwszym, który na to wpadł.
Ta
książka nie nastraja pozytywnie, ale pokazuje jak silne w nas jest pragnienie
wolności i że ten świat będzie istniał, gdy znajdzie się chociaż kilka osób,
które będą chciały dobra. I pokazuje, co jest cenne, że nie zawsze pomagamy z
chęcią, że czasami jesteśmy jak Szymon z Cyreny, przymuszeni, ale motyw nie
jest taki ważny, liczy się efekt. Bohaterstwo, odwaga, to piękne cechy, ale
jesteśmy ludźmi i czasami się łamiemy. Ale wszyscy jesteśmy ludźmi!
Kolej podziemna. Czarna krew Ameryki, tytuł oryginału: The Underground Railroad, Colson Whitehead, tłumaczył: Rafał Lisowski, liczba stron: 384.
Dzisiaj pobrałam ją na półkę w Legimi - coś jest na rzeczy.
OdpowiedzUsuńCiekawie o niej napisałaś. Mnie skusił właściwie tytuł wraz z okładką, nie zagłębiałam się, co czeka mnie w środku, tymczasem uświadomiłaś mi, że tematyka jest poważna i niełatwa. Czyli tak, jak lubimy :)
o jestem pewna że Ci się spodoba!
UsuńNiestety mijają wieki, a wolność dla wielu jest niedostępna i niewolnictwo wciąż istnieje.
OdpowiedzUsuńsmutne to wnioski ale prawdziwe
UsuńTematyka mega ciekawa, trudna, mam już książkę w koszyku, ale coś za dużo nabrałam i muszę trochę powyrzucać, ale "Kole..." na pewno wezmę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńbierz, jest świetna
UsuńCytaty które wybrałaś są mocne. Książkę już mam i na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńbo cała książka jest mocna!
Usuń